Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 29, 2019 9:05 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

gusiek1 pisze:A jak zabezpieczyć jedzenie przed innymi kotami?

Wcale nie trzeba zabezpieczać. Jak będą przychodzić, to miejsce zrobi się popularne i zwabi kolejne, w tym może Bobika. Gdzie koty, tam bezpiecznie, większość zgub przystaje do jakiegoś dzikiego dokarmianego stadka.
Oczywiście to wymaga parudniowej pracy, w tym czasie koty zaczynają już oczekiwać na papu o stałej porze.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob cze 29, 2019 9:21 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

sqbi90, jesteś bardzo zmęczony i zrozpaczony, musisz trochę wyluzować. Wiem, wiem, łatwo się pisze, ale musisz mieć siły. Na psiarzy bym nie liczyła, zwykle nie lubią kotów, kociarze owszem, lubią też psy. To już od dawna wiem. Wystawianie jedzenia to dobry pomysł. Moja uciekinierka Tosia znalazła sobie stołówkę i kota, z którym się zaprzyjaźniła. Ludzi nie za bardzo lubiła, koty bardzo i w takim miejscu ją znaleziono, gdzie było jedzenie i inne koty.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56121
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 29, 2019 9:25 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Być może jest to dobry pomysł, to wystawianie jedzenia, a na pewno dobry z tego choćby powodu, zę dotychczasowe nie są skuteczne, ale trzeba do niego przekonac sqbiego. Jest w kiepskim stanie, delikatnie mówiąc i jest jeszcze fihgterem, a ci nie usiądą i nie będąc czekać przy wystawionych miskach. Prędzej zejdą na serce w trakcie kolejnego kilometra drogi w poszukiwaniu kota. Ten typ tak ma.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 29, 2019 9:31 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Jedzenie trzeba stawiać najwcześniej o zachodzie słońca, żeby ptaki się nim nie zajęły. No i tak, aby nie było od razu dostępne dla psów, czyli najlepiej dyskretnie gdzieś za płotem, a nie przy drodze itp. To już trzeba na miejscu określić.
Nie trzeba siedzieć przy miskach, przynajmniej przez kilka dni wystawiamy i przyzwyczajamy do stałej pory ewentualnych stołowników, a potem to one same będą czekać o tej godzinie. Koty mają niesamowite poczucie czasu i są bardzo punktualne.
Jak to praktycznie wygląda, można poczytać tu pamiętniczek karmicielki terenowej

viewtopic.php?f=46&t=50671
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob cze 29, 2019 11:33 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Mnie też się wydaje, że trzeba trochę zmienić taktykę. Bardzo dobry pomysł z wystawianiem misek, trzeba byłoby to robić w miejscach najbardziej prawdopodobnego pobytu Bobika. I dokładnie tak jak radzi mziel52 :ok:
Na moją kocią stołówkę przez lata przyszło mnóstwo zagubionych kotów, domowych, często już wykastrowanych. Czasem już zdziczałych, bojących się ludzi (dopiero w domu przypominały sobie wszystko), a czasem proszących o pomoc. Tylko że u mnie nikt tych kotów nie szukał. Ale to podkarpacie i tak niestety tutaj jest, mentalność większości taka "zgubił się? to znaczy wybrał wolność" :cry: . Raz tylko oddałam kota właścicielce, ale odezwała się na moje ogłoszenie powieszone na jej klatce schodowej o znalezieniu kota (dziewczyna dopiero "miała zamiar" drukować ogłoszenia, ja już zdążyłam być z kotem u weta, bo nikt długo się nie zgłaszał) i bardzo potem tego żałowałam...
I bardzo życzyłabym sobie, żeby ktoś poszukiwał swojego zagubionego kota z taką determinacją jak robi to sqbi.

Kiedy pojawiał się na stołówce nowy kot i przychodził już dość regularnie (bo były też domowe wychodzące) to po nałożeniu do misek siadałam daleko, bez ruchu niczym pomnik i obserwowałam przez kilka dni. Z daleka robiłam zdjęcia telefonem, potem powiększałam i dopiero widziałam jak kot wygląda. Kot powoli przyzwyczajał się do dziwnego pomnika, tak że jak potem np. wstawałam z tej oddali, to już nie było takiej paniki i mogłam siadać coraz bliżej.

