dellfin612 pisze::cry: jaki on smutny!
Domku mu trzeba....
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dellfin612 pisze::cry: jaki on smutny!
Bazyliszkowa pisze:dellfin612 pisze::cry: jaki on smutny!
Domku mu trzeba....
karolcia_92 pisze:OLIWKA I OSIEM LAT CZEKANIA
Oliwka trafiła do schroniska 23 listopada 2001 roku. Kotka ma już prawie 12 lat.
Na domek czeka najdłużej ze wszystkich naszych kotów - bo aż 8 lat.
To bardzo przykre. Oliwka jest już po zabiegu sterylizacyjnym.
Kotka jest nie ufna i płochliwa. Boi się wychodzić do ludzi, za każdym razem ucieka i chowa się po kątach.
Nigdy nikt nie okazał jej miłości i nie poświęcił czasu by ona mogła się przekonać do człowieka. Dobrze dogaduje się z resztą kotów.
Czy zazna jeszcze szczęścia w swoim życiu?![]()
joshua_ada pisze:Help! Hilfe! Ratujta ludzie! itp.![]()
Na Bielanach dokarmiamy koty: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=75097
Wiadomo jak to jest z kotkami miejskimi - czasem lepiej, czasem gorzej.
Teraz jest gorzej.
Mamy kociego seniora (dokładnie nie wiem, ile ma lat, jak dowiem się od wetów, to dopiszę). Ale od karmicielek wiem, że on już swoje przeżył.
To najbardziej proludzki kot z całego stadka.
Strzela baranki, jak się michę niesie, drze paszczę swą łobuzerską, a czasem mile pogada i daje brzucha do miziania.
I dlatego nazywa się Pan Mizialski.
Ale Pan Mizialski ostatnio niedomagał. Oczka mu się babrały (dał przemywać karmicielce - moje rezydenty tak nie dają). Sierść jakaś brudna, niedomyta. Jadł a chudł.
I jak przy okazji zobaczyła go Olga_nik to od razu capnęła go do leczenia.
A w klinice...
A w klinice okazało się, że kot ma FIV.![]()
![]()
![]()
I wrócić na swoje nie może.
Domu nowego też nie ma.
W klatce szpitalika strasznie cierpi (bo to proludzki kot).
Nie wiem ile mamy czasu (mało!), ale on musi mieć dom.
A jeśli nie na stałe to chociażby tymczas - jeśli się go podkuruje,
podopieszcza, to może dojdzie do siebie i może ponownie robiony test wyjdzie negatywny.
W klatce to raczej nie ma szans, żeby on się odchuchał. Stres dla niego ogromny. Poza tym wiadomo - spzital nie hotel...![]()
Wiem, że dużo jest miauowych koteczków z FIV szukających domów. I wiem, że ciężko.
Ale ja muszę liczyć na cud. Muszę i już.
Pomocy! Dom, tymczas, cokolwiek lepszego niż klatka...
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
*anika* pisze:~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Bazyliszkowa pisze:Ręce opadają, a serce pęka.
Zobaczcie Kubusia:Ania Z pisze:trafił pod nasze skrzydła nowy podopieczny
ufny, straszny miziak![]()
jest to efekt interwencji
pierwszy raz w życiu widziałam tak zaniedbanego kota
vetka oczy miała okrągłe ze zdziwienia jak go zobaczyła
kotek ma 12-14 lat
jest czarny z białymi skarpetkami, i plamka biała na szyjce
biedak pomimo krótkiego włosa ma 10 cm zbite dredy
paraliż tylnich nóżek, ucisk na zwieracze
co powoduje oddawanie moczu bez przerwy
o zapachu nawet nie wspomnę, nadmienię tylko, że kocur nie jest wykastrowany
musiał zostać w szpitaliku na obserwacji , był też odwodniony
musi mieć zrobiony rentgen miednicy
usunięty straszny kamień z zębów
ma nadżerki na dziąsłach i języku
koszmar
Ania Z pisze:mały sukces
możemy walczyć o Kubusia
dotychczasowa właścicielka zrzekła się praw do niego
może ma szansę
?????
przeżyć resztkę swych dni w domu,
w którym za miłość nie będzie płacił swym wielkim cierpieniem
Kubuś ma zmiany w kręgosłupie i miednicy nieodwracalne
to powoduje ucisk na nerwy i stąd częściowy paraliż
niestety nie trzyma tez moczu
ale krew z moczu po 2 dniach w szpitaliku i podawaniu leków zniknęła
Kubuś potrzebuje DT lub DS
kto może pozwolić Kubusiowi na dokończenie swego życia
w cieple, miłości
Tu więcej informacji o Kubusiu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... c&start=45
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
joshua_ada pisze:Ileż miłości w tych chudych, starszych, czasem skołtunionych ciałkach.
Bazyliszkowa pisze:Każdy dzień jest dobry, aby pokochać seniora. Nawet taki pochmurny i deszczowy, jak dziś...
Kattys pisze:Tak w życiu bywa, że po śmierci właściciela zostają jego podopieczni, którzy bardzo potrzebują pomocy.
Śmierć Kociego Taty tak bardzo nami wstrząsnęła, ale jest jedna rzecz, którą forumowicze mogą jeszcze zrobić dla niego. Ocalić jego koty.
GACUŚ 10L.
(czarny)
Kocurek bardzo energiczny, żywy i przyjacielski. Początkowo trochę nieśmiały, ale gdy tylko dobrze pozna człowieka od razu domaga się pieszczot i uwagi. Najbardziej lubi spać pod kocem/kołdrą, przytulony do człowieka. W stadzie jest raczej dominującym osobnikiem. Bardzo oddany człowiekowi, naprawdę przekochany.
PUCHACIO 8L.
(biały z czarnym łebkiem, ogonkiem i plamką na boku)
Kocurek z SUK. Jest na diecie, nie wiem czy przyjmuje leki, ale sika dobrze. Również uwielbia wszelkiego rodzaju pieszczoty, zwłaszcza drapanie pod bródką. Jest raczej uległy w stadzie. Kochany, przychodzi szybko na mizianie i domaga się jak najwięcej przytulania.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, niafallaniaf, puszatek i 64 gości