Supełek odcięty ,kapoczek jeszcze do wieczora był na kotku

,o 22 uwolniłam kotka z niego
Ile było mycia i radości ,wiła się jak żmijka
Ciepło się zrobiło ,chłopaki na piętrze chyba mają troszkę za ciepło
choć Kynek w pełnym słońcu na parapecie się wylegiwał
udaru jeszcze dostanie ,ten śliczny inaczej
Chłopaki też wczoraj zaliczyli weta ,Kuba inny antybiotyk i wciąż
przemywanie łapki ,kiepskie są pazury do wysuszenia
Kynek jest w fazie wymiany

nie wiem jak nazwać wierzch
języczka

,generalnie to brązowe mocno schodzi ,w ciągu doby zaczął się ten proces ,mam życzenie aby i to co na języku
i w paszczy siedzi ,zdechło
Biszkoptowy wciąż nas nawiedza ,wyżera chrupki i wykurza Jacka
Agatka i Pyska maja go w poważaniu
Tośka przegania go krzykiem od miski ,dziewczyna na dobra skuteczność ,tylko zębate nie kumają co jest grane i ryjki
drą wieczorami na kotecki
Reszta bandy przestawiła aktywność na póżną noc ,chłodniej
a sobota coraz bliżej
