KOTY PANA STANISŁAWA - WSZYSTKIE ZWIERZAKI U SIEBIE:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2012 16:38 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Oczywiście, że nie wszystko jedno ;] W inną stronę wożą jedni, w inną drudzy, a gdzieniegdzie mogę ja sama dojechać, bo Asystent świetnie znosi podróż autobusem 8)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lut 16, 2012 20:02 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Właśnie MEGA podniosło mi się ciśnienie.
Pani Basia zdybała bowiem jedną Panią w Kutnie, która dokarmia Koty. Porozmawiała z nią i ta Pani bardzo gorąco zapewniła, że chciałaby, aby te Koty zostały wysterylizowane. A więc ja tu za telefon, dzwonię to tu, to tam, organizuję, kasę kombinuję, weta, klatkę - łapkę i proszę Panią o zorganizowanie możliwości przetrzymania Kota po sterylce, dni kilka standardowo. Pani ma mieszkanie, nie to, że kawalerkę, z piwnicą.
Więc ona mi mówi, że musi się namyślić.
I dziś dzwoni i mówi, że Kotów do siebie przyjąć nie może. BO JUŻ MA W DOMU 1 KOTA.
I stąd ABSOLUTNIE NIE MOŻE. Ale w sterylizacjach w inny sposób chętnie POMOŻE.
Komu? Tu już nie potrafiła udzielić odpowiedzi.
Szlag mnie trafił i pożegnałam się dość mało grzecznie, ale w końcu asertywnie..........
I w ogóle nie przeszkadza jej, że za chwilę karmić będzie 17 czy więcej Kotów, że będą na jej oczach umierać z chorób..............

No dlaczego, dlaczego to jest takie DURNOWATE MIASTO???????????????????

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2012 20:13 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Carmen201 pisze:Gosia, super album zrobiłaś dla schronu w Radomiu


Poczekaj, w sobotę będą nowe zdjęcia :wink: W albumie ciągle coś się zmienia, bo część sierściuchów już w domkach.

Dandi rośnie i powoli uczymy wychodzenia :wink:
Ktoś może chce super Psiaka? Aportuje rewelacyjnie, jest jedyny jeśli chodzi o kradzież ciapów (nawet prosto z nóg) i jest chodzącym, biegającym psim ADHD :mrgreen:

Ola, spokojnie! Oddychaj :wink: A tak serio to bym kobitkę udusiła :evil:
Widzisz, bo to tak jest. Pomogę, pomogę, a potem strach przed odpowiedzialnością, nowymi obowiązkami... Bo najlepiej jakby ktoś inny zrobił :|


Wiadomość dla Ewy - Meg2 (moja imienniczka :wink: ) przesłała Ci pieniążki z bazarku viewtopic.php?f=20&t=138549
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lut 16, 2012 20:39 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Gochulec pisze: Bo najlepiej jakby ktoś inny zrobił :|

nie, najlepiej jest zawsze "no weźmy i zróbcie" - moje ulubione podejście. A babę zarżnąć. Bez litości. Trzeba być odpowiedzialnym za to co się oswaja tudzież karmi. A jak się nie chce brać odpowiedzialności to nie karmić. Do szału mnie doprowadzają osoby który swoimi pseudodobrymi uczynkami chcą podreperować swoje ego a jak trzeba sprawę doprowadzić do końca to już nieeeeee bo za duży to trud.

Gochulec pisze:Wiadomość dla Ewy - Meg2 (moja imienniczka :wink: ) przesłała Ci pieniążki z bazarku viewtopic.php?f=20&t=138549

+30 zł wciągnięte do kasy :ok:
saldo na dziś: 453,20

Magis

 
Posty: 3737
Od: Pon lis 14, 2005 13:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 20:59 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Magis pisze:+30 zł wciągnięte do kasy :ok:


rozumiem, że doszło? :wink:
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lut 16, 2012 21:02 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Gochulec pisze:
Magis pisze:+30 zł wciągnięte do kasy :ok:


rozumiem, że doszło? :wink:

dokładnietakwłaśnie :D

Magis

 
Posty: 3737
Od: Pon lis 14, 2005 13:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 16, 2012 21:53 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Ewa dawaj ten empik, wieść niesie, że jutro mają płacić 13 a już nie mam co czytać w środkach komunikacji :twisted: A że kasa niezbędnie potrzebna na hotelik i być może na remont u Szalonego, to nie wspomnę :roll:

Przerzut Asystenta zaplanowany na poniedziałek, adresa mam, Pies obecny, kasa takoż, Szalony jak wrócisz to dawaj organizuj transport.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2012 11:24 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Idę pytać i błagać o transport.

