Strona 1 z 1

Kocia pamięć

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 14:45
przez Ylva
Zastanawiam sie od jakiegos czasu jak to jest z kocia pamiecia. Domyslam sie ze cos takiego istnieje, chocby dlatego, ze koty ucza sie niektorych rzeczy (wygodnych dla nich :wink: ) ale i pamietaja o doznanych krzywdach. Ale jak to jest w ich relacjach z innymi stworzeniami- czy potrafia np. rozpoznac ludzi/ zwierzeta z ktorymi kiedys mieszkaly? Kotka przeciez w jakis sposob zapomina o swoich kocietach gdy te jej juz nie potrzebuja i potrafi traktowac je jak obce (-po tym jak napisalam to zdanie stwierdzilam ze nawet tego nie jestem pewna, wiec gdyby ktos chcial mnie oswiecic to bardzo prosze... :) )

Jakie sa wasze doswiadczenia z kocim zapominaniem i zapamietywaniem?

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 14:58
przez ara
Koty pamietaja podobno do 2 lat, zarowno ludzi jak i inne koty. Jednak u mnie jak przywiezlismy Atene (siostre Zephyra) to obydwa zachowywaly sie tak jakby sie w zyciu nie widzialy. I badz tu czlowieku madry.... :roll:

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 15:03
przez Ana-cd
Myślę, że koty pamiętaj to co chcą pamiętać. Moje np. świetnie pamiętają gdzie schowali np. mysze albo papierową kulkę i po kilku dniach lub tygodniach ją wyciagają gdzieś zza szafy. A jakoś nie chcą zapamiętać, że nie łazi się po kuchennym stole, nie zrzuca wazonów etc. :s3:

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 15:23
przez Wojtek
Pamiętają, ale trzeba tę pamięć "odświeżać"
Moje kotki unikają obych ludzi ale:
Członków mojej rodziny widują 3 - 4 razy w roku i rozpoznają ich.
Znajomych, którzy bywaja u mnie kilka razy w roku też rozpoznają.

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 15:51
przez vlod
Ana-cd pisze:Myślę, że koty pamiętaj to co chcą pamiętać. Moje np. świetnie pamiętają gdzie schowali np. mysze albo papierową kulkę i po kilku dniach lub tygodniach ją wyciagają gdzieś zza szafy. A jakoś nie chcą zapamiętać, że nie łazi się po kuchennym stole, nie zrzuca wazonów etc. :s3:

to fakt
:pig:

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 15:56
przez lorraine
Moje male nie pamietaja niczego :evil:
Ani gdzie nie nalezy lazic, ani czym sie nie wolno bawic ani gdzie schowaly myszke (na 40 m. zgubily juz 3, grr ). O ludziach nic nie wiem bo i tak kochaja WSZYSTKICH! Wiedza tylko o miseczkach i kuwetce (i tak dobrze... )
Mam nadzieje, ze zyskaja troche pamieci jak podrosna 8)
Starszy rodzicow wiedzial wiele rzeczy (np. zlapany na zakazanym stole udawal ze go tam nie ma), pamietal ludzi, czestszych gosci, rodzine. Wiedzial, ze na dzwiek smyczki trzeba sie natychmiast i cichutko schowac w najdalszym kacie a na dzwiek krojenia natychmiast pojawic w kuchni i glosno manifestowac swoja obecnosc:)

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 16:05
przez ako
To jest chyba bardzo skomplikowane. Florunia się uczy (siad, nie wolno wchodzić na stół itp.), mojego biednego brata (który z nią siedział, kiedy wyjechałam na wakacje) konsekwentnie nienawidzi.
Ale byli też ludzie, których lubiła (generalnie boi się obcych) przy którejś wizycie, a potem się ich bała.
No i kupa jest zawsze obok kuwety - od 3 miesięcy, mimo, że wcześniej robiła do.

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 16:08
przez lady_in_blue
Myślę, ze koty pamiętają. Dowody: kiedyś mieszkaliśmy z jedną kotką i jej ludźmi. Potem oni zmienili mieszkanie, my zmienilismy mieszkanie, po ponad pół roku odwiedzilismy ich - i kota do nas przyszła sie przywitać i pomiziać ku wielkiem zduemieniu swoich państwa - bo ona generalnie mało towarzyska i bardzo tchórzliwa była...
Drugi dowód - kiedyś teść siedział u nas prawie dwa tygodnie - robił remont, Budyń był wtedy gówniarz. Po miesiącu my pojechalismy do teściów - na widok teścia kot od razu wpakował mu sie na koalna i zaczął mruczeć. U moich rodziców jesteśmy raz-dwa razy w roku - ale koty po pierwszej wizycie czują się całkiem pewnie, ale... Ale jest tu jedno ale - pod warunkiem, że my jesteśmy. Jak kiedyś wybyliśmy na kilka godzin zostawiając rozścielone łóżko (przewidująć późny powrót) i spakowaną walizkę, to prawie całą naszą nieobecność jeden kot spędził na łózku a drugi na walizce...

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 16:11
przez Estraven

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 16:16
przez Ylva
Estraven pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=295911 :wink:


Dzieki Estravenie :D Przez wyszukiwarke nic nie znalazlam, a temat mnie fascynuje :D

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 16:33
przez Raddemenes
Pamiętają, pamiętają.... spokojnie...:-)

Kotki nie rozpoznają swoich dzieci m.in. dlatego, iż kotki dorastają (a tym samym juz nie są tak podobne jak wtedy gdy były małe), zmieniają im sie głosy "pomiałkiwania" (mamusia nie poznaje tych nowych) i przede wszystkim zmienia się ich zapach... Natomiast kociaki powinny mamusię rozpoznać...

Kiedy gdzieś wyczytałem na temat kociej pamięci (może uda mi się zacytować) - "że kot raz ukąszony przez węża do końca życia będzie bał się nawet sznurówki"...
Chyba coś w tym jest...

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 17:13
przez lorraine
ako pisze:No i kupa jest zawsze obok kuwety - od 3 miesięcy, mimo, że wcześniej robiła do.

Moze zmienialas zwirek? Moj starszy zawsze u rodzicow robi do, a jak mieszkal u mnie, to przez tydzien robil obok, ale odkrylam dlaczego, cos mu sie uwidzialo, ze kuweta jest brudna (on nie uzywa zwirku) i dopiero jak porzadnie wyszorowalam to kupy wrocily na miejsce:)

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 17:38
przez ako
A skąd! W kwestii żwirku i czystości kuwety nic się nie zmieniło. :D

PostNapisane: Śro gru 17, 2003 19:33
przez abakus
Witajcie:)
Zgadzam sie ze koty bardzo dobrze pamietaja, mialem przyklad na wlasnej skorze, gdy kotka calkowicie dzika nigdy nie podchodzila do czlowieka urodzila swoje male u mnie za altanka. Ja jej wtedy zrobilem schronienie i nosilem jedzonko. Po kilku dnia zabrala male w swoje bezpieczniejsze miejsce, ale od tamtej pory przychodzila i bez zadnych obaw dawala sie poglaskac co wczesniej nie bylo do pomyslenia.
Niestety "czlowiek" pomogl jej zejsc z tego swiata:(((
A jedno dziecko z tego miotu jest u mnie w domu:) i on tylko przezyl.