
mam pytanko trochę z innej beczki - mama kumpeli przywiozła kociaka z Mazur, wyrzuconego, Małgosia chce znaleźć panience (na oko ok 3 mc) dom, ale boi się wydać bez kastracji. W Warszawie na razie nie znalazła lecznicy która ciachnie malutką, a kiedyś czytałam, że zdecydowaliście się na kastrację bezdomnych młodych kociaków, aby nie powielały wzorców rodziców

