TyMa pisze:Ja się boję odzywać, że padnie posądzenie, że przez posty srajkę przeniosłam.Moja wetka optuje za zmutowanym wirusem, ale i tak w poniedziałek pierwotniaków będziemy szukać.
tiaaa... od samego czytania... u Portka właściwie sytuacja opanowana... Milka na antybiotyku... jeszcze jutro i pojutrze też... i 24 godziny tylko z indestinalem... i mam nadzieję, ze pomoże...
Beret jest bardzo absorbującym koteckiem... pyszczycho drze stale i niezmiennie o żarcie... Tiris śniadania nie mogła zjeść dziś - Blekockie chłopaki pchały się na talerz, do jajecznicy... zamknęła je w końcu w klatce... za chwilkę - pach - Beret na talerzu... Tiris zwątpiła... MAMAAA, RATUJ... wzięłam Bereta i do klatki... a chłopka myk, przez dolne kratki, i do talerza...
















