Janinko, Okruszek jest bardzo zadowolony, a jak spogląda na lampionik

Uroczy krówek

Gosiu,masz takie dobre wykształcenie i jeszcze się nie podoba

straszne czasy...a co nas jeszcze czeka,aż strach myśleć

Gosiu kochana, nie możemy się poddawać, napewno coś znajdziemy,musimy. Meg, masz rację

Tylko te znajomosci
Bezdomniaczki już po kolacji, zrobiłam troszkę zdjęć.
Jedzonko bardzo im smakowało,dostały żołądki z mokrym whiskasem, cattessy i gourmet do smaku...
U Dziewczynki i Pingusi zaczyna się katar,mają załzawione oczka i kichają, od jutra podam antybiotyk

Puchatek leży pod moim domem - albo na samochodach, albo na daszku, bo boi się tego pittbulla, który biegał bez smyczy

A że auta które przyjeżdżają są ciepłe to biedak korzysta,leżąc na masce.
Jak idę z jedzeniem do niego to go ściągam, ale on za chwilę wchodzi tam z powrotem...
Nie wszystkim to przeszkadza,ale niektórym tak

zawsze się ktoś taki znajdzie

Ale nikt go nie bije,tylko "psik, psik" i na tym jest koniec.



Z tego stadka przyszedl tylko Fryc, pozostale bały się, bo facet kosił trawę (ale na śniadanku wszystkie były,

)

Rożek z Mamusią też na zdjecia się nie pojawily

Pewnie dlatego, ze wyszlam półtora godziny wcześniej, a nauczone są o 6;00 i 17;00 ; zostawilam kolację pod smietnikiem
^ chodniczek na razie nikomu nie przeszkadza

Szczególnie rano jest zimno, to nie będą na sniadanku tak marznąć..
Błękitek to kocurek

Już prawie duzy jak mama

Bielusia jeszcze troszkę obrazona, ale jest o niebo lepiej (niedługo umawiam się na następna sterylke, mam jezzcze jeden talon... )




Tu na zdjéciach Biała Łapka, nowy kotek w stadku, ma swie tylne nozki jak udka od kurczaczka

Ostatnio edytowano Sob lis 15, 2014 19:29 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 2 razy