10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 11, 2010 18:01 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

oj, Włóczko! no to postępy są GIGANTYCZNE!!! :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 21:18 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

:piwa:
no to gratulacje z okazji przytulanek :D

moja Szejna na początku nie pozwalała się za długo przytulać, a teraz (po 3 latach mieszkania z nami :wink: ) już mnie nie gryzie, ani nie drapie, tylko pozwala się wyściskać...
a nawet jak ją cmyram pod kołdrą (gwiazda sypia tylko ze mną pod kołdrą), to robi takie ciuchutkie mrrrrr i trzask, trzask... bo ona takie trzaski z siebie wydaje jak jest zadowolona :)

Włóczko, Lizunia jest już Twoja po prostu... to Ty jesteś jej pańcią... nie myśl o tym, że jej źle u Ciebie i gdzieś będzie lepiej, bo jej najlepiej z Tobą. nieważne gdzie, byle z Tobą :)
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 21:20 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Joanna KA pisze:Włóczko, Lizunia jest już Twoja po prostu... to Ty jesteś jej pańcią... nie myśl o tym, że jej źle u Ciebie i gdzieś będzie lepiej, bo jej najlepiej z Tobą. nieważne gdzie, byle z Tobą :)

popieram każde słowo! :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 11, 2010 21:50 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

i ja!
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 13, 2010 18:51 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

a jednak podróże kształcą ;). Jak się Kicia na świat otwiera ;). Bardzo się cieszę, że udało się znaleźć sposób na niezostawianie kota samego. Bo żaden karmiciel dochodzący Dużej nie zastąpi. Prosiłabym o wygłaskanie ode mnie, ale Kicia sobie pewnie nadal nie życzy od obcej ;) więc posyłam ciepłe myśli :love:.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 19:11 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ogromne postępy. Widać jazda samochodem na "wczasy" bardzo Lizuni się podoba. Jak kota się domyśliła że to nie do weta jedzie, sprytna bestia z Lizuni.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon paź 18, 2010 11:10 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

rybcie pisze:Prosiłabym o wygłaskanie ode mnie, ale Kicia sobie pewnie nadal nie życzy od obcej ;) więc posyłam ciepłe myśli :love:.

Dziękujemy :) A może Ciocia przyjdzie kiedyś do nas na herbatkę & spróbować dotknąć kotencji?... ;)


Zanotowałyśmy ostatnio dwa drobne sukcesy i jedną totalną porażkę :

Sukces 1: Pewnego pięknego dnia głaśnięta Lizunia odwróciła się podwoziem do góry, uwiesiła się na mojej ręce łapkami i zabrała się za nią zębami. Łapki były bez pazurków, a ząbki leciutko, leciutko... 8O 8O 8O Ale byłam zaskoczona jak mnie takie aksamitny a nie ostry uścisk objął..... :)

Sukces 2: Od jakiegoś czasu duża myśli jak by tu kota przestawić choć częściowo na jakieś naturalne żarełko zamiast puszkowego. Kurzyna gotowana - obecnie zjemy co najwyżej troszkę - chyba za suche. Wołowinka gotowana - a co to jest, jakieś takie nie-jedzenie mi duża włożyła i co sobie myśli?... Wołowina surowa - spróbowałam podetknąć trochę świeżo przyniesionej ze sklepu - a co się z tym robi?... Załamka. Wczoraj dostarczyłam na próbę troszkę mielonej przemrożonej. Podałam na spodku - nie wiadomo co z tym zrobić. Ugrzałam w ręce żeby pachniało, podtykam na palcu - chodzi koło mnie, ociera się - no daj mi jeść wreszcie, głodna jestem, co ty sobie duża myślisz.... W końcu załapała. Spróbowała z palca, zjadła, wylizała, zjadła ze spodka, wylizała.... Ufff. Może dalej już pójdzie..... ;)