Wydaje mi się też, że w tej chwili nie ma sensu wystawiać klatek łapek, szkoda czasu i energii w tym momencie (ale jak źle myślę, niech mnie ktoś poprawi). Koty są karmione, ludzie wystawiają miski przed domy, najedzony kot do klatki nie wejdzie. Według mnie łapka najbardziej będzie potrzebna, jak Bobi zostanie już namierzony. Wtedy trzeba będzie dokładnie przemyśleć plan złapania i wtedy, mam nadzieję, pomogą doświadczeni łapacze.

sqbi, wiem jak Ci ciężko i że są chwile załamania psychicznego, ale nie poddawaj się. Znajdziesz Bobika na pewno. Wiem że najłatwiej klepać w klawiaturę, ale coinnego z daleka możemy zrobić, jak podtrzymywać Cię na duchu. Wyśpij się porządnie, pal licho rozliczenia, zrobisz to na końcu - jak Bobi będzie już w domu :ok: wszyscy Cię przecież doskonale rozumieją i poczekają.

Dotarł telefon?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob cze 29, 2019 17:31 Re: Wwa Falenica Bobi POTRZEBNA POMOC W SZUKANIU!

sqbi90 pisze:U D O S T Ę P N I A J C I E
https://www.facebook.com/events/451731312242849/

Sqbi wszystkich nieustannie bardzo prosi. Bardzo.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 29, 2019 17:44 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Squbi, z moich zeszłorocznych doświadczeń wynika, że mziel52 ma rację. Ponad rok temu szukałam swojego uciekiniera. Były ogłoszenia, ulotki, specjalnie założyłam konto na fb, namierzanie karmicieli i łażenie we wszystkich porach dnia i nocy, a zwłaszcza wieczory do późna i poranki bardzo wcześnie, bo do pracy mam na szóstą. Nogi mi w d... właziły, a pomocy znikąd nie miałam. Chodziłyśmy tylko z mamą i okazjonalnie ktoś ze znajomych pomagał (bardzo okazjonalnie). W końcu namierzyłyśmy kota dzięki zgłoszeniom z ogłoszeń. Zaczęłyśmy regularnie wieczorem nosić żarełko tam, gdzie bywał, ale gdzie nikt inny nie stawiał misek. Po jakimś czasie dał się zobaczyć, gdy postawiłam żarcie i siadłam nieopodal w krzakach. Od tego czasu pojawiał się codziennie, a my coraz bliżej... To chyba jedyny sensowny sposób, żeby się nie wykończyć fizycznie. Gdy otwierałyśmy stołówkę, to też nie miałyśmy pewności, że to on.
Teraz mama karmi koty regularnie o stałej porze. Nawet jak ich nie ma, gdy przychodzi, to za chwilę materializuje się całe stado. One naprawdę się szybko uczą gdzie i kiedy jest jedzonko.
Dzięki takiej stołówce, szukając swojego rudzielca, zwinęłam z działek ewidentnie czyjegoś kocurka. Nikt go niestety nie szukał, więc znalazł inny dom. Też przychodził regularnie do stołówki.
Może spróbuj z tymi punktami żywienia. To mniej męczące niż robienie po kilkanaście lub więcej kilometrów dziennie, a szanse chyba trochę większe. A spać i jeść trzeba, bo każdy akumulator się wyczerpuje.:)
Trzymam kciuki. Powodzenia. Na fb udostępniam, tylko tak mogę pomóc.

Agwena

 
Posty: 806
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 30, 2019 7:01 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Pochodziłam po okolicach 3 maja, niestety bez sukcesu :(
Spotkałam Squbiego, który na rowerze patrolował okolicę.

Bobik - daj się znaleźć! Wróć do domu.

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 30, 2019 7:07 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Czekałam na relację z nadzieją a tu cisza. Kurcze gdzie jest Bobik?

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie cze 30, 2019 7:12 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

aga66 pisze:Czekałam na relację z nadzieją a tu cisza. Kurcze gdzie jest Bobik?


