DO ZAMKNIĘCIA-w białaczkowym domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 14, 2012 11:34 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

BOZENAZWISNIEWA pisze:
meg11 pisze:Przespał prawie do 6 w kontenerku. Teraz ustawia zwierzyniec :evil:

Póki ma klejnoty walczy o terytorium :(



a ja pociesznie melduje,ze jestesmy w komplecie....
Rano wycałowałam,wygłaskałam,wymiziałam.....Strzałkę.Wyszła w końcu spod łóżka i jest na legowisku jakie slicznie im zrobiłam(Wilczka ma gdzie s legowisko,bo spi na łózku)

:ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie paź 14, 2012 18:47 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

No Strzałeczka pieknie sie zachowuje,jest bardzo grzeczna,juz nie lezy pod łózkiem,tylko patrzy co ta pańcia niesie do zarełka.Ma w swojej "czcigodnej"karme Puffi,Wilczka też...Nic nie ruszaja ,nic dosłownie,wola kocia najtańszą :oops: Moze jak te sucha im namocze rosołem z kuraka to zjedzą.Miesko oczywiscie znika w ciagu senund kulku,obie wola z reki po kawłku dostawać...
Obserwuje mojego psa,dzisiaj otworzyłam drzwi i zagladaja tam koty i psiak nasz.No ucieka,nie szuka zwady,a koty sie na bezczela wpychaja.Strzałka łypie na nie,nie wiem jeszcze jaki do kotów ma stosunek,ale patrzac na to jak mnie atakowała to sie boje konfrontacji.
Kociambry się trzymaja,czesc nadal zasmarkana jak nie jeden to drugi...Wazne,ze zadno juz nie sraczkuje.Kupy ładne sa ...więc widze,że to jakis wirus był...No nic...jutro kolejny tydzień....
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 6:45 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Poluje na Rudusia od lat-a to chory,a to wet ma terminy zajete,a to coś. Pojawił się, bo zima idzie i już by się jedzonko przydało
więc koczuje pod domem.A dzisiaj wieczorem mnie podrapał.Miział sie ,miział,a potem atak przypuścił...
ObrazekObrazekObrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25027
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 15, 2012 7:51 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

a Twój zbój pełnojajeczny Małgosiu jak?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 9:02 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

BOZENAZWISNIEWA pisze:a Twój zbój pełnojajeczny Małgosiu jak?

Mam go dosyć :twisted: mam całą rękę podrapaną, koty chowają się po kątach, ta cholera dziś po 5 mnie obudziła bo drapał w kontenerek. Tam śpi :mrgreen: Teraz śpi na mamy łóżku. Wzór cnót i niewinności :evil:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25027
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 15, 2012 9:17 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

meg11 pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:a Twój zbój pełnojajeczny Małgosiu jak?

Mam go dosyć :twisted: mam całą rękę podrapaną, koty chowają się po kątach, ta cholera dziś po 5 mnie obudziła bo drapał w kontenerek. Tam śpi :mrgreen: Teraz śpi na mamy łóżku. Wzór cnót i niewinności :evil:

:wink: walczy o Ciebie Małgosiu :twisted:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 12:38 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Dlaczego walczy o mnie? przecież żryć mu daję, czasami też pogłaskam jak ma dobry humor :evil: , no nic czekamy do czwartku i jak nie da rady z darmową sterylką to go wypuszczam.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25027
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 15, 2012 13:07 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

meg11 pisze:Dlaczego walczy o mnie? przecież żryć mu daję, czasami też pogłaskam jak ma dobry humor :evil: , no nic czekamy do czwartku i jak nie da rady z darmową sterylką to go wypuszczam.

trzeba poprosic dziewczyny o zrzutę,jak maz da mi grosik na 20-tego to tez dorzuce swoja cegiełkę.Źle tak go brac i wypuszczac,to lepiej go nie kastrowac na wolnosci...


Dostałam telefon przed chwila w sprawie adopcji:starszy pan ,chce mała suczkę do domu.No to pytam,gdzie mieszka,takie pytania standardowe.No i mówi,ze ma wilczura w kojcu,a miał suczke kilka lat ,wszedzie z nim była,nawet samochodem jeździła.No to mówię :i co się stało?umarła?On na to:nie..zdechła ,sie nie dała rady wyzbyc...Ja:wyzbyć?co to znaczy?a on na to:no rodziła i zdechła,nie dała rady się wyzbyc małych...Wczęsniej pytał gdzie meiszkam,żeby obejrzec,adres podąłam,pewnie przyjedzie.Chciałm mu dac Strzałke jak cos,Wilczka pójdzie do bloku,gdzie sa dzieci,bo ona strasznie towarzyska jest.Ciekawe,czy gostek przyjedzie... :( mam nadzieje,ze nie przyjedzie... :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 13:28 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

to nie miej nadziei tylko powiedz mu nie :evil: co prawda sterylizowane są ,ale jak pomyslę ile nacierpiała się tamta sunia to .... :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 14:12 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Jak by co, to moja znajoma dokarmia od paru miesięcy 4 bezdomne sunie, 2 suki + 2 szczeniaczki, takie do kolan.
Idzie zima nie wiadomo co się z nimi potem stanie, pewnie do schronu pojadą. :(
Dałam dzisiaj linka na dogomanię....ale tam też tyle bid czeka. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon paź 15, 2012 14:33 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

