6WspaniałychFredków+4Damy. Filip znowu charczy :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 19, 2009 16:37

Fredziolino nie wiem co powiedzieć, na pewno będzie dobrze i okaże się że to nic poważnego.
a o przepis na chleb poproszę, z najdrobniejszymi szczegółami i dokumentacją zdjęciową z procesu wyrabiania i pieczenia.
Obrazek
Pusia 14.03.2006, Kizia 01.11.2012, Złociutki 18.03.2022, Karolek 25.09.2022, Misia 09.10.2022 :( moje Słoneczka będziecie zawsze w moim sercu :( Więcej kotów nie będzie.
Gwizdusiowa [*] 16.04.2007 Kacperek cioci :( 14.04.2017 Blondasek cioci 09.2021 :(
Wynajmę mieszkanie we Wrocławiu od września/października 2019-koty mile widziane! kliknij!

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Wto maja 19, 2009 16:45

zutor pisze:Fredziolino nie wiem co powiedzieć, na pewno będzie dobrze i okaże się że to nic poważnego.
a o przepis na chleb poproszę, z najdrobniejszymi szczegółami i dokumentacją zdjęciową z procesu wyrabiania i pieczenia.


Zutor od rana mam głowę nabitą czarnymi myślami :(
Do jutra muszę nad nimi zapanować, inaczej sypnę się :evil:

Przepis na chleb podam, ze wszystkimi szczegółami, wieczorem.
Teraz muszę spadać do ogrodu, właśnie siatkę zakładamy dla stada darmozjadów.
Ostatnio edytowano Wto maja 19, 2009 19:12 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto maja 19, 2009 17:36

Jadziu, ja Cię bardzo proszę, nie syp się!
Jesteś dla mnie wzorem małosypnym i niesłychanie przedsiębiorczym, dzielnym, rozsądnym i wytrwałym. Jak będziesz się sypać na zapas, to ja się sypnę natychmiast i od razu i wtedy masz jak w banku cztery moje koty, a Balbisię to na 100%.
Nie masz wyjścia, głowa do góry, będzie dobrze! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro maja 20, 2009 20:12

A ja dorzucę Buraka. Nie możesz się sypać. Może to jakieś cholerstwo użarło Gufiego, może on jest na coś uczulony? Nie martw sie na zapas bo to i tak nic nie da. Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro maja 20, 2009 20:16

I co powiedziała wetka na Gucia?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 21, 2009 8:40

zutor, bardzo Cie przepraszam, czasu mi brakuje na dokumentacje chlebową
Na http://www.chleb.info.pl znajdziesz proste przepisy oraz bogatą dokumentacja zdjęciową wszystkich czynności chlebowych.

Dzisiaj piekę kolejny bochenek chleba wg przepisu z tej stronki:

chleb codzienny http://www.chleb.info.pl/index.php?id=42

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 8:41

czitka i gutek nawet nie ważcie się mysleć o podrzutkach! bo zabiję!!! :evil: :wink: :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 8:50

Marcelibu pisze:I co powiedziała wetka na Gucia?


Monika Gufi- mały szczyl, a nie Gucio, ma gulę.

W lecznicy obsługiwany był kot z podejrzeniem pp.
Gufi nie szczepiony, wiec z wizyty nici.
Lepiej nie wywoływać wilka z lasu i nie zapraszać nieszczęścia do domu.
Weta zaleciła okłady z kwasu bornego i codzienną obserwację wielkości guli.
Dzisiaj jest jakby mniejsza, mniej zaczerwieniona, wiec może to zwykłe ukąszenie np. przez komara :roll: Sama nie wiem.... Apetyt ma, skoczny ponad normę jest, wiec może to nic poważnego :roll:

a jak dobrze pójdzie to dzisiejszego popołudnia wywalam całe towarzycho w krzaki :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 10:34

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:I co powiedziała wetka na Gucia?


Monika Gufi- mały szczyl, a nie Gucio, ma gulę.