Nocni poszukiwacze padli na paszczę :( Brakuje pomysłów jak przy tak ograniczonych zasobach zastosować Wasze rady :(
Gdyby jednak ktoś chciał pospacerować po zielonej okolicy - popatrzeć pod kątem Bobika, a także miejsc, gdzie mógłby kot się chować...

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 30, 2019 8:30 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Skończyłem na dziś. Albo na wczoraj.

Bobi - bo jestem gotów uznać, że to on, zbyt wiele osób go widziało, by mogła to być pomyłka (tym bardziej, że w okolicy nie ma podobnie umaszczonych kotów, tylko jeden właścicielski długowłosy podobny do mejnkuna) - widziany był ostatnio w czwartek. Wcześniej widywany regularnie, ale głównie przechodząc/przebiegając, nie siedząc na tyłku w miejscu. W stałych miejscach. W różnym czasie. Pierwszy raz pojawił się 2/3 tygodnie temu. Od czwartku nic. Możliwe, żeby po takim czasie się przemieścił? Dwa razy zdarzyło się, że pogonił go pies jednej babki (Marzenia, popraw mnie jeśli się mylę, to chyba Ty z nią gadałaś), ale tak to się pojawiał. Możliwe, że do czwartku się przemieścił gdzieś dalej znowu? W piątek miałem zgłoszenie.

W okolicy ma w tej chwili mnóstwo żarcia, także zakładam, że albo nie wychodzi, bo jest najedzony albo się przemieścił. Powiesiliśmy dziś w nocy z Marzenią całą masę ogłoszeń. Tzn. ja wieszałem, Marzenia wrzucała do skrzynek, ale skończyły nam się zarówno one jak i taśma. Już zorganizowałem jedno i drugie.

W sumie od godziny 17:00 do teraz cały czas ktoś tam był. Nie licząc przerwy od jakiejś 1 do 3:30, kiedy w trochę dalszej okolicy rozklejaliśmy.

Pytam na ile realne jest, że się znowu przemieścił (wcześniej widziany był dwukrotnie 350 metrów z tego miejsca, na ogródku bloku przy 3 maja. Aktualna miejscówka też jest przy tej ulicy), bo nie wiem, czy rozklejać. To blisko torów kolejowych i dwupasmówki - po drugiej stronie też rozwieszać? Przekroczenie przez niego aż tak ruchliwej trasy wydaje mi się mało realne skoro nie zrobił tego do tej pory. Muszę przyjąć roboczo jakieś granice, bo się zajadę. Wybrałem właśnie tory kolejowe i ulicę Patriotów po obu stronach torów, rzekę Świder, Wisłę i budowę południowej obwodnicy na wysokości Zerzenia i Miedzeszyna. Tory kolejowe są z tego granicą najbardziej wątpliwą.

Czy jeżeli się przemieścił, to możliwe, że cofnął się w stronę, gdzie już był i wiedział, gdzie stoi micha? Na wszelki wypadek tamto miejsce też ogarniam wraz z absolutnie uroczą dziewczyną i jej chłopakiem.

Proszę o wypowiedź kogoś, kto ma jakieś pojęcie, nie na zasadzie "chyba koty cośtam..." albo "wydaje mi się...". Mam gdzieś co się komuś wydaje, jeżeli nie może wnieść żadnej merytorycznej wiedzy. Szkoda mi czasu na czytanie bredni, żeby dokopać się do czegoś wartościowego.

Z nowości: wiem już kto zrywa ogłoszenia i z najwyższą przyjemnością zrywam jemu też. Zwłaszcza, że akurat on niczego nie szuka tylko wiesza reklamy. To już chyba pisałem. Jak dorwę, to ryj obiję, ale jak na razie się nie udało, chociaż było blisko. Niestety, na piechotę samochodu nie dogonię. Chociaż nie powiem, że nie próbowałem.

Chodzenie przez płoty odpadło do końca, siadła mi noga i bez przeciwbóli mam problem z chodzeniem. W nocy wdrapałem się na słup, żeby ogarnąć jeden zabity na full teren (jeszcze zwykły mur można przeskoczyć, ale jak ogarnąć płot ze sklejki? Można z buta wywalić, ale od razu ktoś policje wezwie). Chaszcze przeokrutne, aż się dziwię, że komuś się chciało to tak odgradzać. Po zejściu ze słupa myślałem, że się zesram z bólu. Ale mam już plan jak i to przeskoczyć, tylko potrzebny mi ktoś z PRAWEM JAZDY wieczorem (ale przed zmrokiem) na pół godzinki. Bez auta, bo auta szkoda, użyjemy mojego. Z dachu powinienem wszystko doskonale widzieć.

