Bungusiu kochana! Życie kotu uratowałaś!
Jak ja się cieszę z takich Czesiowych postępów!
Wielkie kciuki za dalszą rekonwalescencję i niedzielną przeprowadzkę!
A o reszcie porozmawiamy przez telefon i będziemy myśleć pozytywnie.
Dobrej, spokojnej nocy!
