Uff, uff. Oddala się od Sznurka widmo straszliwej choroby.
Dzisiaj byliśmy na kontroli. Ma bolesny kręgosłup w odcinku piersiowym.
Zrobiliśmy zdjęcie, które jutro będzie opisane przez radiologa.
Sznurek dostał zestaw do kłucia na tydzień.
Miki też chory. Smarcze, kicha i łzawi.
Jego też będę kłuć. Trzema zastrzykami dziennie, w tym linco .
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Agn pisze:[Po prostu nie myślałam, że sytuacja zmieni się tak dramatycznie....]
Ja też nie myślałam .
Miki spał ze mną, wciska się tym zasmarkanym nosem w człowieka i kocha.
Wczoraj jeszcze zrobiłam mu inhalacje. Dzisiaj czuje się lepiej, tzn. nadal charcze i kicha, ale przynajmniej nie ma temperatury.
Sznurówek całą noc płakał. Nie może się ruszać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"