Będąc wczoraj na Celulozy (korzystając z chwilowej obecności mojej mamy i tego, że Marzena z Danusią siedziały na 3 maja objeździłem wszystkie zaległe miejscówki) spotkałem chłopaka, któremu zaginął kotek Ufo. Jest na fejsie, jak możecie, to też udostępnijcie. Ziomek też wariuje z nerwów, dobra morda.

Roboczo przyjmuję, że jest w okolicy 3 maja, a jeżeli się przemieścił, to też na tej linii. Zgłoszenie faktyczne miałem tylko jedno, ale z rozmów z ludźmi wynika, że widywali mojego Bobcia. Po prostu wcześniej nie widzieli ogłoszeń - nie było ich tam, nie zdołałem rozwiesić. Na ten moment powieszonych zostało ok. tysiąca ogłoszeń, jak widać to jednak okazało się zbyt mało. Gdyby tam wisiały dwa tygodnie temu, to Bobi pewnie byłby już w domu.

Żarcie będzie w dwóch najbardziej prawdopodobnych miejscach. Koło godziny 21. Przypominam, że mój czas jest BARDZO mocno ograniczony, max tydzień sądzę. Szukam pilnie osób, które mogłyby tam dorzucać jedzenie w tych godzinach, kiedy mnie na miejscu już zabraknie. Józefów-Michalin, 5 minut piechotką od stacji PKP.

Zuzia, telefon dotarł. Niestety nie obsługuje apki od kamerki, ale i tak bardzo dziękuję! Tu jest jeszcze jeden chłopak, ten od kotka Ufo. Też był u jasnowidza. Też zarywa noce szukając kota. To jest nas już dwóch z determinacją. Żałowałaś, że oddałaś?
Malg - spałem chyba prawie z 6h. Świeżutki jak skowronek wstałem. Teraz też się niedługo spać wybiorę, łażenie w ciągu dnia nic nie daje, także do wieczora robię sobie najprawdziwszą niedzielną labę. No, chyba, że zadzwoni telefon.
Mziel, po raz kolejny serdecznie dziękuję za mapki. Pamiętniczek później przejrzę, na razie jestem zbyt wywalony z butów.
Ewar - no to właśnie zamierzam się wyspać po raz drugi w ciągu dwóch dni. Szaleństwo i rozpusta. I nawet może coś w tv obejrzę. Miałem to co prawda zrobić zaraz po odprowadzeniu Marzeni na autobus (zarówno iść spać jak i coś obejrzeć), ale nie pykło. Marzenia ma racje co do mojego charakteru.
Gusiek - spotkałaś? Niedopowiedzenie. Aż podskoczyłaś kiedy po paru minutach zorientowałaś się, że za Tobą jadę :D Myślałem, że mi tam zejdziesz na serce.
Aga - nie czekaj na relacje. Ja nie mam na to zwyczajnie czasu. Piszę kiedy nie mam absolutnie nic innego do roboty, a wiem, że akurat nie zasnę. Bez obrazy, ale pisaniem na forum Bobinia nie znajdę. Chętnie tu pozaglądam i zrelacjonuję wszystko, jak Bobi już będzie na fotelu obok. Gusiek ma rację z zasobami - rozpaczliwie potrzebna jest pomoc chociażby przy ogłoszeniach. I przy wystawianiu jedzenia w innych, nadal niewykluczonych punktach. Ja muszę zacząć znowu chodzić w miarę normalnie do pracy, tzn. na minimum 6 godzin dziennie. Plus dojazdy, 1,5h w każdą stronę. I niestety, nie mogę już chodzić na 10 czy 11, muszę być na miejscu najdalej o 9, bo zwyczajnie w tej chwili nie mam już za co żyć. To co wpłaciło forum idzie na karmę, takie tam. Jem na koszt babci, a papierosy i napoje (nawet sobie nie wyobrażacie ile litrów płynu pije się jeżdżąc kilkanaście godzin na rowerze) biorę na przysłowiową kreskę. Pisanie co chwilę na forum naprawdę nie jest tym, o czym teraz myślę.
Marzenia - sama stwierdziłaś, że jestem w lepszym stanie niż byłem! Ale co do charakteru niezaprzeczalnie masz rację. Ja jestem człowiekiem czynu. Może myślę czasami trochę za wolno i mam za szybkie pięści, ale dla mojego kota nawet nie zgoliłem się na łyso i zamieniłem dresik na dżinsy! I od razu ludzie chętniej ze mną rozmawiają :roll: Tylko ogolić się chyba w końcu powinienem...

