Piszę tu aby przestrzec wszystkich zeby za wczasu poszli do dobrego wenterynarza jezli zauwaza cos niepokojacego u swojego kotka.
Mileismy 2 letniego sybieryskiego slicznego kotka imieniem Bazyl. Dzis odszedl ;-((((. Jakies pol roku temu zaczal chudnac w oczach i mniej jesc, stal sie apatyczny. Moja mama nieslusznie to zbagatelizowala zwalajac wine takiego stanu rzeczy na pogode upaly itd. Nie poszlismy do weterynarza bo niestety po porzednim kotku moja mama nie miala do nich zaufania.
Do weta trafil dopiero przed wczoraj bo moja mama zauwazyla ze Bazyl mial problem z oddychaniem. Konowal w lecznicy w Toruniu oznajmil ze to zapalenie oskrzeli i dal 2 zastrzyki. Wczoraj tez bylismy na tych zstrzykach jednak to nic nie dalo. Wieczorem kot juz sie pokladal i "lecial z rak". Pojechali na pogotowie zwierzece i tam prawdziwy lekrz stwierdzil ze to zadne zapalenie oskrzeli tylko przewlekla niewydolnosc nerek. Zbadal kotu temperatu 36,3 a powinna byc 38,3. Podlaczyl do inkubatora ale bylo juz za pozno. Kot mial zapdniete zyly i prawie czarna krew. Krew byla zatruta.
Pisze to do was zebyscie w zadnym wypadku nie bagatelizowali nawet drobnych zmien w zachowaniu i wygladzie kota. Odrazu idzie do weterynarza i rzadajcie zrobienia podstwowych badan typo krew i mocz. Choroba ta szczegolnie dotyka koty rasowe ale nie tylko ale nigdy w tak wczesnym wieku. We wczesnym stadium kiedy choroba jest wykryta mozna przedluzyc zycie kota a nawet w pewneym sesnie wyleczyc.
Poprzedni nasz kot 12-letni domowy umarl z kolei na bialaczke. Tej choroby nie da sie wyleczyc. A objawy byly z poczatku podobne to tych powyzej. Pozniej doszla jeszcze biegunka.
Nie mamy szczesia do kotow i do lekrzy rowniez
