Dziękuję

wszystkim wolontariuszom

i odwiedzającym

, którzy byli na naszym stoisku, przewozili, rozkładali, pomagali, wspierali i pytali. Zorganizowanie stosika i obsadzenie go to kawał wspólenj roboty a kiedy podchodzą ludzie, którzy chcą wspomóc albo się czegoś dowiedzieć, wiemy, że warto

piotr568 pisze:elaelisheva pisze:Cholernydzikirudy jest miziasty niezmiernie, potrzebuje tylko trochę się ogarnąć...
Właśnie, jestem bardzo ciekaw jak zereagował na nowego człowieka? Polansował się trochę ?
No, nie tańcował pod nogami ale dał się pogłaskać i podstawiał bródkę
Za to w nocy dał mi popalić - wieczorem latał po karniszach a potem płakał na balkon. Za zimno, nie wyziębię sobie mieszkania

. W końcu wylądował w klatce i też się rozbijał. Jak wstałam obejrzeć zaćmienie, to zaczął od nowa
Zaćmienie było piękne, niestety foty marne


A że życie lubi kumulacje, to w niedzielę, po wystawie, łapaliśmy z Piotrem568 chorego kota, zgłoszonego przez karmicielkę. Złapany został do klatki, którą trzymałam pod okienkiem a on (kot, nie Piotr) uciekał. Klasycznie na przynętę się nie dało, bo miał strasznie zawalony nos i nie jadł.
Niestety, do kompletu miał też chore nerki i guz w jamie brzusznej. Został uśpiony, tylko taką pomoc mogliśmy mu zapewnić

Łojek [*]
Po tym weekendzie dziś odpoczywałam i nadal jestem zmęczona
