Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Modlę się by Daktyl zareagował na antybiotyk.Wczoraj jeszcze wyglądał normalnie żwawy ,wesoły a dzisiaj jest bardzo ciężko.Za trudną noc. :ok:

Suuuuper, bo ja już płaczę i przeklinam...
wszystko i te cholerne wirusy, które w tym roku się jakby jeszcze bardziej rozpanoszyły
i schronisko...

Rozmawiałam dziś z Basią przez telefon jeszcze przed alarmem... i ustaliłyśmy, że spróbuje dowiedzieć się co z tymi kociakami... i kotką z cukierni...
a tu kolejne choróbska... :oops:

Nie dałaby rady

Dzięki serdeczne Asiu za ratunek dla kociastych.
Jak trafią do tej umieralni (a niech tam, nie powinnam tak pisać ale mam doła i muszę) to... nawet nie chcę pisać...

Oby choć im się udało. :ok:

Skrzyżowałyśmy się listami.
Będę trzymać kciuki.

Jakiś zły czas.
Moja mama ma silne zapalenie oskrzeli a na domiar wszystkiego atak woreczka żółciowego.

Trzymam kciuki, bo za głupia jestem na to wszystko.

Idę dać jeszcze leki i trochę nawodnić Daktyla ,umyć nosy by się nie zatykały i spróbuję przespać się trochę.oby udało nam się przetrwać do jutra wszystkim . :ok:

za nockę... :ok:

też spokojnej nocy życzę i dużo wytrwałości i siły i żałuje że nie mogę pomóc...

O 7,21 odszedł Daktylek.[*]Niestety noc przeżyliśmy ale dnia się nie udało.Żegnaj kolejny śliczny pingwinku jutro miałbyś 4 tygodnie.To nie tak miało być.Jeszcze chwilę wczesniej biegał po dywanie.Do wczoraj nie miał zadnych objawów ,nic żadnego kataru ,łzawienia i od razu pojawiły się problemy z oddychaniem i brak apetytu.Leki nie pomagały.Wybacz malutki.

Byłam z nim do końca.

Jaka przykra wiadomość

za Maluszka[*] a jak reszta kociastych się czuje?

**Adopcje: 9 >>**

Basiu, tak mi przykro.Przytulam.
Daktylku [*]
Nie zarzucaj sobie niczego.Tak bywa z maleńtasami. Lalunia wieczorem dobrze się czuła a w nocy odeszła.Trudno wychować ,wykarmić i odchuchać maleńtasy.Sama wiesz,że człowiek to nie kocia mamunia i jej mleczko.One i tak miały trudny start.Ty im dałaś szansę.Poznały co to dom i miłość. Schron zrobił swoje.

Jak reszta?

Tak mi przykro :cry:

Malutki Daktylku :cry:

Jak reszta teraz już sama nie wiem,na pewno źle Dropsik zasmarkany ,zmiany w płucach ,mniej je a wcześniej ciągnął z butelki jak smok.On był w najgorszym stanie od początku na razie walczy .Daktyl wydawał się zdrowy a tak szybko zaczął schodzić w dół i odszedł.Niby reszta maluchów w miarę wygląda,bawi się i je lecz niczego nie jestem już pewna.Kleksik nadal brzydkie oko mimo tony leków .Tuptuś też mnie niepokoi bardzo,Bazyli i Śnieżynka kichają,kaszlą i duszą się lecz chyba idą na leki bo Bazyli zrobił się bardziej ruchliwy przedtem tylko spał i kaszlał na zmianę.Szyszka nadal chuda lecz po troszce je gotowanego kurczaka ,zawsze to coś.Sama chodzę tylko po domu i słucham jak oddychają,który zakasłał,który zbyt spokojny i jak zwykle masakrycznie się boję.Niczego już po tym co przyniósł ostatni rok nie jestem pewna,zakres chorób rozszerza się ciągle.Produkują się i namnażają nowe wirusy.Po południu jedziemy do Olsztyna na pewno z maluchami i Szyszka i Tuptusiem.Mamy wypożyczyć nebulizator .

Basiu co to jest?

Daktylku [*] :cry:

Ale wiadomości ,doczytałam o Daktylku przykro mi .

Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Kto przegląda forum