FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 28, 2012 18:59 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

A gdzie je ulokowałyście?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 28, 2012 19:39 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

proszę o dopisanie:
sterylizacja mamy ŻABKI, PANDY i CZARNEJ PUMY ( kociąt które są u mnie),
+ sterylizacja innej kocicy + 2 kastracje kocurów

mili państwo pożyczyli łapkę, klatkę do przetrzymywania i transporter, załatwili wnioski, złapali koty, zawiezli do lecznicy i wyłapywali potem maluchy, jeden miot jest u mnie
Ostatnio edytowano Czw cze 28, 2012 20:35 przez bordo, łącznie edytowano 1 raz
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 28, 2012 20:32 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

a takze proszę o dopisanie 2 sterylizacji i 1 kastracji ( byłyby dwie kastracje, ale jeden kocur rozwalił transporter pod lecznicą niestety uciekł na nieznanym sobie terenie)

to wynik akcji w drugim miejscu na KSIEZYM MŁYNIE, wspaniałe karmicielki były niezmiernie pomocne i obowiązkowe, nie karmiły kotów dzień wcześniej jak było ustalone, koty wygłodniałe wchodziły do łapki jak po sznurku, szkoda tylko, ze 3 kocice się juz okociły, zgarnęłyśmy jeden miot : 2 czarne 5-6 tyg. kociaki: SYRENA i KLAKSON z zaropiałymi oczami, jak wet okreslił ostatni moment na uratowanie oczu

I NIE BYŁO BY TEGO WSZYSTKIEGO, GDYBY;
w zeszłym roku panie zadzwoniły do innej fundacji, miały wywiesić kartki o nie karmieniu kotów przez 2 dni poprzedzajace akcje wyłapywania, po 2 dniach nikt jednak nie przyjechał, panie zadzwoniły wiec ponownie, mówiły ze koty słaniają się z głodu, a w odpowiedzi usłyszały, ze oni łapali ale gdzie indziej.........

KIEDY przyjechałysmy wczoraj z klatkami i transporterami, panie były bardzo zaangazowane, same wynosiły graty z komórki w której jest jadalnia i sypialnia kotów (zamykana na klucz), same złapały jednego kociaczka z zaropiałmi oczkami, jedna pani pojechała z nami szukać i nawoływać zaginionego kocura, na razie bez efektów

Resztę łapiemy za tydzień.

TA JESZCZE NIE ZŁAPANA, dziecko jak troszke urosnie zostanie ciachniete Obrazek
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 28, 2012 21:57 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

Dziewczyny, Wasz link do adoptusiów nie łączy ze stroną adoptusiów, tylko do edytowania takiej strony, nic nie widać
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 28, 2012 22:12 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

Mnie łączy...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68737
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 28, 2012 23:23 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

jolabuk5 pisze:Mnie łączy...

Pewno różnica uprawnień, bo mnie się pojawia strona z napisem że nie mam uprawnień do edytowania owej strony :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 29, 2012 7:57 Re: FFA Łódź 1353+184 - dwutygodniowe kocię, HELP!!!! str.61

Link sprawdzę, koty ciachniete dopiszę, z wielką przyjemnościa, dzięki - :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dopiszę też trzy kocury - skutek korespondencji z dawcą wielkokrotnych ogłoszeń o kociakach, myślę, że kotki też wkrótce dopiszę, taka była umowa..

I taki mail dostałam - czekam na kontakt telefoniczny, na razie najpilniejsze steryki / kastracje i leczenie, co dalej - nie wiem...

POMOCY !!!