U nas ze wszystkich co ciachałam z ulicy były testowane i negatywne,dlatego jak nawet jest kocur pełnojajeczny to sobie bardziej poradzi niz taki juz wyciachany.Wtedy te jajeczne go tłuka i przepędzaja z moich okolic.Dowiedizałam sie w tamtym tygodniu(ale nie pisałam,bo po co jak nic nie ustaliłam),ze do jednej pani przybiegał kotek z urwana przedna łapką :cry: ale zarosniętą...ale cyt:"od 2 tygodni nie przychodzi,pewnie samochód go stuknął"Łaziłam tam wołałam,nic nie widziałam...Trzeba go odłowic jak zyje,nie da rady.Jak będzie zimno psy go rozszarpią,bo juz sie w "stado "zbierają.Ze 2 lata temu byłam swiadkiem jak zapolowały na sarenkę,mała wyskoczyła nam pod maskę(uderzyliśmy ją,ale lekko,bo zaczeliśmy hamowanie jak zobaczylismy obławę)Biegła z pola przez ulice ,za nia z 10 sztuk wygłodzonych chudych zdziczałych psów :cry: Sarenka przezyła,nic sie jej nie stało,lezała tam cichutko przy masce,az stado pogoniło dalej "za nią".Wtedy spojrzała na nas i podniosła sie i zawróciła w strone lasku skad ja wygoniły psy.Wiem,ze odstrzelono te psy,dwa razy zaatakowały ludzi,dzieci dokładniej ...Takie sa realia na wsi.Pies starszy ,po co,wyrzucic ,niech zdycha w lesie,w innym rejonie...nie znajdzie drogi do domu...I tak ciagle... :roll:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 14:39 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

O, rany :strach: Nie dawaj facetowi suni! Ale wytłumacz mu dlaczego. Może jest reformowalny, może nikt go nie uświadomił.
Choć z drugiej strony, jakby dostał już wysterylizowaną... Ale owczarek w kojcu też mi się nie podoba, tak jak i to, że 'zdechła' .
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25811
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 14:49 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

morelowa pisze:O, rany :strach: Nie dawaj facetowi suni! Ale wytłumacz mu dlaczego. Może jest reformowalny, może nikt go nie uświadomił.
Choć z drugiej strony, jakby dostał już wysterylizowaną... Ale owczarek w kojcu też mi się nie podoba, tak jak i to, że 'zdechła' .

No chyba facet nie odpowiedni :(

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon paź 15, 2012 14:53 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

morelowa,wiele osób trzyma psy w kojcu...ja jestem w stanie to zniesc,gdyby siedizał w kojcu w razie potrzeby...ale prawda jest taka,ze te psiaki czesto siedza w kojcach 2x3 całe zycie zdane na łaske /niełaske ludzi w zimie i lecie :( Ja interweniowałam w jednym przypadku jakis czas temu,potem od razu miałam naloty ,bo anonim dostali.Wiem,ze ktos im się dobral do tyłka(ale nie ja na pewno),zagrodzili posesję.nIEDAWNO ODKRYŁAM ,ZE ZNIKNEŁY TE BUDY Z BECZKI I ...PSY -DWA STARE PSY :( Gdzie sa nie wiem,albo zamarzły zima,albo zostały "gdzieś oddane"...najpredzej sa w piachu...Ludzie ci przestali mi sie "kłaniac"Ciezko jest tu mieszkac i "nic"nie widziec.Wiesz na pewno,ze jak cos widzisz to lepiej udac ,że sie nie widzi,inaczej srodowisko cie zniszczy...,bo "tamci ludzie to bardzo pobozni ludzie sa ,na stanowiskach..."takie teksty słyszę...wulgarne tez do mnie...nasmiewaja sie jak gonie na autobus z kontenerkiem,wyszydzają....Mieszkam tu,tylko dlatego,ze nie lubie uciekać,mam zwierzaki,kawałek swojej ziemi-sad.I mam gdzieś czy mnie lubia,czy nie lubią...Włozyłam w ten dom serce,prace i nie mam zamiaru zmieniac swojego zycia,bo mnie ktos za Willas uważa :oops:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 15, 2012 14:59 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Wiem, że w kojcach wolno, ale zawsze mnie serce boli jak widzę i dlatego jak ktoś ma takie podejście, że dla niego to normalne, to wolałabym nie oddać mu psiaka.
Zdaje sobie sprawę, jak Ci musi być ciężko - ciągłe oglądanie tragedii i niemożność zrobienia wszystkiego co by się chciało , tylko dlatego, że ludzie nie pozwolą na to. Tak bezsilność jest straszna.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25811
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 82 gości