Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2010 21:27 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

galla prosze zerknij na wyniki mojej kotki, to jej badanie krwi.
WBC 18,60 RBC 9,88
Memoglobina 14,20 g/dl
Hematokryt 53,3 %
MCH 14,40 pg
MCHC 26,6 g/dl
MCV 53,9 fl
Płytki krwi 296
znaczna anicytoza płytek, d/liczone skupienia po kilkanaście
RWD 14,0 %
RozmazPałeczkowe 1 %
segmentowane 43 %
kwasochłonne 5 %
Limfocyty 47 %
Monocyty 4 %
Biochemia
Mocznik 46,5 mg/dl
Kreatynina 1,4 mg/dl
ALT 82 U/l
AST 35 U/l
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw sty 14, 2010 21:29 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

galla pisze:Tak na szybko najlepiej sprawdza się test ELISA. Najlepiej robić go z surowicy lub osocza, bo zdarza się, że testy z pełnej krwi są podbarwiane przez czerwone składniki i wychodzą wątpliwe.
Można też zrobić PCR - jest dużo bardziej czuły. Ten z samej krwi wykryje wirusa tylko we krwi, zrobiony dodatkowo ze szpiku może wykryć fazę latentną przy braku wiremii lub potwierdzić zainfekowanie szpiku przy występującej wiremii.
Badania krwi robi się standardowe, chyba że są objawy wskazujące na konieczność zrobienia jakichś dodatkowych badań. Nie ma jednak bada robionych typowo przy białaczce. Robi się takie, na jakie wskazują objawy. Celem zrobienia badań jest określenie stanu kota (czyli tak, jak u kotów bez białaczki) i ewentualne określenie, w jakim kierunku choroba idzie. Jeśli jest anemia, to prawdopodobne jest uszkodzenie szpiku przez wirusa (choć anemia może też być wynikiem innych schorzeń, np. hemobartonelli czy innych chorób powodujących anemia, a niezwiązanych z białaczką).
Obniżenie leukocytów może oznaczać, że białaczka powoduje immunosupresję.
Po dodatnim pierwszym teście należy wdrożyć leczenie stosowane przy białaczce i dodatkowo takie, na jakie wskazują objawy. A test po 60-90 dniach powtórzyć.


Dzieki za podpowiedzi :)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt sty 15, 2010 8:58 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Dzięki galla,tak może być, bo ona tak ma od czasu do czasu. :(
Dzisiaj już oczka ładniejsze i bez wydzieliny. :ok: :ok:

Dzisiaj muszę podać im drugą część tabletki Aniprazolu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40419
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt sty 15, 2010 15:34 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Chciałam się pochwalic, że powtórzony po 3 mcach test mojej Pchełenki jest nadal negatywny :1luvu:
Obrazek

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 15, 2010 17:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

To dobrze :) Oby więcej takich wieści :)

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pt sty 15, 2010 17:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

oj, oby, mam jeszcze 2 białaczkowce na stanie :roll:
a wiem, ze mi duzo wiary dawalo czytanie o kotkach, ktore wyzdrowialy i pokonaly tego podstepnego dziada FeLV :evil:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2010 12:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

vadee pisze:Chciałam się pochwalic, że powtórzony po 3 mcach test mojej Pchełenki jest nadal negatywny :1luvu:

Bardzo dobra nowina, zaraz lecę poczytać dokładnie o Twojej futrzance w Waszym wątku, bo niewiele o niej wiem, a tymczasem życzę dalej dobrego zdrowia :ok:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Sob sty 16, 2010 12:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

zapraszam i nie-dziękuję :D
chorowanie zaczęło się w poprzednim wątku viewtopic.php?f=1&t=89184

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 17, 2010 21:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Pisałam na 53 stronie o moim tymczasiku - kocurku Guciu z pozytywnym wynikiem testu na białaczkę i powiększonymi węzłami chłonnymi. Wet zalecił biopsję węzła. Wynik badania histopatologicznego: Obfity materiał elementów morfotycznych węzła chłonnego. Nie można wykluczyć choroby rozrostowej układu chłonnego. Posiew: jałowy.
Nie mam pojęcia co dalej robić. Wet proponuje kurację na obkurczenie węzłów chłonnych, ja się boję czy to nie zaszkodzi kocurkowi.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sty 18, 2010 23:02 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Hmm a czy dr Uznańska nie przenosi się do Lublina ?
Tak pytam, b słuchy mnie doszły.. ale różne.. a ja tu mam całkiem cudne białe kocie dla Niej :1luvu:
A poza tym.. zaznaczam wątek dla Siebie, na własny i kota użytek ;)
Pozdrawiam Serdecznie
lesna
 

Post » Wto sty 19, 2010 20:26 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Godzine temu wróciliśmy od weta. Wynik testu....KOT ZDROWY :!: :mrgreen:

ale dla pewności za miesiąc powtórze...
Pusio
Obrazek
Elmer- za tęczowym mostem! Kocham...pamiętam...
Obrazek

"Motto kota: nieważne, co zrobiłeś - zawsze próbuj, by wyglądało na to, że to sprawka psa"

brahmadaitya

 
Posty: 75
Od: Pt wrz 29, 2006 14:47
Lokalizacja: Sochaczew

Post » Wto sty 19, 2010 20:35 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

super :D :ok: :balony: :piwa:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 22, 2010 10:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

brahmadaitya pisze:Godzine temu wróciliśmy od weta. Wynik testu....KOT ZDROWY :!: :mrgreen:

ale dla pewności za miesiąc powtórze...


Bardzo dobre wieści :D
Za miesiąc też będzie ok :ok:

A my ze Sroką dopiero dziś idziemy na biopsję. Doktor chorował i przełożyli nam na dzisiaj właśnie.
Bardzo, bardzo sobie życzymy czystego szpiku.
A najbardziej przeżywa mój tż, on się boi samego zabiegu też, żeby się coś nie wydarzyło niespodziewanego (tfu, tfu przez lewe ramię) :oops:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pt sty 22, 2010 11:01 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

malwina pisze:A my ze Sroką dopiero dziś idziemy na biopsję. Doktor chorował i przełożyli nam na dzisiaj właśnie.
Bardzo, bardzo sobie życzymy czystego szpiku.
A najbardziej przeżywa mój tż, on się boi samego zabiegu też, żeby się coś nie wydarzyło niespodziewanego (tfu, tfu przez lewe ramię) :oops:

Trzymam kciuki za wszystko.

Z Muśką będę musiała wybrać się na kontrolny test.
Czeka aż mrozy zelżeją.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 22, 2010 14:43 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

ariel pisze:Trzymam kciuki za wszystko.

Z Muśką będę musiała wybrać się na kontrolny test.
Czeka aż mrozy zelżeją.

Dzięki ariel :)
Też życzymy dobrych wyników po tych siarczystych mrozach.

I dziękuję z góry wszystkim, którzy w swojej życzliwości potrzymają choć czubek kciuka :D , bo niedługo wyjeżdżamy.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 78 gości