Wyszedł nam FIV, dokarmiam kota wolnożyjącego, kocham go jak rezydentów,
obecnie przebywa w klatce kenelowej. Wykastrowałam go jak tylko wrócił z podróży poślubnej,
ostatnio nie trzymał się domu, wychudł bardzo, przychodził też poraniony. Osobiście nie widziałam,
żeby walczył, ale może w obronie własnej lub walczył o kotkę. Terytorium na pewno nie bronił, bo
nie spał w domku przed domem. Dokarmiam go od września 2013, jego kondycja pogorszyła się od
paru miesięcy. Dopóki nie zrobiłam mu badań sądziłam, że to niedożywienie, pojawiał się co parę dni,
więc nie jadał regularnie. Cudem można nazwać to, że pojawił się parę dni temu, przespał całą noc
grzecznie w klatce i rano do weta. Oprócz testów wykonałam morfologię i biochemię, wszystko ok.
Oczko mu łzawi, łezka mu się pojawia jak je - wcześniej też tak miał. Całą zimę w różnych odstępach
podawałam antybiotyk i lzynę, tzn. jak podleczyłam, to znowu glucił itp. Czytam archiwum i widzę, że
z tymi testami bywa różnie. Tak bardzo chciałabym, żeby był zdrowy, może bym go wprowadziła do stada
na legalu

Gdzie najlpiej zrobić PCR - Idexx, Laboklin? Czy nie warto? Węzeł ma powiększony i wetka mówiła, że
w rozmazie widać, że mamy aktywną chorobę /tzn. tak zrozumiałam, ale nie powtórzę/
A tu mój Król Lew

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Apetyt ma wspaniały, kuweta też ok, tylko charakterny
Pozdrawiam