Wyczaiłem na terenie Nadwiśla (stadnina Trybułowo) kilkanaście małych kotków. Dwie czy trzy kotki się wykociły, trzeba się tym zająć, ja z oczywistych przyczyn nie wezmę tego teraz na siebie. Mogą mieć coś koło 2 miesięcy.
To samo działki ROD Pelargonii. Szóstka młodych, dwie kotki, których starsza karmicielka nie umie wyłapać do sterylek. Po odchowaniu maluchów natychmiast znikają. Tam też by się ktoś przydał.
I koty na terenie ul. Puszkina w Józefowie, koło Cmentarza, na wysokości przedszkola. Przecudna trikolorka, udomowiona całkowicie, podobno z przedszkola, ale martwi mnie, bo bardzo dużo je. Ciąża albo tasiemiec. I okropnie łaknie kontaktu z człowiekiem, wskakuje do auta. Na moje oko to się nią nikt porządnie nie zajmuje. Reszta kotów dzika lub zdziczała, w sumie około 10 sztuk, 3 bardzo młode albo kociaki, pokazują się tylko z krzaków. Wygłodniałe okropnie. Potrzebny stały karmiciel.
I ciężarna kotka na terenie przychodni w Michalinie na 3 maja. Zaawansowana ciąża, do pilnej interwencji, tu chyba dałbym radę złapać jeżeli ktoś przejmie. Zdążyła się już ze mną oswoić. Możliwe, że właścicielska, bo niespecjalnie leci do jedzenia. Ale nikt się do niej nie przyznaje.
Na Zapomnianej chory bury kot. W złym stanie. Też się nikt nie przyznaje, nie wiadomo czyj. Wychudzony okropnie.
A, na Samorządowej, blisko skrzyżowania z graniczną, też chory buras. I też wychudzony. Bardzo płochliwy.
Ja się aktualnie żadnej z tych spraw nie podejmuję, moim priorytetem jest Bobi. Jeżeli macie jakieś kontakty, to przekażcie, możecie razem z moim numerem telefonu.

Nieustająco proszę o udostępnianie wydarzenia. Niektórzy ludzie nie zwracają uwagi na papierowe ogłoszenia. Magda z 3 maja trafiła na Bobika w internetach. Gdyby nie ona mógłbym w ogóle nie szukać w tamtym kierunku. Żeby tam dotrzeć Bobi musiał przejść przez spory kawałek lasu.
Ksz.

