Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
galla pisze:Tak na szybko najlepiej sprawdza się test ELISA. Najlepiej robić go z surowicy lub osocza, bo zdarza się, że testy z pełnej krwi są podbarwiane przez czerwone składniki i wychodzą wątpliwe.
Można też zrobić PCR - jest dużo bardziej czuły. Ten z samej krwi wykryje wirusa tylko we krwi, zrobiony dodatkowo ze szpiku może wykryć fazę latentną przy braku wiremii lub potwierdzić zainfekowanie szpiku przy występującej wiremii.
Badania krwi robi się standardowe, chyba że są objawy wskazujące na konieczność zrobienia jakichś dodatkowych badań. Nie ma jednak bada robionych typowo przy białaczce. Robi się takie, na jakie wskazują objawy. Celem zrobienia badań jest określenie stanu kota (czyli tak, jak u kotów bez białaczki) i ewentualne określenie, w jakim kierunku choroba idzie. Jeśli jest anemia, to prawdopodobne jest uszkodzenie szpiku przez wirusa (choć anemia może też być wynikiem innych schorzeń, np. hemobartonelli czy innych chorób powodujących anemia, a niezwiązanych z białaczką).
Obniżenie leukocytów może oznaczać, że białaczka powoduje immunosupresję.
Po dodatnim pierwszym teście należy wdrożyć leczenie stosowane przy białaczce i dodatkowo takie, na jakie wskazują objawy. A test po 60-90 dniach powtórzyć.
vadee pisze:Chciałam się pochwalic, że powtórzony po 3 mcach test mojej Pchełenki jest nadal negatywny![]()
brahmadaitya pisze:Godzine temu wróciliśmy od weta. Wynik testu....KOT ZDROWY![]()
![]()
ale dla pewności za miesiąc powtórze...
malwina pisze:A my ze Sroką dopiero dziś idziemy na biopsję. Doktor chorował i przełożyli nam na dzisiaj właśnie.
Bardzo, bardzo sobie życzymy czystego szpiku.
A najbardziej przeżywa mój tż, on się boi samego zabiegu też, żeby się coś nie wydarzyło niespodziewanego (tfu, tfu przez lewe ramię)
ariel pisze:Trzymam kciuki za wszystko.
Z Muśką będę musiała wybrać się na kontrolny test.
Czeka aż mrozy zelżeją.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 104 gości