mziel52 pisze:Ani Ty, ani nikt inny, oprocz asia2 i basi nie zadeklarował chęci chocby odwiedzin i przyjscia na chwilkę
Sorry, ale ja już fizycznie nie wyrabiam, kotami zajmuję się tyle lat, ile Ty zapewne liczysz, od słynnej zimy 78/79. Ledwo sobie sama radzę z obsługą własnego stada, dość wymagającego medycznie, co przy moim kręgosłupie stanowi problem.
Nie wiem, jakich rad oczekujesz. Można Cie podziwiać, za to co robisz dla tych kotów, można Ci współczuć, ale dobrych rozwiązań tej sytuacji nie ma, chyba że nagle znajdzie się dom dla Nissanka.
Wątek ma 21 tys wejśc, licze o prostu na pomysły, ktore mi by nie przyszły do głowy. Ale to nie oznacza, że będe je brała bezkrytycznie. No i trochę akurat Twoimi wypowiedziami i radami się zdziwiłam, bo wiem, ze jestes w wątku od początku i dobrze wiesz, ze nie mogę wziąć zadengo kota do siebie albo to, ze koty sa w pustym mieszkaniu.
Jeżeli odezwą się jakieś osoby, ktore mnie przekonają merytorycznymi argumentami (tzn uwzględniającymi znajomośc kcoiej psychiki i behawiru) że wypozyczenie tymczasa jest sensownym pomysłem itez znajdą się osoby mające tymczasa do wypozyczenia to ja to zrobię. Na razie jakoś nie mam przekonania, niezaleznie od tego oile lat zajmujesz sie kotami i ze ja np mniej. To nie ma żadnego znaczenia dla sensowności (bądź nie) tego pomysłu.