Otwock! Pomocy! Koty uwięzione, karmicielka naraża życie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 13, 2003 9:28 Otwock! Pomocy! Koty uwięzione, karmicielka naraża życie.

Wczoraj dowiedziałam się o sprawie. Przekazuję zebrane od karmicielki informacje i błagam o pomoc.
W Otwocku pani Teresa (plastyczka, bardzo schorowana, po cięzkich chorobach,rozrusznik, po sześćdziesiątce) dokarmia kilka kotów w okolicach tzw. Starych Sądów na ul.Czaplickiego. Kocia rodzina-rodzice i małe mieszkała na niskim poddaszu Sądów z którego schodzili po wysokich drzewach. W lipcu mądrzy ludzie ścieli drzewa i koty zostały na górze (wysokość drugiego piętra). Od tej pory karmicielka przeżywa gehennę. W tym budynku nie ma już Sądów tylko jakiś ośrodek terapeutyczny, którego kierownik jest nieuchwytny. Oczywiście nikogo nic nie obchodzi-TOZ się wypiął. Wezwała Straż Pożarną. Strażak gonił dzikie koty po dachu, zabawa w chowanego, zero efektu, odjechali. Ona sama w końcu przy pomocy jakiegoś pana zorganizowała deski z dachu Sądów na dach sąsiedniego przedszkola. Kierowniczka przedszkola również niechętna-koty roznoszą choroby.
Dwa starsze koty-rodzice zeszli na dół po tych deskach przez przedszkole, a te dwa małe(urodzone na wiosnę) nie dały się nakłonić do zejścia. I siedza pod dachem od lipca-zdziczały kompletnie. To znaczy mogą wyjść na dach.
Pani Teresa codziennie dostaje się na ten dach. Jest to możliwe jedną drogą-przez przylegający do Sądów budyneczek mieszkalny, przystawia jakąś ciężką ogromną drabinę, wchodzi na górę, tam na poddasze nie można wejść, ale jest mały właz, który odsuwa i tą drogą podaje kotom jedzenie.
Rodzina mieszkająca w tym budynku ma już jej dość, zastawia wejście na dach czymś ciężkim, co ta biedna kobieta musi dodatkowo odsuwać i dźwigać.
Widziałąm ją wczoraj, rozrusznik nie skutkuje, od czasu do czasu traci przytomność, czeka ją koronografia serca. Ona ma pod opieką prawie dziewięćdziesioletnią matkę i domowe zwierzęta. Dokarmia na zewnątrz w sumie siedem kotów, skleciła dla tych na dole budę, ale ona w tym stanie zdrowia nie może codziennie wchodzić na dach!
Ja wiem, że karmicielki to jest skrzyżowanie kamikaze z Legią Cudzoziemską- umierają w marszu. Ale jeśli ten rozrusznik stanie jak ona będzie na drabinie pod dachem? Co wtedy z jej matką i zwierzętami?

Czy ktoś z Otwocka mógłby pomóc w złapaniu tych dwu kotów i sprowadzeniu ich na dół? Nie wiem jak to rozwiązać, bo klatki pułapki chyba nie da się tam wsunąć na poddasze, bo ten właz ma wg.pani Teresy 30cm średnicy.
Ja mogę służyć jako dodatkowa pomoc, ale chyba nawet samochodu nie będę miała do dyspozycji :cry: Poza tym nie jestem zbyt sprawna fizycznie więc na drabinach pod dachem na wysokości 2 piętra to sama z tą schorowaną kobietą nic nie zwojuję.Mam pożyczoną klatkę pułapkę.

Proszę pomóżcie- młodzi, sprawni, doświadczeni w łapaniu dziczek.
Mam telefon do pani Teresy, mogę podać.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Sob gru 13, 2003 14:29

Czy nie ma nikogo z Otwocka z wolnym czasem i dobrą kondycją ?

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Sob gru 13, 2003 14:33

Z Otwocka jest Justy i Beva(?), ale nie zaglądają codziennie na forum....

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob gru 13, 2003 20:39

Przekazalem do siostry ciotecznej, ktora mieszka pod Otwockiem i pracuje w redakcji jakiejs lokalnej gazety. Mam nadzieje ze sie zainteresuje.
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 13, 2003 20:47

Mam w Otwocku kumpla i znajomą, ale niestety sa to ludzie, ktorzy by raczej dobili dla świętego spokoju zamiast trudzić się i pomagać:/...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie gru 14, 2003 1:36

W Falenicy jest P.Agnieszka, Fundacja"pod Aniolem, a to chyba rzut beretem. Mysle,ze P.Agnieszka da rade sciagnac kociaki. Ja mam klatke- lapke, wrazie cos.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot], puszatek i 61 gości