"nazywam się (…), mieszkam w małej, leśnej miejscowości pod Łodzią. Zwracam się z prośbą o pomoc. Około tygodnia temu, spacerując po lesie z psem zauważyłam czwórkę kocich łebków wyglądających na mnie zza trawy z opuszczonej leśnej działki. Od tej pory je codziennie karmię. Są wychudzone i chore (przypuszczam, że to przeziębienie albo koci katar), garną się do ludzi, ale są odrobinę płoche. To kocie rodzeństwo o niespotykanym rdzawym odcieniu na czarnym futerku: 3kocurki- Pająk (rdzawy z czarnym łebkiem i białymi łapkami i wąsami), Czarny - piękny, majestatyczny kocur z białymi wąsami i skarpetkami oraz Biało-Szaro-Rdzawy kocur, najbardziej dziki, opiekujący się całą gromadką niczym matka (być może jest z wcześniejszego miotu). Drobna, śliczna kotka jest niestety w zaawansowanej ciąży, nie wiem czy możliwe jest jeszcze przeprowadzenie operacji, zresztą byłoby to zbyt ryzykowne w jej stanie zdrowia. Obawiam się jednak, że kociąt może być bardzo dużo. Chciałabym zabrać koty do weterynarza - przynajmniej Kotkę i Pająka, ale mogę to dopiero zrobić, gdy będę miała zapewniony dla nich dom. Sama nie mogę ich zabrać do siebie - prawdopodobnie nie będę mieszkała w miejscu w którym mieszkam, zresztą wyjeżdżam do pracy na wakacje.
Z informacji, które udało mi sie zebrać na temat tej gromadki: jest to miot jesienny, którym jakiś cudem przeżył na opuszczonej działce zimę bez matki, dokarmiane przez jakieś starsze małżeństwo. Dlatego koty są takie niewyrośnięte, kaszlące, ochrypłe i poprzemarzane. Jednocześnie powiedziano mi, że czasem na działkę przyjeżdża jej właściciel, szczując koty dużym psem. Chociaż mieszkają w lesie, to nie są leśne koty- nie potrafią polować, nikt ich nawet nie nauczył sie bawić. To by potwierdzało, że wychowywały się bez matki.
Dlatego serdecznie proszę o wspomnienie - w miarę możliwości – o moich podopiecznych. Może wśród Waszych sympatyków znajdzie się nowy właściciel dla Leśnych Zbójów?
Pozdrawiam, Olka z Kolumny.
"

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 29, 2012 10:55 Re: FFA Łódź 1353+184 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

Telefon od Wiesiaczek1 - "cud!! złapałam te moją kotkę dzialkową!!!
Jedzie do Tescro (niestety płatny zabieg), no Złoty Pies w piatki kotek nie przyjmuje, a Dog kategorycznie nie nacina uszu... A to kotka działkowa, nie chcemy jej narażać na ponowne otwieranie brzuszka...

Pozostałe lecznice talonowe? Drugi koniec miasta, z kotem w klatce-łapce - bo przełożyć nie da rady - nie dojedzie...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 29, 2012 11:09 Re: FFA Łódź 1353+184 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

Zrudziała sierść jest skutkiem niedoboru cynku.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt cze 29, 2012 11:15 Re: FFA Łódź 1353+184 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

annskr pisze:/.../ Dog kategorycznie nie nacina uszu... /.../
Aniu, zgłaszałaś to w Urzędzie Miasta? Proszę Cię z całego serca, zrób to jak najszybciej i to na piśmie.
Przecież to absurd jakiś :(
Powinni natychmiast przestać wydawać talony do tej lecznicy.
Nienacinanie uszu, niestety jest równoznaczne z narażaniem zdrowia i życia kotów, które prawdopodobnie prędzej czy później będą musiały przechodzić stres łapanki i trudy operacji.
Tak być nie może!
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24681
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt cze 29, 2012 11:40 Re: FFA Łódź 1353+193 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

U nas sprawę blokuje powiatowy lekarz weterynarii. Już rok temu był problem, teraz się zaostrzył, i Dog ma jego opinię.
UMŁ wie, ale powiatowego nie przeskoczy, jest pismo do wojewódzkiego, walczymy.

A Dog? Cóż, karmiciel składa podpis na miejskim talonie oddając kota, lecznica potem sprawdza, czy ciachnięty, a przeważnie przy wydawaniu nie informuje nawet, czy kot, czy kotka, więc .....


To i tak nic w porównianiu z kotkami rodzącymi po sterylce gdzieś w W-wie. Zresztą, to pewnie nasza przyszłość też - przypominam Honejy"wysterylizowaną" w Dogu przez nacięcie ucha....
Ostatnio edytowano Pt cze 29, 2012 11:46 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 29, 2012 11:45 Re: FFA Łódź 1353+193 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

itaka pisze:Zrudziała sierść jest skutkiem niedoboru cynku.
Wiem, miałam takie koty. Niestety na razie nic zrobić nie możemy - jet tylko ten mail bez dokładnego adresu, czekam na kontakt telefoniczny, na taką odległość - ok.40km od nas - tylko w weekend możeny zadzialać. A jeśli opiekunka nie skorzysta z naszej oferty i formy pomocy (ciężarna kotka za slana na sterylkę) i pojawią się kociaki - pewnie w ogóle zrezygnujemy. Bo robimy wszystko, by kociąt nie było.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 29, 2012 11:55 Re: FFA Łódź 1353+193 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

