Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2012 8:14 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Ja będę dziś wieczorem na kociarni.Zmuszona jestem wrzucić do woliery moje dwie dziewczyny ,ponieważ jutro wylatuję na tydzień na wakacje.
Małe są odrobaczone,odpchlone i po kuracji przciwko świerzbowi i KK.Jeżeli ktoś ma coś przeciwko proszę pisać ,najwyżej przerzucę je do DT do Bytomia.

Kasiu sprawdzę płaci u maluchów.Agula kiedy bedziesz na kociarni z konikami?Moja darka juz dostała konika i co 5 min pyta się kiedy ,kiedy ,kiedy.
Pieniążki za koniki wrzucę do skarbonki:)

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Czw paź 11, 2012 8:49 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Mikuś wpłaciłam Ci dzisiaj za bazarek Axa76, daj znać koleżance, że otrzymałaś. Zabawkę ma przekazać hidi. Mam mieć zrobioną jedną paczkę z fantami bazarkowymi (zabawka, biżuteria, plecak).

Dlaczego nikt nie kupuje butów? :(
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Czw paź 11, 2012 11:03 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

spokojnie Kita na pewno ktoś się znajdzie.
W końcu do Sylwestra już tylko 2 miesiące :mrgreen:
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 11:11 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Relacja z frontu ŁEZKA

- test na białaczkę (-)
- morfologia w porządku
- biochemia: trzustka, wątroba, nerki (OK!)
- RTG ogona - ogon zwichnięty u podstawy, nie będzie mogła go podnosić, ale zostaje
- sterylizacja (nie było ciąży)
- LEWE OKO: rogówka wycięta, spojówka rozcięta, 3 powieka usunięta (pole widzenia w formie odcieni, kolorów)
- PRAWE OKO: jaskra, całkowicie zniszczona struktura gałki ocznej, rogówka zcieńczała-niemożliwa do usunięcia, powieka usunięta (pole widzenia w formie rozmazanego obrazu)

Z tego wynika że osiągnęliśmy wszystko czego oczekiwaliśmy od Łezki. Będzie widzieć!!!
Stan zdrowia bardzo dobry :)

Teraz pozostaje Nam tylko sobie życzyć by Kiler od Manii zakochał się w nowej koleżance :wink:
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 11:19 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Relacja z frontu GLUTEK:

- morfologia - leukocyty 20 tys.
- biochemia - kreatynina podniesiona, pozostałe parametry trzustka, wątroba (dobre wyniki)
- czekamy na wyniki moczu.................

Czyli jednak jest coś na rzeczy, albo stan zapalny albo bakterie w moczu :roll:
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 11:20 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

CAŁA IMPREZA TO KOSZT 1028 ZŁ


Ale Łezka "naprawiona" dziewczynka.
Glutek zdiagnozowany.

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Teraz kolej na Amanda :wink:
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 11:24 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

MIKUŚ pisze:Relacja z frontu ŁEZKA

- test na białaczkę (-)
- morfologia w porządku
- biochemia: trzustka, wątroba, nerki (OK!)
- RTG ogona - ogon zwichnięty u podstawy, nie będzie mogła go podnosić, ale zostaje
- sterylizacja (nie było ciąży)
- LEWE OKO: rogówka wycięta, spojówka rozcięta, 3 powieka usunięta (pole widzenia w formie odcieni, kolorów)
- PRAWE OKO: jaskra, całkowicie zniszczona struktura gałki ocznej, rogówka zcieńczała-niemożliwa do usunięcia, powieka usunięta (pole widzenia w formie rozmazanego obrazu)

Z tego wynika że osiągnęliśmy wszystko czego oczekiwaliśmy od Łezki. Będzie widzieć!!!
Stan zdrowia bardzo dobry :)

Teraz pozostaje Nam tylko sobie życzyć by Kiler od Manii zakochał się w nowej koleżance :wink:


:ok: :piwa: :1luvu: :kotek:
SUPER!!! LUBIĘ TO!!!
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Czw paź 11, 2012 12:11 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

dla takich wieści warto życ i działac:):):) :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
agula76
 

