Ale w tym wypadku chyba nie mogłaś inaczej - ten dzieciaczek potrzebował rodziców, a oni pewnie nie mieli gdzie pobyć? Teraz mają? Bo jeśli mają to OK. Nie musisz się przejmować.

Moderator: Estraven
Marzenia11 pisze:Czekamy na wyniki krwi. Na oko wet Łapka jest stabilna, nie wymacała żadnych tragicznych zmian czy pogorszenia. Ale trzeba czekać na wyniki i wtedy będzie wiadomo czy to tylko przewlekły stres, czy też pogorszenie (w wyniku silnego stresu) parametr,ow nerkowych. Na wszelki wypadek, gdyby to miało byc to drugie Łapciak dostała kroplowkę ze swoim stałym zestawem leków.
Po powrocie (jeszcze zahaczyłysmy na kilka godzin o Ursynów i kociaki) Łaputek zjadła częśc, a teraz na kolację drugą część czyli w sumie niemal całą saszetkę karmy. Pobawiła się trochę.
Stres ogromny - jak wróciłyśmy to zachowywała się tak jakby rozpoznawała , ze jest w swoim miejscu. Dopiero po przewąchaniu kilku kątow ogon poszedł w górę.
asia2 pisze:Marzenia11 pisze:Czekamy na wyniki krwi. Na oko wet Łapka jest stabilna, nie wymacała żadnych tragicznych zmian czy pogorszenia. Ale trzeba czekać na wyniki i wtedy będzie wiadomo czy to tylko przewlekły stres, czy też pogorszenie (w wyniku silnego stresu) parametr,ow nerkowych. Na wszelki wypadek, gdyby to miało byc to drugie Łapciak dostała kroplowkę ze swoim stałym zestawem leków.
Po powrocie (jeszcze zahaczyłysmy na kilka godzin o Ursynów i kociaki) Łaputek zjadła częśc, a teraz na kolację drugą część czyli w sumie niemal całą saszetkę karmy. Pobawiła się trochę.
Stres ogromny - jak wróciłyśmy to zachowywała się tak jakby rozpoznawała , ze jest w swoim miejscu. Dopiero po przewąchaniu kilku kątow ogon poszedł w górę.
Łapa powinna się na Ciebie obrazić za ten brak kroplówek
asia2 pisze:zaraz jadę do wet. Jakbyś coś potrzebowala to wezmę dla Łapy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 143 gości