Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 15, 2008 23:18

Ostatnim rzutem przed totalnym padnęciem na pysk - jesteśmy po wieczornej toalecie :wink: Puszkin Allana wymył, potem na dobranoc poeta przywalił hrabiemu, coby hrabia nie był taki hrabiowski i udajemy się na z góry upatrzone pozycje nocne 8) I tylko 5 i pół godziny spania przed nami :evil: Miłych snów :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro wrz 17, 2008 0:12

:cry: - już wszyscy poetę i hrabiego opuścili :cry: Nikt nas nie odwiedził :( I jak w takiej sytuacji pisać co u koccuro się dzieje :(
Nawet - dzień dobry nie było 8) , a tym bardziej dobranoc :lol:
Foto brak - bo bateria nadal nie naładowana, koty mają apetyt jakby mrozy na poziomie 40 stopni Celsjusza - na minusie oczywiście - miały nas nawiedzić :roll: W piątek kupiłam wieelki zapas jedzonka mokrego, którego już nie ma :?
Puszkin dalej zwiewa, Allan za nim, ale już hrabia nie syczy :wink:
Wczoraj po nocy Puszkin na posłanku komódkowym zasnął tak mocym snem, że kocurro wymiziałam :D :D Ale krótko to trwało niestety - obudzony poeta zwiał, ale chyba zdziwiony był 8)

Ale teraz - cofkę mamy :( Po wieczornych próbach zabawy Puszkin patrzy na mnie złym wzrokiem i pacankę z pazurro uskutecznił :( Allan od razu przyjmuje zachowanie przyjaciela także COFKA TOTALNA :cry:
Już sama nie wiem co robić :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro wrz 17, 2008 5:00

Dzień dobry ;)
Na pewno przyjdą lepsze dni.
Może kotom się udziela nastrój tej paskudnej pogody?
A jedzą dużo, bo idzie mroźna zima. Podobno. Ja bym jednak wolała nie.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 17, 2008 5:27

dzien dobry:P

Ja mam taki apetyt całe zycie, czego efekty widac:)

Tak jak z igorem - kiedys tez siue go dalo miziac tylko jak spal lub byl bardzo zaspany i nie wiedzial o co chodzi.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro wrz 17, 2008 13:34

Nie odwiedzałam :oops:
Ale Puszkina to ja mam cały czas w głowie oraz w dużej części mojego pojemnego serducha.
O jakbym chciała, by panowie RAZEM znaleźli ten fajny, wyjątkowy dom!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro wrz 17, 2008 14:49

Rozmawiałam wczoraj z panią Basią, siostrą p. Danuty.

Pani Danuta obraziła się na wetkę za "oddanie" jej kotów i ponoć co jakiś czas powątpiewa czy Misiek i Puszkin jeszcze żyją :roll: Zapewniłam panią Basię, że żyją i mają się cudnie, opowiedziałam ich losy i wtedy pani Basia stwierdziła, że mają o niebo lepsze życie niż u jej siostry.

Dowiedziałam się też, że Puszkin zawsze bardzo lubił małe / młode koty, w przeciwieństwie do ludzi...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 17, 2008 22:15

Jana pisze:Rozmawiałam wczoraj z panią Basią, siostrą p. Danuty.

Pani Danuta obraziła się na wetkę za "oddanie" jej kotów i ponoć co jakiś czas powątpiewa czy Misiek i Puszkin jeszcze żyją :roll: Zapewniłam panią Basię, że żyją i mają się cudnie, opowiedziałam ich losy i wtedy pani Basia stwierdziła, że mają o niebo lepsze życie niż u jej siostry.

Dowiedziałam się też, że Puszkin zawsze bardzo lubił małe / młode koty, w przeciwieństwie do ludzi...


Czyli zupełnie przypadkowo trafiłam w "upodobania" Puszkina dostarczając mu towarzystwo młodych kociaków :?:
Ale czy to oznacza, że Puszkin tak zupełnie ludzi nie lubił 8O Nawet właścicielki p. Danuty :?: To jest bardzo ważna informacja - bo przecież zaczełam juz szukać domku dla obu kocurrów :!: :!:

Dzisiaj trochę lepiej, Puszkin patrzy na mnie trochę bardziej przyjaznym wzrokiem :roll: Ale Allan - niestety zapatrzył się w Puszkina i nie jest małym miziastym kocurkiem, tylko przestraszonym, uciekającym kociakiem :cry: :cry: I kompletnie nie wiem co z tym fantem zrobić :cry:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw wrz 18, 2008 8:30

Ola, zaraz mnie udusisz chyba :roll: ale przyszedł mi do głowy taki pomysł, żebyś...
...
...
...
...
...
się przebrała za małego kocurka! :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw wrz 18, 2008 8:54

Aleksandra59 pisze:Ale czy to oznacza, że Puszkin tak zupełnie ludzi nie lubił 8O Nawet właścicielki p. Danuty :?: To jest bardzo ważna informacja - bo przecież zaczełam juz szukać domku dla obu kocurrów :!: :!:


Ja o tym pisałam już w pierwszym poście :( Co do opiekunki - nie wiem jak było, nie rozmawiałam z nią osobiście, wydaje mi się jednak, że akceptował ją jak najbardziej. Spróbuję się jeszcze dowiedzieć.