sqbi90

Avatar użytkownika
 
Posty: 1195
Od: Śro sie 31, 2016 2:17
Lokalizacja: Poznań/Warszawa/Świat

Post » Nie cze 30, 2019 9:02 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Udostępniam regularnie. I trzymam kciuki.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26784
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 30, 2019 11:16 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Niestety uważam, że kot śmiało mógł się przemieścić za dwupasmówkę i tory. Akurat na przeciwko domów TBS jest zaciszna uliczka tam prowadząca, a dalej leśna ścieżka. W nocy/nad ranem na pewno ruch jest tam minimalny. Pamiętać należy, że mimo wielu punktów z jedzeniem Bobiego mogą odpędzać miejscowe, bo zawsze tak robią z obcymi. Dlatego nie wykluczałabym postawienia własnego punktu z jedzeniem w tym obszarze, gdzie kota widywano, bo ten punkt będzie nowy dla wszystkich, toteż miejscowe koty nie będą tam u siebie.
Iwonami też za placem Narutowicza nie wieszała, no bo tam szerokie ruchliwe jezdnie i tory tramwajowe, a Ogrynia tam się znalazła, tylko dzięki temu, że tamtejsza karmicielka przypadkiem zobaczyła ogłoszenie gdzie indziej.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15207
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie cze 30, 2019 12:40 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Faktycznie nieco zawęził się teren poszukiwań i obecności kota podobnego do Bobiego - z obszaru o średnicy 10km do nieco mniej :mrgreen: nie no chyba dużo mniej. Brakuje tam jeszcze sporo ogłoszeń, ale już ta najbardziej bliska okolica w której widziany był Bobi w nocy została obwieszona ogłoszeniami.
Potrzebna pomoc na dzisiaj, jutro i kolejne dni!
- ja dzisiaj absolutnie się do niczego nie nadaję. Myślałam, ze boli mnie stopa lewa, a bolą mnie obie plus łydki. W sumie nie dziwne (chyba), bo jak wysiadłam wczoraj o 20:30 na pętli autobusowej w Falenicy to zakończyłąm wędrówkę o 3:45 wsiadając do autobusu na PKP Falenica i w miedzyczasie siedząc może łącznie maks 2 godziny. To jest bezpieczny teren - obserwacje przy dużej głównej ulicy, domy jednorodzinne, nie ma chaszczy ani tego typu rzeczy których trzeba się bać, z powodu dzików czy innych.
Kobieta z którą rozmawiałam mówiła, ze myślała, zę to jakiś kot właścicielski, dopiero njak zobaczyła ogłoszenia w czwartek to się zorientowała, zę to kot z ogłoszenia. Ale już Bobcia nie widziała, ma dzwonić jak go zobaczy.
W dwóch miejscach, nieco oddalonych, jakieś 200m od tego, widzieliśmy z daleka bia loczarnego kota - uciekał, ale chyba nie był Bobim bo miał za dużo czarnego..
Sqbi - ja się bardzo ucieszyłam, jak zobaczyłam Ciebie pełnego fajnej energii do działania i w dobrym nastroju. To ważne, dla Bobika.

I jeszcze takla sytuacja była... usiadłam sobie po 3 godzinach wędrówki do Danki samochodu na chwilę, a ona była na zewnątrz i mi macha ręką, po minucie jakiejś.. wychodzę, w oddali dwa koty, jeden pobiegł na lewą stronę ulicy, drugi na prawą. Poszłam, pokropiłam walerianą, nie mając sił nieco usiadłam na trawniku przy ulicy z nogą wyprostowaną. Siedzę, czekam. Mija mnie w lewą stronę samochód, który po kilku minutach wraca, zwalnia i pytanie pada: Czy wszystko w porządku proszę pani?, Tak, odpowiadam, szukamy kota... tu opis. Okazuje się, że pani z samochodu też, czyli.. poznałam Carmen201 - dzięki za pomoc!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie cze 30, 2019 12:57 Re: Wwa Falenica, kto pomoże namierzyć kota, adresy, s. 1

Przejechaliśmy wczoraj przez właściwie wszystkie wieczorne punkty z mapy (mziel jesteś nieoceniona, te mapy są rewelacyjnie i bardzo ułatwiają jakiekolwiek działania), kręciliśmy się jakieś 3 h, i moje wnioski są takie: szukanie Bobika w postaci spacerowania w tych miejscach to masakra. Domki, laski, tysiące miejsc do ukrycia się przez kota, i szansa spotkania go tak po prostu niewielka. Moim zdaniem największa szansa na powodzenie to ogłoszenia i sprawdzanie miejsc z odzewu na ogłoszenia.
Sqbi, sprawdzałeś to miejsce z informacji od weekendowej karmicielki? Wydaje się być dość obiecujące bo karmiciele doskonale znają swoje koty i wiedzą który jest nowy.
Czy masz na podorędziu jakąś klatkę, którą - gdyby coś - da się po prostu wziąć i podjechać na miejsce? Bo może być tak, że ktoś da znać, że w tej właśnie chwili kot jest tam i tam, a złapanie go może nie być proste. Jeśli nie, ja mam i mogę pożyczyć na dłużej.

Cześć Marzenia :)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 38 gości