Norweg żyje, ponoć bardzo dużo je, ale chudy i wyleniały jest jak nieszczęście. Charczy, choć podobno trochę mniej. Olał mnie zupełnie, przeszedł za siatkę.
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców. NAUKA O KLIMACIE.PL
Zapomniałam wczoraj napisać o Sznurku . Miesiąc mamy podawać antybiotyk. Wyniki badań są w porządku i tak naprawdę nic nie widać, co się w kocie dzieje.
Sznurcio ładnie zareagował na metacam. Działa dłużej niż tolfa.
No i mam nadzieję, że pokłujemy trochę dupkę i to już będzie koniec przygód, czyli będę mogła zacząć szukać mu domu.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Dwie małe panienki już są zaklepane.
Domki wydają się sensowne. Jeszcze tylko muszę porobić zdjęcia chłopakowi i mieć nadzieję, że domki się nie wycofają.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
smil pisze:Agnieszko, mam nadzieję, że domki wytrzymają do połowy sierpnia
Ja też mam nadzieję, że domki się nie wycofają.
Maluchy brykają jak szalone. Mamusia nadal tępi niektóre z moich kotów, np. Małi-Małi ciągle się obrywa, Miki też obrywa. Ona generalnie toleruje czarne koty i Dziadka.
Dzieciaczki przychodzą do mnie spać i pomiziać się. Najchętniej Liu i chłopak. Minnie jest najbardziej samodzielna.
Sznurówka już całkiem zdrowy - zagryza dzieciaki i nareszcie bryka jak młody kociak.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"