Nim..3 Schr.Łódź- Maciuś bez domu:( Rudiś...:((

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

dowiedziałam się, że Napoleon ma ok. 2 lata. widzieć z pewnością nie będzie. on nie ma szczątkowego widzenia w jednym oku, on ma szczątkowe oko, a drugiego wcale. jest wykastrowany.

Jej, biedaczek... Ja mam w domu kicia bez oczu i wiem, że takie koty doskonale sobie radzą...

Nie mam niestety czasu przeglądać wątku. Czy wiadomo w jaki sposób kot stracił oczy? To znaczy chodzi mi o to, czy był to wynik wirusówki czy raczej ktoś się do tego przyczynił?

CC zleciła tez prześwietlenie tej szczęki
bo ma podejrzenie, ze szczęka jest złamana gdzieś głębiej jeszcze
i to nie zostało załapane drutem

U mojej Miśki złamana szczęka wzięła sie z dużym prawdopodobieństwem z upadku (z drzewa? z garażu? kiedy żyła na wolności). Także niekoniecznie człowiek był sprawcą... Była składana, drutowana. Wyglądała marnie. Dziś (po ponad roku) Miśka ma się dzielnie, je także suche, dziumka zabawki, szaleje. Jedyne co jej zostało to jeden drucik na zawsze w szczęce (chirurg zalecił pozostawienie) oraz dosłownie lekko krzywawy wyraz pyszczka - ale w sumie u niej jest to słodkie, troszkę łobuzerskie.
Tym bardziej kibicuję Napoleonikowi. :ok:

Będę podczytywać jak prześwietlenie, co dalej. To jest strasznie smutna sprawa, ale duża szansa na szybkie i dobre zrośnięcie i zagojenie. Trzymam kciuki, żeby nie było tam już więcej żadnych przemieszczeń.

hmm.. jeśli byłby to wolno żyjący kot, to jak on dawał sobie radę nie widząc?
A wiemy coś, jak trafił do lecznicy?

Sis pisze:hmm.. jeśli byłby to wolno żyjący kot, to jak on dawał sobie radę nie widząc?
A wiemy coś, jak trafił do lecznicy?

Sis, nie wiem. Tak tylko przypuszczam. :oops:

Może sobie radził tak jak koty niewidome w domu? Znał pewne kąty na pamięć? A że sobie nie radził za dobrze, to właśnie stąd złamana szczęka?
Jakby nie było, przykucam w kącie, czekając cierpliwie na wyniki prześwietlenia. :ok:

A jak mu idzie jedzonko? Jakieś rozciapciane może jeść? Apetyt ma?

joshua-ada, ja tez nie wiem, i też tylko się zastanawiam...

Trzymam wielkie, wielkie kciuki za Napoleona :ok:

Mam na DT małą Milenkę, również ze złamaną szczęka (po operacji) i z martwiakiem na oku, na szczęście drugie w porządku. W jej przypadku najprawdopodobniej sprawcą był człowiek, ale mimo to kocha ludzi.
Mam nadzieję, że Napoleonowi też się uda, musi się udać
Tymczasem wstawiam banerek, może to coś pomoże

Kobitki pilna prośba o wizytę przedadopcyjną w Łodzi viewtopic.php?f=13&t=116270&start=285

Jeszcze jeden film z Napoleonem,
na którym widać jak cudowny to i kochany miziak:
http://www.youtube.com/watch?v=StCDnfo6tXI

jest niesamowity wrecz :1luvu:

... bo dobrze widzi się tylko sercem

tak mi się jakoś z nim skojarzyło...

Jak ten kot kocha człowieka...

Jaki on piękny i wdzięczny za szanse jaką mu dajecie :1luvu:

Dodałam filmik na fb

Rany, ile w tym kocie miłości! Po filmiku rozpłynęłam się jak masło!
DT dla Napoleonka - gdzie jesteś???

Nim..3 Schr.Łódź- Maciuś bez domu:( Rudiś...:((

Kto przegląda forum