MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2014 14:47 Re: KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki... ... :(

czytam....do tej pory nie odzywałam się.....

Ale - czy nie rozróżniacie kotów bezdomnych, czyli takich, które dom straciły, od kotów wolnożyjacych ?
Koty wolnozyjace, dobrze karmione, o tej porze roku nie marzną, nawet ich biedne łapeczki. One są do takiego zycia odpowiednio przygotowane, maja warstwę tłuszczu, gęstą sierść, włosy miedzy paluszkami.
Koty wolnozyjace prowadzą nocny tryb życia, dla ich własnego bezpieczeństwa nie należy ich zbytnio oswajać. I ludzie , którzy przeganiaja Puchatka z samochodów , mają rację - to nie jest bezpieczne miejsce dla wolnozyjącego kota.

Moje własne domowe koty nadal spędzaja większą część dnia na ogrodzie i nie wracaja zmarzniete.

A w marketach do wykładania toworu? Teraz przed świetami wszędzie zatrudniaja więcej ludzi . Ja idę od przyszłego tygodnia (mam prawie 62 lata).

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16568
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2014 16:37 Re: KOCIE BIEDY. Wyznania żebraczki... ... :(

Obrazek

Obrazek

Kruszek jeszcze balkonuje, pogoda dopisuje
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob lis 15, 2014 18:41 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Beatko ja Cię rozumiem jak nikt. Od ponad 2 lat jestem zarejestrowana w Urzędzie Pracy i też dla mnie nic nie ma. Już tyle CV porozsyłałam i nawet nie dostałam odpowiedzi. Zmieniłam CV - nie wpisuję wykształcenia podyplomowego, bo Pani w UP stwierdziła że mam za duże kwalifikacje i nie będę miała szans na rynku pracy. Zawsze uważałam że im większe kwalifikacje zawodowe to większa możliwość znalezienia pracy. Ale nic z tego, nadal jestem bezrobotna mimo wyższego wykształcenia i dobrego dyplomu. Co się porobiło w TEJ POLSCE !!!! :strach: :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26812
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2014 18:47 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Gosiagosia pisze:Zawsze uważałam że im większe kwalifikacje zawodowe to większa możliwość znalezienia pracy. :placz:

Błędne myślenie. Im większa znajomość odpowiednich pleców tym większa możliwość zdobycia pracy.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24539
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lis 15, 2014 18:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Janinko, Okruszek jest bardzo zadowolony, a jak spogląda na lampionik :1luvu: Uroczy krówek :)
Gosiu,masz takie dobre wykształcenie i jeszcze się nie podoba :( straszne czasy...a co nas jeszcze czeka,aż strach myśleć :( Gosiu kochana, nie możemy się poddawać, napewno coś znajdziemy,musimy. Meg, masz rację :( Tylko te znajomosci :(
Bezdomniaczki już po kolacji, zrobiłam troszkę zdjęć.
Jedzonko bardzo im smakowało,dostały żołądki z mokrym whiskasem, cattessy i gourmet do smaku...
U Dziewczynki i Pingusi zaczyna się katar,mają załzawione oczka i kichają, od jutra podam antybiotyk :(
Puchatek leży pod moim domem - albo na samochodach, albo na daszku, bo boi się tego pittbulla, który biegał bez smyczy :(
A że auta które przyjeżdżają są ciepłe to biedak korzysta,leżąc na masce.
Jak idę z jedzeniem do niego to go ściągam, ale on za chwilę wchodzi tam z powrotem...
Nie wszystkim to przeszkadza,ale niektórym tak :( zawsze się ktoś taki znajdzie :(
Ale nikt go nie bije,tylko "psik, psik" i na tym jest koniec.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Z tego stadka przyszedl tylko Fryc, pozostale bały się, bo facet kosił trawę (ale na śniadanku wszystkie były, :))
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Rożek z Mamusią też na zdjecia się nie pojawily :( Pewnie dlatego, ze wyszlam półtora godziny wcześniej, a nauczone są o 6;00 i 17;00 ; zostawilam kolację pod smietnikiem
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek :arrow:
^ chodniczek na razie nikomu nie przeszkadza :kotek: Szczególnie rano jest zimno, to nie będą na sniadanku tak marznąć..
Błękitek to kocurek :) Już prawie duzy jak mama :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Bielusia jeszcze troszkę obrazona, ale jest o niebo lepiej (niedługo umawiam się na następna sterylke, mam jezzcze jeden talon... )
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Tu na zdjéciach Biała Łapka, nowy kotek w stadku, ma swie tylne nozki jak udka od kurczaczka ;)
Ostatnio edytowano Sob lis 15, 2014 19:29 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 2 razy
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lis 15, 2014 19:24 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Śliczne zdjęcia, Puchatek zdobył moje serce :1luvu: Jest taki słodki :kotek: Beatko ! Ja zawsze wierzyłam w ludzi tzn mierzyłam ich swoją miarą, myślałam że jak ja jestem uczciwa to reszta też ( naturalnie dotyczy to moich znajomych) ale się pomyliłam i to dotkliwie mnie zabolało. Miałam pracę, stanowisko i co za tym idzie znajomości i pieniążki. Pracę straciłam i znajomości się urwały, może myślą że będę się im naprzykrzać albo ich prosić o znalezienie pracy. Ale ja jestem dumna i nie chcę niczyjej litości - mam rodzinę i na niej się skupiłam, mam też swoje kocurki one mnie nie zawiodą i zawsze są ze mną. Jak mam chandrę to przyjdą i przytulą swoje puchate pyszczki do mojej twarzy i jest mi lepiej :201461.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26812
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2014 19:52 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Gosieńko, na zwierzęta zawsze można liczyć, one nie opuszczą w smutku czy biedzie :1luvu:

To jest Krówka - dołączyła gdzieś z końcem września do stadka II.
zdj. 1 - tak wygląda teraz :)
zdj. 2 - taka chudziutka była :(
Obrazek Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lis 15, 2014 20:07 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Beatko moja Migotka też była chudziutka i miała takie biedne, matowe futerko. Teraz to kawał dziewczyny, futro się świeci i odzyskała puszysty ogonek i porteczki. Moje koty są nawet za tłuściutkie, powinny iść na dietę!. Mąż mówi że je przekarmiam, jedzą faktycznie kiedy chcą. :D Tęsknię za psem już minął ponad rok jak odeszła moja Mikunia, to była wielka przyjaciółka kotów. Hugonek jak był mały to spał przytulony do niej. Chciałabym umieć wklejać zdjęcia tak jak ty ale nie umiem. Klaudia mi pokazała program ale tylko umiem wprowadzić link ale zdjęcia nie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26812
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2014 20:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Zdjecie nr.3 mi sie bardzo podoba, kot teatralny, tak?
Wszystkie fajne, kitka z takim nakrapianym noskiem no i Misiaczek, taki kochajacy i kochany pies
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob lis 15, 2014 20:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Gosiagosia pisze: Klaudia mi pokazała program ale tylko umiem wprowadzić link ale zdjęcia nie.

http://naforum.zapodaj.net/

Klikasz z boku Na forum - pózniej klikasz -Przeglądaj- Wybierasz zdjęcie z folderu na komputerze- Zaznaczasz np rozdzielczość 200x200- klikasz Zapodaj- gdy pokażą się linki klikasz na link BBcode zaznaczasz go całego i wklejasz na forum :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24539
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lis 15, 2014 20:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Gosiu, psy są cudowne...mi zdjęcia wkleja moja Daria ja też nie umiem :(
Mój Miś kocha cały świat, teraz leży obok mnie i śpi,kochany przyjaciel <3
To dzięki niemu Greta żyje,Miś ją znalazł w trawie,zaczął piszczeć i szczekać.
Janinko, Stasiu to kotek teatralny, bo urodził się niedaleko teatru, ujął mnie za serce.
Po tym jak zniknął na 12 dni postanowiłam go przygarnąć.
Szukałam go wszędzie,nigdzie ani śladu :(
zniknął on,jego mama i kot Rysiu :(
nie wiedziałam już gdzie mam szukać,dzwoniłam do schroniska,nikt nic nie wiedział :(
coś mnie tknęło, otwarłam drzwi prowadzące do kotłowni i na drugi dzień przyszły.
Postanowiłam dać Stasiowi na święta dom,nie radził sobie na wolności :(
Wydaje mi się, że ktoś z premedykacją uwięził koty, bo były ufne :(
mam podejrzenie czyja to sprawka...
kicikicimiauhau
 

Post » Sob lis 15, 2014 21:22 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Stasio...
to kot teatralny nie tylko z okolicznosci urodzenia sie kolo budynku teatralnego,
wystarczy spojrzec na jego pyszczek i juz wiadomo, wiadomo
dlaczego to kot teatralny.
(bardzo mi sie to spodobalo, Beatko)
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Sob lis 15, 2014 21:39 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Obrazek
mój Thomas

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26812
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2014 21:51 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Meg dziękuję wkleiłam z pomocą syna. To mój ukochany kot Thomasek - odszedł po 15 wspólnych latach na wielotorbielowatość nerek. :placz:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26812
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2014 21:57 Re: MOJE KOCIE BIEDY [2] Wyznania żebraczki... ~ :(

Gosiu, piękny <3
Szkoda, że Ci których tak kochamy odchodzą...
Ja też nie umiem pogodzić się ze śmiercią Ferdusia :(
Nie ma dnia żebym nie myślała :(
Nigdy nie zapomnę, nigdy nie przestanie boleć :(
Przyszedł tak na chwilę...
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Silverblue i 404 gości