Asystent postanowił zasikać mi kuchnię. Jest miło, wolę chyba jak sika niż jak niszczy... Teraz niszczy już tylko drzwi, mam je opatulone folią, tekturą i taśmą klejącą i jeszcze folią bąbelkową i jeszcze taśmą.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lut 18, 2012 13:16 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Kruszynka. Cuuudo :1luvu:
Obrazek


Wieści z Asystenta bytowania:
Dziś pogonił psa, ale bardzo karnie na gwizd zareagował i wrócił przepraszając. Pogonienie psa nie było jego ani moją winą, facet szedł i w ogóle luzacko psa puścił na nas, ja zapuściłam wielkie koooooło, żeby pies na pewno do nas nie doszedł, ale tamten powoli się zbliżał i w końcu ruszył sprintem w naszą stronę. No to Asystent stał, stał i stał... a jak tamten zbliżył się do nas na jakieś 10 metrów (od swojego pana był dobre 50), to Asystent też ruszył z kopyta.
Chłopaki dobiegli do siebie i się bardzo ładnie bawili przez jakieś dwa kółeczka, a potem nagle się zorientowali, że oba chłopy i Asystent zaczął go gonić z zamiarami (facet nawet swojego psa nie przywołał, tylko ja interweniowałam :evil: ), ale gwizdnęłam i wrócił.
A tamten psiak uciekł skowycząc ze strachu... i facet nawet za nim nie poszedł! :evil: Normalnie w swoją stronę szedł, jakby dalej miał psa :evil:

Ale faktem jest, że u nas bezpieczna okolica, potem szłam i widziałam psiaka, jak pod blokiem czekał na pana. Ale co za ludzie...


Poza tym Bronek (w domu tak jest nazywany) bardzo ładnie reaguje na gości, wita się i kręci, ale jak coś, to wykonuje polecenie pójścia na posłanie.
Podsikuje mi kuchnię wciąż, ale to moja wina. Zdezorientowałam go, bo najpierw zabroniłam mu tam wchodzić, a teraz stoją tam miski (pieprzone panele!). I on zgłupiał i traktuje to jak obce miejsce - wchodzi zjeść i posikiwać czasem. Ale to tylko znaczenie, nie ulżenie, nie wiem, czy rozróżniacie, ale to się skończy.
Wczoraj też mieliśmy dłuuuugi dwugodzinny spacer, zakończony stacjonowaniem u ojca (musiałam nakarmić kota). Pies został wpuszczony do ogrodu, ja poszłam do domu - słyszę szczekanie pod drzwiami wejściowymi, to poszłam, jeszcze raz wrzuciłam psa do ogrodu... a ten jak nie skoczy!
W ogóle bez rozbiegu, bez stresu, bez wspinania - po prostu jednym pięknym, zgrabnym susem pokonał płotek ok. 1,5 metra wysokości.
Trzy razy, żebym nie miała wątpliwości, że na pewno potrafi i nie mam przywidzeń.

Gładź gipsową kupioną już mam do drzwi.
Poza tym w kwietniu będę kupować same drzwi, wieszaki na balkon (pozrywał linki do prania) i osłony na pojemniki balkonowe (wspinał się i połamał, dobrze, że jemu się nic nie stało, głupek, to ma ostre kanty :/).
Doniczki muszę kupić w miarę pilnie, bo mi kwiatki schną takie połamane w połamanych doniczkach :(
Ale to biorę na siebie, wiedziałam co brałam ;)


Natomiast pytanie co do hoteliku:
- Czy jeśli załatwię płatny transport, to ok? W miarę tani powinien być, ale ze 100-150 pln to i tak pewnie będzie :(
- Mogę pojechać sama, kombinacją autobus+pociąg+pks, zajmie mi to ok. 2 godzin w jedną stronę, cena to tak 40 pln (nie sądzę, żeby więcej) i tu jest problem, bo to są moje ostatnie pieniądze do piątku :oops:
- Czy mam brać karmę (słyszałam, że nie)?
- Czy mam mu dać jego kaganiec (kupiony specjalnie dla niego)?
- Kupiłam mu też obrożę, ta stara była cała sztywna od brudu, miał pod nią polepione futro, a na szyi wyłysienie :( ciężko było ją zdjąć nawet, tak była sztywna...
- Przy obroży ma adresówkę z moimi danymi :oops:
- Smyczy mu nie kupowałam dobrej, grubej, mam tylko krótką i cienką, ale chodzi ze mną na tej od pani Basi, parcianka brudna, ale gruba. Kupić czy niech jedzie z tym, co ma..?
- Wzięłabym do hoteliku mu jego kocyk, to będzie ok..?