Jeżeli chodzi o dziczenie Allana, to mam podobny problem z Iglakiem - od pewnego czasu dziczy, unika mnie i TŻa, za to kocha bezgranicznie jednego z naszych rezydentów...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 18, 2008 19:24

joshua_ada pisze:Ola, zaraz mnie udusisz chyba :roll: ale przyszedł mi do głowy taki pomysł, żebyś...
...
...
...
...
...
się przebrała za małego kocurka! :lol: :lol: :lol: :twisted: :twisted: :twisted:


Ha, ha, ha, ha - BARDZO ŚMIESZNE :roll: Dla tych co mnie nie znają osobiście - ja mam 170 cm wzrostu i ze 30 kg nadwagi :oops: , ładny MAŁY kocurek ze mnie byłby :lol: :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw wrz 18, 2008 20:20

Jana pisze:Ja o tym pisałam już w pierwszym poście :( Co do opiekunki - nie wiem jak było, nie rozmawiałam z nią osobiście, wydaje mi się jednak, że akceptował ją jak najbardziej. Spróbuję się jeszcze dowiedzieć.


Jana - ja czytałam Twojego posta, ale to chyba była opinia lecznicy o Puszinie, tak to przynajmniej odebrałam.
Jak mogłabyś się od siostry p. Danuty dowiedzieć, jakie były relacje między p. Danutą a Puszkinem byłoby super.

Jana pisze:
Jeżeli chodzi o dziczenie Allana, to mam podobny problem z Iglakiem - od pewnego czasu dziczy, unika mnie i TŻa, za to kocha bezgranicznie jednego z naszych rezydentów...


I co Jana robisz z tym fantem :?:
U mnie sytuacja wygląda mniej wiecej tak: ponieważ Puszkin ucieka przede mną - Allan robi to samo :? Puszkin pozwala sie do siebie zbliżyć na ok 0,5 m, Allan też :? Jednak maluch przy jedzeniu pozwala się głaskać, ale doipero wtedy gdy zacznie jeść. Wcześniej jest syczenie i wycofywanie się kocurka. Złapany i glaskany, szybko zaczyna mruczeć, ale równie szybko chce z rąk uciec - ja na siłę Allana nie zatrzymuję, kładę kocurro na kolana i dalej głaszczę, ale Allan ucieka, nie jest to paniczna ucieczka z syczeniem, ale jednak zwiewa od razu w ramiona Puszkina, który z bezpiecznej odległości mizianie Allana obserwuje.
I CO ja mam robić :?: :?: :?: :?: :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw wrz 18, 2008 20:25

U mnie jest tak, że Iglak łaskawie pozwala się dotknąć jak jest przytulony do innego kota (najczęściej Młodego) albo baaaardzo zaspany :twisted: I nie mam pojęcia co robić, nie wiem czy ktoś zechce dzikusa takiego :( Udało mi się oddać dziczącego Demisia i Bereta, więc nie tracę nadziei :roll:


Kontakt z p. Basią, siostrą p. Danuty jest jednostronny - ona nie ma telefonu ani domofonu, kiedy jestem jej potrzebna, dzwoni do mnie z automatu na poczcie i rozłącza się, a ja oddzwaniam. Kilka dni temu łapałam jej chorego dziczka, stąd rozmowa o Misiu i Puszkinie. Nie wiem kiedy będzie następny kontakt :roll: Pani Basia nie ma nawet domofonu, nie otwiera drzwi do mieszkania itp.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 18, 2008 20:26

Masz babo placek :roll: :!:
To miało odwrotnie wyglądać :!:
Jedyna szansa, że Allan dojdzie do wniosku, że z Dużymi jet lepiej niż Puszkinowi się wydaje. Więc pieścić i stosować przekupstwo :!:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Czw wrz 18, 2008 21:16

Jana pisze:U mnie jest tak, że Iglak łaskawie pozwala się dotknąć jak jest przytulony do innego kota (najczęściej Młodego) albo baaaardzo zaspany :twisted: I nie mam pojęcia co robić, nie wiem czy ktoś zechce dzikusa takiego :( Udało mi się oddać dziczącego Demisia i Bereta, więc nie tracę nadziei :roll:


No to jeżeli chodzi o Allana - to tylko moje blade pojęcie o małych kotach może mi pomóc, więc kiepsko to widzę :? Ale się nie poddaję :wink:
Jana trzymam mocne kciuki za nowy domek Iglaka :ok:

Jana pisze:Kontakt z p. Basią, siostrą p. Danuty jest jednostronny - ona nie ma telefonu ani domofonu, kiedy jestem jej potrzebna, dzwoni do mnie z automatu na poczcie i rozłącza się, a ja oddzwaniam. Kilka dni temu łapałam jej chorego dziczka, stąd rozmowa o Misiu i Puszkinie. Nie wiem kiedy będzie następny kontakt :roll: Pani Basia nie ma nawet domofonu, nie otwiera drzwi do mieszkania itp.


Z informacją o Puszkinie się nie spieszy - jakoś nie widzę tłumu domków zainteresowanych adopcją poety i hrabiego :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw wrz 18, 2008 21:21

Bolkowa pisze:Masz babo placek :roll: :!:
To miało odwrotnie wyglądać :!:
Jedyna szansa, że Allan dojdzie do wniosku, że z Dużymi jet lepiej niż Puszkinowi się wydaje. Więc pieścić i stosować przekupstwo :!:


Z pieszczeniem Allana kiepsko :( Jak Allan nie widzi Puszkina to mruczy i zaczyna być miziastym kociakiem, ale jak tylko usłyszy Puszkinowe "ggggrrrruuuu" (Puszkin tak chyba Allana woła) - traci zainteresowanie mizianiem :( A Puszkin jest baaardzo zazdrosnym kocurro i gggrrruuu szybko się pojawia 8)

Przekupstwo nie wchodzi w grę - próbowałam :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 77 gości