Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Caragh pisze:
OKI pisze:Za to już po całości utrzymuje higienę całego stada - myje wszystko, co na drapak nie ucieka

Caragh, zareagowałam dokładnie tak samo :mrgreen:

.
Ja wiem, OKI, że Tobie pewnie zazwyczaj nie jest do śmiechu z taką kocią bandą, ale zawsze Twoje relacje czytam z prawdziwą przyjemnością i bananem na paszczy ;-)

.
Dużo zdrowia dla wszystkich i spokojnego dnia

!

Jakbym się z tych kotforów nie śmiała, to zostałoby mi tylko pochlastać się

Dziś nabyłam dziurę w nodze drogą kłucia Taćki :twisted:

Chyba jej przyspieszę planowaną sanację, bo jak każda insulina ma skutkować dziurami w OKI, to daleko nie zajedziemy :evil:

Kły ma prawdopodobnie do usunięcia wszystkie - wysunięte są mocno z dziąseł

Co za sadystka :strach:

Koteczek się broni, a Ona od razu jej broń odebrać chce :strach:

Nie chcę, ale muszę

To tylko znak, że istnieje sprawiedliwość dziejowa :twisted:

Ta, ta, Ty szukaj bardziej wiarygodnych wymówek od "muszę" :twisted:

Chętnie bym znalazła wymówkę, żeby jej tej paszczy nie robić :roll:

Ale jak mus, to mus :twisted:

Jakieś niedobre koty odłączyły lakusiową poduszkę od prądu :evil:

Za nic szacunku dla chorego :evil:

Może chciały Ci obnizyc rachunki za prund ;-)

.
Biedny Laki...

Oszczędne takie :evil:

Ponieważ mam zdecydowanie za mało na głowie, Lakuś postanowił się ze mną podzielić zapaleniem zatok

Łeb mi pęka, zęby mnie bolą, twarz też jakby ktoś mi obił kijem, a gluta mam takiego, że 2 paczki chusteczek zużyłam tylko w drodze do pracy

U Lakiego aktualnie poprawa, więc najwyraźniej w przyrodzie nawet glut nie ginie

Zdrówka dla Koteczkowej Obsługi :ok:

Qrka, się dzieje...Kciuki zwłaszcza TYM razem dla Ciebie, bo koteczkowa obsługa musi być na chodzie bezbłędnie. :mrgreen:

Buziaki dla Taciuni :1luvu:

i Lakusia!

kalair pisze:Qrka, się dzieje...Kciuki zwłaszcza TYM razem dla Ciebie, bo koteczkowa obsługa musi być na chodzie bezbłędnie.
Buziaki dla Taciuni i Lakusia!

Wie co pisze! W końcu doświadczona, wieloletnia Służba :mrgreen:

Koteczkowa obsługa to chyba jakąś chryję w labie zrobi tym razem :evil:

U Taćki też "bakteriuria ujemna", choć w osadzie flora bakteryjna dość liczna.
Chyba sobie powinni procedury wyjaławiania narzędzi i maszyn skontrolować, bo prawdopodobnie gdzieś w tym miejscu przeginają :evil:

Jeszcze się tylko zastanawiam, czy się awanturować via lecznica, czy bezpośrednio

Wygotowali mocz z rozpędu :roll:

?

Podobno jest taka opcja, że przesterylizowują narzędzia

Jeżeli środek użyty do sterylizacji zostanie np. na pipetach, to może to wyjaławiać próbki.
Zresztą nie bardzo widzę inną opcję.
Jeszcze od biedy rozumiem Alfika - woda zamiast moczu, mierna ilość bakterii (ale były, więc powinny dać się wyhodować).
Ale u Taćki solidny ciężar właściwy, liczna flora widoczna w osadzie i od nagłej cholery pożywki w samym moczu - to musiało rosnąć już w drodze do labu

Próbka musiała dojechać do labu w dobrym stanie, skoro pod mikroskopem są te bakterie.
Szlag mnie trafia, bo przecież nie będę jej drugi raz kłuć, a liczyłam na kontynuację leczenia wg antybiogramu, a nie dalej w ciemno

Już nie mówiąc o tym, że taka impreza jednak trochę droższa niż zwykłe badanie siuśków za 3 dychy :evil:

Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Kto przegląda forum