Ogólnie niszczy coraz mniej, ale niszczy. Robi miny. Nie chce pozować do zdjęć, ale film mu zrobiłam, to wrzucę 8)
Będzie widać, jak słucha :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lut 18, 2012 16:36 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Asystent zasłuchany :) w pewnym momencie się podnosi i niucha stopę cioci, a potem próbuje poniuchać stół - i widać, jak szybko reaguje na moje pstryknięcie palcami i wraca na legowisko (tego nie słychać, bo film małpką kręcony i niemy ;)).
http://youtu.be/WjAzQIkk3lY

A tutaj odbywa się głaskanie. Czesanie i głaskanie bardzo lubimy, więc wywalamy brzucha i jak człowiek przestaje, to trzeba modlitewnie składać łapy :mrgreen:
Btw jak wycieram mu łapy po spacerze, to też się tak wykłada kołami do góry :mrgreen:
http://youtu.be/4V83G8LqCk0

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lut 18, 2012 21:07 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Pies do zjedzenia, fantastyczny :)

Ciotka, nie mogę się do Ciebie dodzwonić (gdzie Ty znowu imprezujesz? :mrgreen: ) ale na płatny transport to chyba jednakże nas nie stać. Więc raczej bierz urlopa, kasę dostaniesz na konto tak, że zaraz z rana powinnaś mieć na koncie no chyba, że znajdziesz KIEROWCĘ. Bo auto mam aczkolwiek kierowca w poniedziałek all day w pracy a ja się nie piszę na taką trasę, zwłaszcza na ten odcinek przez Warszawę.............

EDIT: eeeeeeeeeeee, dziś mam Piżamowy Dzień Dziecka i wolno czaję...............
Kruszynka, NASZA KRUSZYNKA?????????????????
Kawał pięknej Kocicy :mrgreen:

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2012 18:47 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Kruszynka - kolejne Przyjazne Futro? :D
A Asystent do schrupania. Ja nie wiem, jak dasz radę. A on...? :|

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2012 21:15 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Ba, że przyjazne ;) foto z nowego domu.

Zrobiłam nowy opis Asystentowi.

Asystent - idealny stróż Twojego domu

Asystent bardzo szybko się przywiązuje do ludzi, już po jednym dniu chodzi za człowiekiem "jak pies" ;) blisko śpi, uwielbia wszelkie głaskanie, najbardziej za uchem, ale też po brzuchu i zadku... Bardzo lubi spacery, pięknie chodzi na smyczy - nie ciągnie, reaguje na polecenia i nawet po cichych cmoknięciach zmienia kierunek. Spuszczony ze smyczy trzyma się blisko człowieka, cały czas czujnie patrzy, gdzie jest Pan. Na początku nieco przestraszony i ostrożny, z czasem ciekawość nakazuje mu podejść i obwąchać, a potem poddać się pieszczotom ;) Jest bardzo karny - reaguje na "nie" i klaśnięcia, pstryknięcie interpretuje jako nakaz pójścia na legowisko.
W ciągu dnia najlepiej by było, gdyby przebywał na posesji (świetnie spełnia się w roli stróża podwórka, nie szczeka "na pusto", a jedynie awaryjnie) - ma dość grubą sierść i nie ma problemu z pozostaniem dłużej na dworze. Umie także utrzymać czystość w domu, przesypia całą noc bez konieczności wypuszczania.

Jest krótkowłosy, czarno-podpalany, podobny nieco do rottweilera, ale dużo mniejszy. Nie jest krępej budowy, raczej szczupły i zgrabny, dość smukły. Ma około 3-4 lat, nie lubi innych psów i kotów, uwielbia za to suczki. Opiekunów kocha bardzo, co widać na zdjęciach... Film z głaskania Asystenta:
youtu.be/4V83G8LqCk0

Do nowego domu pojedzie wysterylizowany, zaszczepiony, odrobaczony, z aktualną książeczką zdrowia, zaczipowany.
Przebywa w Warszawie, ale postaramy się o transport.
Adoptując pomagasz p. Barbarze w ciężkiej sytuacji:
youtube.com/watch?v=C4d4eRQdK14




Jutro rano jadę pociągiem do Garwolina, tam odbiera mnie dziewczyna z hoteliku. Zobaczymy, jak to będzie.
Już mi się chce ryczeć.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lut 19, 2012 21:37 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

Wyobrażam sobie, jak jemu będzie się chciało, jak tam zostanie.......... :(
Trzeba go wyadoptować, PILNIE!
Daj, Martyna, te zdjęcia i letnie i zimowe może do ogłoszeń?
Zresztą jak uważasz, że będzie lepiej, na tych letnich to jednak przyjaźniej wygląda......

Mi też smutno :(
Biedny, znów będzie się stresował :(

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2012 21:41 Re: KOTY PANA STANISŁWA part III-WSZYSTKIE POJECHAŁY :)

:crying:
Biedny Asystent...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 59 gości