W lecznicy obsługiwany był kot z podejrzeniem pp.
Gufi nie szczepiony, wiec z wizyty nici.
Lepiej nie wywoływać wilka z lasu i nie zapraszać nieszczęścia do domu.
Weta zaleciła okłady z kwasu bornego i codzienną obserwację wielkości guli.
Dzisiaj jest jakby mniejsza, mniej zaczerwieniona, wiec może to zwykłe ukąszenie np. przez komara :roll: Sama nie wiem.... Apetyt ma, skoczny ponad normę jest, wiec może to nic poważnego :roll:

a jak dobrze pójdzie to dzisiejszego popołudnia wywalam całe towarzycho w krzaki :lol:

Przepraszam Jadziu... :oops:
Nie ma na tej bródce żadnego miejsca po ukłuciu? Podobno najbardziej nieciekawe są takie gule, w których nie widać "dziurki", a w środku stan zapalny się robi (bakterie beztlenowe). Tak miał chyba Miciek Czitki. Zresztą w książce Czitki pisała o tym i przestrzegała dr Sumińska.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 21, 2009 10:40

Wiesz, nie widziałam miejsca ukłucia :roll:
Dzisiaj tel. skonsultowałam stan guli i weta radzi aby nadal robić okłady, jeśli się ciut zmniejszyła to jest szansa, że bez antybiotyku zniknie.
Na razie wstrzymaliśmy się z antybiotykiem, bo Gufi przy leczeniu calci dostał antybiotyki z każdej półki :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 12:03

Fred jakby wyczuwał, że przed wyjsciem do ogrodu będzie musiał, oprócz obróżki, nosić adresatkę, wiec pozbył się obróżki tak skutecznie, że od kilku dni nikt jej w domu znaleźć nie może 8O

Stanowczo za duży ten dom....:roll:

Adresatki dla całego tałatajstwa w drodze 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw maja 21, 2009 20:21

I co? I co? Wypuściłaś?????? 8)
Dawaj szybko fotorelację, bo umieram z ciekawości!!!!
To ja o tej guli teraz i o tym, czego nie widać. Jadziu, wykluczając inne choroby, tfu, tfu, i ukąszenie takie , że coś ugryzło, spuchło i przejdzie, dla mnie gula, to ropień. Ćwiczyłam te gule na Mićku dwa lata, czasem nawet nie widać dziurki, a ropień jest. Teraz, gdy Faza wychodzi, mogła coś przynieść, mróweńkę, kleszczyka, albo innego pajączka. Czasem też w zabawie któryś pazurkiem delikatnie zaifekuje, dziurki nie widać, a ropień robi się pod skórą.
U nas te ropnie bywały duże, a nawet bardzo duże i twarde, bo tam właśnie się ropa zbiera. I zaczerwienienie też.
Bywa, że samo przechodzi, ale najczęściej trzeba leciutko ciachnąć u weta, wydusić, przepłukać i antybiotyknąć.
A co ja Ci będę pisać, wiesz sto razy więcej, niż ja. Ja pamiętam tylko jedno- jak była gula, to był ropień i już.
No ale jak te ogrody?
Byli? Byli?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 21, 2009 21:35

Mój Baton też miał gulę - na nosie ... i do tego w pierwsze dni prawie 41 gorączki. Na rtg nic nie wyszło, ani złamanie nosa, ani ropień, na szczęście samo zeszło po 3 tygodniach ... a już usłyszałam diagnozę o odłamkach złamanego nosa przemieszczających sie w organizmie :oops:

Mam nadzieję, ze gulka okaże sie niegroźna :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt maja 22, 2009 7:41

czitka pisze:I co? I co? Wypuściłaś?????? 8)
(....)
No ale jak te ogrody?
Byli? Byli?


Nie, nie byli.
Końcówkę prac ogrodzeniowych przerwała potężna burza.
Lało jak z cebra, pioruny waliły 8O
Dzisiaj po południu, przy sprzyjającej pogodzie, bo nie mam zamiaru łopata ziemię wygarniać z salonu, niech sobie koty idą gdzie chcą 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt maja 22, 2009 7:47

Avian pisze:Mój Baton też miał gulę - na nosie ... i do tego w pierwsze dni prawie 41 gorączki. Na rtg nic nie wyszło, ani złamanie nosa, ani ropień, na szczęście samo zeszło po 3 tygodniach ... a już usłyszałam diagnozę o odłamkach złamanego nosa przemieszczających sie w organizmie :oops:

Mam nadzieję, ze gulka okaże sie niegroźna :ok:



o rety! biedny Baton :(
Gufi nie miał gorączki.
A dzisiaj stał się cud: guli ni ma 8O
Pod bródka płasko, tylko goły placek został :roll:
No, to chyba faktycznie nic groźnego, uffffff
Rano chłopak biegał jak szalony, na zakrętach nie wyrabiał, przydzwonił w kant ściany przy schodach, ale się otrzepał i dalej, po schodach, do góry.
Kiedy on się wyciszy ? :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości