.Moderator: Estraven
villemo5 pisze:Jutro TŻ jedzie do mamusi i będę miała święty spokój
No więc u pani doktórki byłam. Diagnoza postawiona : No to co pani właściwie jest?No wlaśnie CO MI JEST
Pani doktór nie wie, ja też nie.
Na pewno nie mononukleoza, bo przy tym gorączka jest przez tydzień bardzo wysoka. Ja miałam bardzo wysoką gorączkę przez 4 dni (qu... o dwa dni za krótko) jakbym wiedziała, to bym powiedziała, że przez tydzień. No i, że przy tym śledziona jest powiększona - wiem, podobno już przed śmierciąjak ma pekać. A skąd ja wiem, czy tej śledziony nie miałam powiększonej, jak mnie nikt nie zbadał??? Może i miałam. A może i nadal mam, tyle, że pani doktór nie obmacała mojej śledziony, to też pewnie nie wie.
Zapytałam, czy od kotów mogłam coś nawlec. Odparła, że pewnie, że tak - chorobę kociego pazura. Tyle, że chyba by mnie musiał jakiś podrapać albo użreć, a nic takiego się nie stało.
Dostałam duomox na tydzień, bo COŚ TAM w płucach jeszcze po tej infekcji jest niedoleczone. Tylko, CO TAM jest - po co wnikać. Jeszcze sie okaże, że jestem na coś chora
Dajcie spokój to zakrawa na cyrk. U nas na zadoopiu wszędzie tak jest , u lekarzy, u wetów, w szkołach - normalnie ciemnogród i tyle.
Mulesia pisze:jozefina1970 pisze:Siostry Czarowne, przyszła i moja pora poprosić o kciuki: jutro przyjeżdża do nas na DT a właściwie hotelik kotka Pusza. A ja się zaczynam strachać![]()
Dobrze będzie

jasdor pisze:No to i ja się pochwalę, co u doktórki załatwiłam. Nie chce mi się drugi raz wypisywać to se sama siebie zacytuję:No więc u pani doktórki byłam. Diagnoza postawiona : No to co pani właściwie jest?No wlaśnie CO MI JEST
Pani doktór nie wie, ja też nie.
Na pewno nie mononukleoza, bo przy tym gorączka jest przez tydzień bardzo wysoka. Ja miałam bardzo wysoką gorączkę przez 4 dni (qu... o dwa dni za krótko) jakbym wiedziała, to bym powiedziała, że przez tydzień. No i, że przy tym śledziona jest powiększona - wiem, podobno już przed śmierciąjak ma pekać. A skąd ja wiem, czy tej śledziony nie miałam powiększonej, jak mnie nikt nie zbadał??? Może i miałam. A może i nadal mam, tyle, że pani doktór nie obmacała mojej śledziony, to też pewnie nie wie.
Zapytałam, czy od kotów mogłam coś nawlec. Odparła, że pewnie, że tak - chorobę kociego pazura. Tyle, że chyba by mnie musiał jakiś podrapać albo użreć, a nic takiego się nie stało.
Dostałam duomox na tydzień, bo COŚ TAM w płucach jeszcze po tej infekcji jest niedoleczone. Tylko, CO TAM jest - po co wnikać. Jeszcze sie okaże, że jestem na coś chora
Dajcie spokój to zakrawa na cyrk. U nas na zadoopiu wszędzie tak jest , u lekarzy, u wetów, w szkołach - normalnie ciemnogród i tyle.

skwareek pisze:villemo5 pisze:Jutro TŻ jedzie do mamusi i będę miała święty spokój
Ale zazdroszczę. Też bym chciała żeby mój pojechał ale kawał świata ma do mamusi.
AniHili pisze:skwareek pisze:villemo5 pisze:Jutro TŻ jedzie do mamusi i będę miała święty spokój
Ale zazdroszczę. Też bym chciała żeby mój pojechał ale kawał świata ma do mamusi.
A jak wysyła się TŻ do mamusi? Błagam, JAK?

.skwareek pisze:No bo jak TZ mieszka daleko od mamusi to czasami wybywa na dłużej. Mój jeździ na 2-3 tygodnie, niestety tylko raz do roku.
skwareek pisze:AniHili pisze:Na drugim końcu Polski mieszka.. I co? Ano nie jeździ sam
Oj. Niedobrze...
pomponmama pisze:Etiopia, a ta histopatologia, to twoja, czy kotów, bo się zgubiłam?Niemniej kciuki są
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
(kotom się chyba cytologii nie robi więc może się głupio pytam?
Ty mnie nie strasz!
kiedy wyniki?


Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 25 gości