Trzeba karmicielkę postraszyć że jak jest taka słaba to nie przeżyje porodu :?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt cze 29, 2012 12:37 Re: FFA Łódź 1353+193 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

Słuchajcie, widać, że w ostatnim czasie o te koty zadbano, bo one właśnie już wymieniają futro na lepsze. Ta zmiana zaczyna się od głowy, idzie wzdłuż karczku i grzbietu, najdłużej twa na bokach. U tej czwórki tak się dzieje, więc jeśli ktoś się o nie ładnie zatroszczy przez 10+ dni po zabiegu prawdopodobnie nie wcale nie jest on niemożliwy.
Z drugiej strony moi weci twierdzą z własnego doświadczenia, że jeśli kotka jest krucha w ciąży, to może sobie nie dać rady z porodem i skona gdzieś z niewypchniętym malcem w drogach rodnych, więc lepiej jednak ciąć. Dla jej dobra.

ps, Aniu, panie w UMŁ twierdziły, że póki nie mają zgłoszeń na piśmie, nie mają podstaw do podejmowania działań. Niestety. Naprawdę, trzeba zostawiać pisemka po każdym epizodzie nieprawidłowości. Dla dobra zwierząt.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24681
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt cze 29, 2012 12:47 Re: FFA Łódź 1353+193 - RATUNKI dla Leśnych Kotów!!!!

bordo pisze: I NIE BYŁO BY TEGO WSZYSTKIEGO, GDYBY;
w zeszłym roku panie zadzwoniły do innej fundacji, miały wywiesić kartki o nie karmieniu kotów przez 2 dni poprzedzajace akcje wyłapywania, po 2 dniach nikt jednak nie przyjechał, panie zadzwoniły wiec ponownie, mówiły ze koty słaniają się z głodu, a w odpowiedzi usłyszały, ze oni łapali ale gdzie indziej......... [...]

... rozumiem, że mogę trzy razy zgadywać, kto to?
bordo pisze: [...] wspaniałe karmicielki były niezmiernie pomocne i obowiązkowe, nie karmiły kotów dzień wcześniej jak było ustalone, koty wygłodniałe wchodziły do łapki jak po sznurku [...]

to masz szczęście!
ja na Lubeckiego/Matejki/Tamki mam, oprócz Violi, same oporne
jest taka Pani, która uważa, że kot:
który nie zje dziennie 2 posiłków u niej i następnych 2 na sąsiednim trawniku na pewno umrze z głodu...
... myślałam, że żartuje
ale nie, z twarzy biła powaga i wielepstowo (od: wie lepiej)
albo taka Owa Pani, która zrobiła nam wczoraj wykład o tym ile to ona zrobiła i nadal robi dla swoich zwierząt (pod swoją klatką)
a na pytanie o inne koty, które też do niej przychodzą, odpowiada - to nie moje
oczywiście nie wspomnę już o pojechaniu po talony...
... ja przecież pracuję!
pod jej opieką jest kotka, która 4 m-ce temu urodziła 4 kociaki
ta Owa Pani z Violą widują się codziennie (Owa Pani z psem, Viola z worami pełnymi kociego żarcia)
Owa Pani nawet nie pisnęła słowem, że urodziły się małe!
... bo to przecież nie na moim trawniku!
efekt: zdziczała gromadka nie nadająca się do socjalizacji, i którą jak najszybciej trzeba będzie wyciąć!
podobno matką ma się zająć Owa Pani
nie będziemy z Violą czekać...
i jeszcze jedno zdanie Owej Pani, które nas (mnie i Violę) mocno rozbawiło
tak mimochodem powiedziane
między potokiem pochwał na swój temat, a pretensjami do całego świata
wtrącone właściwie już w formułkę pożegnalną
... wiesz Violu, ten Twój Łobuz to po kastracji przychodzi na mój trawnik i wyjada moim kotom!
...
nie wiedziałyśmy, czy mamy wybuchnąć śmiechem, czy (po kociemu) "przeczesać grzywkę" Owej Pani
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 58 gości

cron