Porażka, i to totalna: duża miała trochę poodchudzać kota. Dostałyśmy obesity... Karmę się nawet je, zwłaszcza jak duża nią poczęstuje (bo tak normalnie to po suche kot sięga tylko jak już jest bardzo głodny a nic innego na horyzoncie nie widać), chrupki dostatecznie duże żeby się przynajmniej część z nich gryzło a nie łykało (bo małe się łyka i potem są sensacje)... Ale niestety kot wody nie używa. Więc kot jedzący suche w większej ilości idzie się wysiusiać tak z raz - dwa razy na dobę. A jeszcze nie zrezygnowałam całkiem z mokrego :roll: Co prawda kot ma instynkt i powinien sobie wody szukać jak mu się chce pić, ale..... :roll: Chyba dam sobie spokój z odchudzaniem za pomocą karmy, z dwojga złego lepszy chyba kot grubszy niż kot z problemami nerkowymi........ :?
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pon paź 18, 2010 11:12 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Lizunia to jest kotka o kolorowym charakterze. Super po prostu. Jak Wy siebie poznajecie nawzajem :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 25, 2010 17:04 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

A gdyby do picia dać jej trochę rosołku, albo wodę zabarwic mlekiem lub smietanką.
Lubie tutaj wpadać i poczytać, zawsze coś ciekawego i miłego. To taki uspokajający pozytywnie nastawiający watek.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie paź 31, 2010 11:44 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

tak, wodę po gotowaniu kury czy mięsa, bez przypraw, zwykle koty lubią taki rosołek
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie paź 31, 2010 18:30 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Hm ;) Woda po gotowaniu kury jest dobra tylko jeśli można ją wylizać spod ułożonych w tej wodzie kawałków kury, inaczej dali kotowi pusty spodek ;) Zabarwiania wody czymś białym ewentualnie spróbujemy, przynajmniej spodek na pusty wyglądał nie będzie...

A swoją drogą Lizunia się przejęła troszkę że duża tak mówi że będzie mieć grrrubego kota i nieco ograniczyła spożycie - dawniej mogliśmy wciągnąć dziennie 3 tacki/torebki czyli ok. 30 dag, teraz się ograniczamy do 2 ;) Oczywiście duża też pilnuje co nieco, ale za dużo wymusić się nie da - głodna Lizka, ohoooo......... Kot cierpi w milczeniu (np. ciemną nocą o 5 rano) ale zabieguje & zadrapuje się prawieżenaśmierć.... :roll: Ciach-ciach-ciach, skrob-skrob-skrob - i duża po jakimś czasie zewleka się z wyrka, wlecze do kuchni i cóś wkłada na miseczkę....
No i poza tym duża zanabyła trochę mokrej karmy dietetycznej (która też jest dosyć sucha, ale i tak mokrzejsza niż sucha karma ;) ) i będzie nią od czasu do czasu kota uszczęśliwiać. I może tymi połączonymi wysiłkami i sposobami uda nam się nie doturlać do 5,5 kg Lizokociny ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pon lis 01, 2010 19:01 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ile Lizunia waży? Ja odchudzalam Cyryla tez trudna sprawa. A może wyliczyć dzienną porcję i dzielić ja na kilkanaście razy żeby oszukać. Kicia chce to dostanie ale 2-3 chrupki czy kawałeczki z tego co powinna dostać przez cały dzień.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lis 01, 2010 21:41 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Iburg pisze:Ile Lizunia waży?

Ostatnio (tzn. w końcu września) było 5.2 kg. Teraz nie wiem, bo opcja "zważyć się z kotem a potem bez kota" póki co odpada - ważenie tylko w lecznicy ;)
Lizka jest duża, tzn. długa i wysoka, i taka waga to jeszcze nie jest dramat, ale wdzięczna linia damy takoż nie ;) No i jak do mnie przybyła to jej było 3.8 kg, czyli przyrosło 1.4 kg kocizny przez rok i lepiej byłoby nie utrzymywać takiej tendencji..... :roll:
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pon lis 01, 2010 21:49 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jak dla mnie to Lizia jest w sam raz, zgrabniutka laleczka :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 01, 2010 22:23 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Poprosimy aktualne fotki, ocenimy :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości