Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 15, 2016 14:54 Re: Życie toczy się dalej...

Tera paczajcie :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2016 15:10 Re: Życie toczy się dalej...

No i co, nie taki idiota ten Claude ;)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2016 15:11 Re: Życie toczy się dalej...

Jakby jeszcze w wolnych chwilach nie warczał na Dużą, to bym powiedziała, że nawet zmądrzał ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2016 15:15 Re: Życie toczy się dalej...

No i dupa. W dodatku czarna :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2016 15:16 Re: Życie toczy się dalej...

Klasyczna kocia dupa, co chcesz :twisted: :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 15, 2016 21:30 Re: Życie toczy się dalej...

Oko Saurona :strach:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro wrz 21, 2016 10:18 Re: Życie toczy się dalej...

Obrazek
Magia by OKI, on Flickr
Próbowała się dziewczyna rozchorować, ale wygląda na to, że małe czary-mary i dała radę <3

Obrazek
Metaxa by OKI, on Flickr
Obrazek
Metaxa by OKI, on Flickr

Obrazek
Grażka by OKI, on Flickr
Obrazek
Grażka by OKI, on Flickr

Obrazek
Gracja by OKI, on Flickr
Obrazek
Gracja by OKI, on Flickr

Obrazek
Kubuś by OKI, on Flickr

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 12:54 Re: Życie toczy się dalej...

:1luvu: Grażka
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Śro wrz 21, 2016 13:26 Re: Życie toczy się dalej...

Grażka to jest straszna do fotografowania przy moich nie-umiejętnościach :x
Większość jej zdjęć ląduje w koszu, bo aparat tak koszmarnie przejaskrawia kolory, że patrzeć się nie da.
Wygląda jak w pomarańczowe łaty :roll:
Nie mam pojęcia, o co chodzi, bo np. Babcia ma o wiele cieplejsze kolory, a wychodzi mniej więcej normalnie :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 20:11 Re: Życie toczy się dalej...

Za ładna jest widać i aparat nie może tego znieść :mrgreen:

A co u Grażki w ogóle? W sumie nie widziałam jej ostatnio, a przecież tak kocham marmurki :1luvu:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2016 20:19 Re: Życie toczy się dalej...

Grażka z zawiścią paczy na kulokotowe kształty i usiłuje osiągnąć ideał :?
Nie wychodzi jej to tylko dlatego, że za dużo z młodzieżą się gania :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Śro wrz 21, 2016 20:58 Re: Życie toczy się dalej...

Mam nadzieję, że nie - ona jest jednak dość energiczna ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 24, 2016 11:47 Re: Życie toczy się dalej...

Trochę update'u dla tych, co gardzą fejsbukiem ;)

W czwartek Finezja znowu była łatana - zrobiła się przetoka i ciągle nie chce się zagoić dziursko.
Tym razem łatanie odbyło się pod narkozą, bo doktor przy okazji sondował i czyścił dziurę. Niestety okazało się, że cholerstwo dość głęboko sięga.
I niestety w perspektywie mamy ponowne cięcie i wycinanie wszystkiego, jeśli teraz się nie zacznie goić porządnie :?
A obawiam się - sądząc z dzisiejszego zapachu, bo zaglądać pod kubrak, to jeszcze dziś nie zaglądałam - że robi się ta perspektywa cholernie prawdopodobna :placz:
Obrazek
Finezja by OKI, on Flickr
Obrazek
Finezja by OKI, on Flickr
Obrazek
Finezja by OKI, on Flickr
Biedna jest dziewczynka strasznie :(
To już ponad 2 miesiące od zabiegu (12 lipca), cały czas w kubraku, cały czas coś jej tam gmeram przy tej ranie.
Przy okazji głodówki pobrałam jej też krew, bo zaniepokoiła mnie ilość wypijanej przez nią wody.
Na szczęście poza podniesionymi wątrobowymi wyniki ma idealne.
Wątrobę już reperujemy, najważniejsze, że morfologia, nerki i jonogram są w idealnej normie.


Również w czwartek zlądowało mi takie cudo :love:
Obrazek
Fitti by OKI, on Flickr
Obrazek
Fitti by OKI, on Flickr
Obrazek
Fitti by OKI, on Flickr
Fitti to moja wolnożyjąca sąsiadka ;)
P. Alina zadzwoniła, że paskudnie kuleje od jakiegoś czasu - poszłam, obejrzałam i wyglądało na to, że "paskudnie kuleje" to niezły eufemizm, bo kocica z trudem się przemieszczała :?
Zabrałam do lecznicy. P. Alina kosztem dwóch sznytów spakowała ją ręcznie do transporterza.
W transporterze Fitti zachowywała się jak dzikidzik, który w życiu człowieka na oczy nie widział :?
No dobra, prawie jak dzikidzik, bo oprócz miotania się, pacania łapami i wściekłego warczenia, w wolnych chwilach gadała, jak to jej niedobrze ;)
Po otwarciu transportera dała się z niego wyciągnąć gołymi rękami, obmacać ze wszystkich stron, zajrzeć w paszczę i zrobić pełen przegląd.
Tylko przy osłuchiwaniu klapa, bo kotek mrucy :lol:
Przy wydawaniu z lecznicy ostrzegli mnie, że w klatce to tak dziczący dziki dzik, że bardziej się nie da :roll:
Oglądowo łapa cała, a ponieważ w paszczy masakryczna masakra to kotek został na remont garnituru.
Remont polegał na wyjęciu wszystkiego :roll:
Dziwne, że ona w ogóle cokolwiek jadła, bo wg zeznań dra, to co było widać przy oglądzie, to tylko czubek góry lodowej - musiało ją cholernie boleć.
W RTG kota brak jakichkolwiek zmian, badanie w znieczuleniu też nie pokazało, czemu kotek kuleje :?
Wyniki krwi również ma świetne. Też odrobinę podniesione wątrobowe, ale ona akurat miała pobieraną krew pod narkozą.
Trochę kiepsko, że nie widać powodów kulawizny, bo w poniedziałek wraca do siebie - u mnie tylko kontynuacja antybiotyku po zabiegu.
Mam nadzieję, że tajemniczym sposobem remont paszczy wpłynie na poprawę chodzenia, bo nie bardzo mamy pomysł, co z tym zrobić, skoro nie widać przyczyny, a dłuższa diagnostyka i obserwacja nie wchodzą w grę, to wolnożyjący kot przecież.
U mnie w klatce zachowuje się "w kratkę" - jak idę z saszetką to kotek się łasi i nadstawia, więc zastrzyki wchodzą nawet niezauważone.
Jak idę bez saszetki, to warczy i paca łapami. Bez pazurów. I bez przekonania :lol:
Fajna i przepiękna kocica ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 24, 2016 23:59 Re: Życie toczy się dalej...

Cudna jest ta Fitti :1luvu:

A co do Finezji - to abstrachując, że biedny kot :( to wreszcie na fotach widać ten spłaszczony, brytkowy pyszczek :ok:
Dużo zdrówka dla dziewczyny, niech się już zagoi!

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, puszatek i 673 gości