Post » Czw paź 11, 2012 12:16 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

KOCHANI!!!
OD DZISIAJ DO KOŃCA BAZARKU -50%


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=146883

Obrazek

Z WYJĄTKIEM RZECZY JUŻ ZAJĘTYCH (LICYTOWANYCH).
JEŚLI PODOBA CI SIĘ CIUSZEK, KTÓRY JEST JUŻ LICYTOWANY,
MOŻESZ WYŁĄCZNIE PODBIĆ JEGO CENĘ


DLA KAŻDEJ OSOBY KUPUJĄCEJ NIESPODZIANKA :surprise:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Czw paź 11, 2012 12:19 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

mar_tika pisze:Ja będę dziś wieczorem na kociarni.Zmuszona jestem wrzucić do woliery moje dwie dziewczyny ,ponieważ jutro wylatuję na tydzień na wakacje.
Małe są odrobaczone,odpchlone i po kuracji przciwko świerzbowi i KK.Jeżeli ktoś ma coś przeciwko proszę pisać ,najwyżej przerzucę je do DT do Bytomia.

Kasiu sprawdzę płaci u maluchów.Agula kiedy bedziesz na kociarni z konikami?Moja darka juz dostała konika i co 5 min pyta się kiedy ,kiedy ,kiedy.
Pieniążki za koniki wrzucę do skarbonki:)



:):) mialam byc w sobote ale jak taka nagla sytuacja:):):) to podjade dzis i zostawie koniki i plecak dla kita:) dorzuce wam dziewczynki jakis maly gratisik dla dzieciaczków:):):)
kto ma dzis dyzur popoludniu i tel poprosze:)
agula76
 

Post » Czw paź 11, 2012 13:13 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

elape pisze:Kita, książka doszła, dzięki. Dziękuję też za słodką lizawkę :ryk: :ryk: To było miłe i zabawne.


ależ proszę bardzo :1luvu:
jesteś moją stałą książkową klientką :1luvu:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Czw paź 11, 2012 14:24 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

MIKUŚ pisze:Glutek ma walniętą trzustkę, obecność białka w moczu i leukocytozę, STAN ZAPALNY I INFEKCJA DRÓG MOCZOWYCH!

To była przyczyna dlaczego podsikiwał.
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 14:26 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

MIKUŚ pisze:
MIKUŚ pisze:Glutek ma walniętą trzustkę, obecność białka w moczu i leukocytozę, STAN ZAPALNY I INFEKCJA DRÓG MOCZOWYCH!

To była przyczyna dlaczego podsikiwał.


Moja bieda kochana, i co teraz??
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Czw paź 11, 2012 14:27 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Na diagnozę czeka też YOKO, a jesteśmy doszczętnie wycyckani z forsy :roll:

KTO MOŻE IŚĆ Z NIĄ NA BADANIA ? Po niedzieli jak troche forsy uzbieramy :roll:

Jutro na szczęście sterylki, więc aange jedzie "na", a Pulpetia wraca "ze" sterylek.
3 kocice, w tym 1 wysoka ciąża
1 kocur
=======
4 koty mniej do rozrodu :ryk:

Trzymam kciuki za powodzenie akcji.
MIKUŚ
 

Post » Czw paź 11, 2012 14:28 Re: Część VIII z życia Kociej Przystani :)

Witam po długiej nieobecności!

Tak sobie myślę, że niektórzy pewnie ze zniecierpliwieniem czekali na ten post :twisted: zastanawiając się, co się, u licha, ze mną dzieje ?! - W związku z czym jestem winna wszystkim szczegółowe wyjaśnienia. Otóż moi drodzy, po pierwsze- musiałam się niespodziewanie przeprowadzić - jak się okazało, dla studentów 4. roku akademika nie przewidziano. :evil: Mieszkam teraz na Czeladzkiej, więc dalej niedaleko, ale załatwienie wszystkiego, latanie i szukanie, po czym jako takie "urządzenie się" zajęło mi trochę czasu i nerwów przy okazji.
Po drugie - i uwaga, fanfary- jestem w ciąży 8) . Tak, tak, to nie żart. Ale wiecie jak to jest - w Polsce zanim się człowiek dopcha do lekarza, żeby to potwierdzić, to nieraz parę dobrych tygodni musi pokwitnąć w kolejce. A ja nie chciałam mówić, skoro pewności nie było. No ale jak na własne oczy zobaczyłam na usg bijące serduszko, które z całą pewnością nie było moje, to teraz pozostało mi już tylko przyznać się Wam. Jak to określił fachowo lekarz - "jajo płodowe pojedyncze" zagnieździło się u mnie chyba na dobre. Dzisiaj prawdopodobnie zaczyna się 7-my tydzień ciąży. Osobiście mam nadzieję na córeczkę. A nawet nie tylko nadzieję. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak kobieta chodzi w ciąży z dziewczynką, to ta odbiera jej urodę. Ta moja nie ma skrupułów - ciągle mi niedobrze, mam napady mdłości, nie mam na nic siły ani ochoty. Ciągły jadłowstręt odebrał mi całą przyjemność z jedzenia. Więc skoro czuję się jakbym od jakichś 3 tygodni miała zatrucie pokarmowe, a jeszcze się tak pewnie poczuję jakiś miesiąc, to z moich resztek urody nie zostanie już zupełnie nic. Oczywiście ślubuję wychować latorośl na miłośniczkę kotów :mrgreen: .

Ze spraw bardziej kociarnianych - nie wiem jak to będzie z moimi dyżurami. Ginekolog stanowczo mi odradza kontakt z kotami, a jak się dowiedział, że całowałam Kicię, o mało nie dostał palpitacji. Może czasami wpadnę z Michałem (nota bene, ojcem dziecka) pod pachą, jak biedak będzie miał czas ("O Boże, muszę kończyć magisterkę! Jezu, muszę dostać pracę! Matko, jak my sobie poradzimy?!"). Muszę to jeszcze z nim obgadać - pożyjemy, zobaczymy.

Wysyłam dzisiaj Michała z zapasem żarcia - kurczak z ryżem, 2 słoiki - na kiciarnię. Żarcie zapasteryzowane, może stać nieotwarte dłuuuugo. I proszę nie wywalać słoików - cierpię na ich niedobór, a w całym Sosnowcu nigdzie nie ma tego luksusowego, jak się okazuje, towaru. Słoiki proszę umyjcie i postawcie gdzieś w widocznym miejscu. I najlepiej dawajcie znać na forum, że już są wyżarte, żeby można było wybrać się po nie i znowu napełnić, coby kocie mordki miały jakiś smakołyk raz na czas. :kotek:

Kolejna sprawa - ostatnio tak się namnożyło bazarków, że nie jestem w stanie ich zliczyć. Dajcie znać, jak to już będzie koniec, nie będzie żadnych bazarków gotowych jeszcze, bo ja mam gotowy materiał na bazarek z biżuterią vintage, zbieram książki na książkowy (przy okazji do jednej z nich zajrzałam wczoraj i chyba zaraz skończę ją czytać- ekstra książka) i chyba mam już trochę ubrań na ubraniowy. Słyszałam, że Wiiwii też ma kupę książek, jeżeli tak, to pasowałoby to jakoś połączyć. Ja mam na razie same pozycje z kobiecej beletrystyki.

Mam jeszcze jedną prośbę do jakiejś dobrej duszy, żeby ulitowała się nade mną i streściła mi co się mniej więcej działo w KP jak mnie "nie było". Niestety, nie zaglądałam na wątek z braku czasu i teraz namnożyło się ze 30 nieprzeczytanych stron. A z przeczytaniem tego będzie problem, bo jak tylko coś dłużej czytam i wlepiam gały w monitor, to zaraz robi mi się okropnie niedobrze i mnie mdli :cry:
Paskudne odczucie...

Póki co witajcie z powrotem :ok:
Obrazek

600 826 165

ilka;)

 
Posty: 282
Od: Nie lut 26, 2012 19:58
Lokalizacja: Sosnowieś, Dębica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], Google Adsense [Bot], luty-1, puszatek, squid i 164 gości