Atak Klonów. Świerczek choruje, forumowe kciuki działają

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2008 23:46

To sobie pobloguję.

W domu (w klatce) Iglakowi skończyła się agresja. Miziam gołą ręką, niestety i oczywiście, Iglaczek bardzo się mnie boi. Za to zniknęła animonda z miski i sporo suchego. Uf uf. Tylko w kuwecie pusto.

To idę spać z moimi dzikuskami :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 8:41

W nocy Tujka z Cyprysem szalały po łóżku i po mnie :twisted: Nie wyspałam się :roll:

Za to Iglaczek cichutki i nie jadł niczego. Szkoda mi go, przerażonego czarnulka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 8:45

Jana, musimy zacząc prowadzic weselsze watki a nie blogi :roll:
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon cze 23, 2008 8:48

A z kim spał TŻ? ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon cze 23, 2008 8:57

genowefa pisze:A z kim spał TŻ? ;)


TŻ-a okupują nasze koty - od kiedy mamy w domu kociaki do ucywilizowania ja im poświęcam również noce :wink:

Dobrze, że szylkretki nie potrzebują nocnego oswajania, bo śpią w umywalce - w życiu bym się z nimi nie zmieściła, a spanie w wannie ćwiczyłam raz z Nadją i to jest baaaardzo niewygodne :roll:

Od jutra zaczynam wieczorne łapanie w GUSie. Do pracy z plecaczkiem (przynęta, ręcznik i grube rękawice), klatka-łapka zdeponowana w GUSie, po pracy będę zajeżdżać i próbować. Może chociaż pojedynczo jakoś je wyłapię :roll: :? Pełna desperacja, bo czas strasznie goni :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 9:02

Jana pisze:
genowefa pisze:A z kim spał TŻ? ;)


TŻ-a okupują nasze koty - od kiedy mamy w domu kociaki do ucywilizowania ja im poświęcam również noce :wink:


Ten Twój TŻ to prawdziwy anioł, ciekawe co by mój powiedział, jakbym poszła spać do szafy z Nikusiem ;) Tylko, że w szafie to jest jeszcze mniej miejsca niż w wannie :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon cze 23, 2008 10:00

Jana, ja się obawiam, że one już rozpoznają kto co robi. I nie będą chciały wychodzić.
Może p. Kamila by tę łapkę nastawiała rano i potem sprawdzała?
Żeby one sobie wylazły kiedy chcą, i żeby nikt wtedy się nie czaił...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 10:06

Jutro spróbuję po pracy, zobaczymy. W razie czego wezmę taksówkę albo będę dzwoniła po transport do kogoś z forum :wink: Na środę już mam w razie czego transport umówiony.

Jeżeli moje łapanie nic nie da, namówię p. Kamilę - tylko, jak sama pamiętasz, rano jest bez sensu, bo matka daje im cyca zaraz po karmieniu :roll: Ale może warto próbować, one już są spore i na samym cycu nie będą syte :roll:

Problem polega m.in. na tym, że te kociaki to straszne tchórze :? I dzikusy, po mamusi :? :? :? Nie to co dzieci Bolka...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 10:09

Dlatego mówię, żeby Kamila nastawiła, jak się najedzą, pobawią i zgłodnieją, to może do klatki wlezą - cały dzień będą miały. I nie będą miały "łapaczy" na widoku, w związku z czym będą się zachowywać swobodniej.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 10:37

galla pisze:Dlatego mówię, żeby Kamila nastawiła, jak się najedzą, pobawią i zgłodnieją, to może do klatki wlezą - cały dzień będą miały. I nie będą miały "łapaczy" na widoku, w związku z czym będą się zachowywać swobodniej.


Galla dobrze prawi. Może warto spróbować zdalnie?

Obecność 'łapaczy' stresuje mamę kociaków, ona wtedy jest czujna maksymalnie a niepokój kotki udziela się kociętom. na cm wolskim jest podobnie, kociaki ciekawskie, pokazują się, podchodzą do klatek, ale za chwilę zaczyna wokól nich krążyć mamusia, ktora syczy na 'łapaczy' i zabrania dzieciakom podchodzenia do klatek.
Kociaki płoszą się, chowają za mamusią... I KLOPS NA CAŁEJ LINII :cry:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon cze 23, 2008 10:40

W czasie łapania kociąt w GUSie łapaczy praktycznie nie widać. Kryją się daleko, za drzewami, klatki-łapki obserwują przez lornetkę :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 10:45

Jana pisze:W czasie łapania kociąt w GUSie łapaczy praktycznie nie widać. Kryją się daleko, za drzewami, klatki-łapki obserwują przez lornetkę :twisted:

Tia, oprócz momentu, gdy przechodzą ze sprzętem, chodzą sprawdzać (nawet z daleka), czy coś się nie złapało, chodzą sprawdzać, czy kociaków nie ma gdzieś indziej. Moment nastawiania klatki przechodzi zupełnie niezauważalnie 8)

Nie wiem, ja bym na jakiś czas zostawiła sprawę Kamili - ją znają, jej zapach znają, jej się tak nie boją, bo kojarzy im się z jedzeniem a nie znikaniem braciszków i siostrzyczek.
Dodatkowo - wtedy jest cały dzień na to, żeby się coś złapało - jak będzie spokój zupełny, to wylezą.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 11:23

One po prostu wiedzą, wyczuwają zagrożenie, nie wiem skąd, ale wiedzą... Zadziwiające...
Na Powązkowskiej, czatowałam kilkadziesiat metrów od klatki łapki w samochodzie. I wiem, że kotka mnie widziała, patrzyła mi prosto w oczy, przez szybę samochodu. 8) 8O

A szczególnie, jak któreś znika, złapane. Potrafią dostrzec związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy pojawieniem się klatki, a zmniejszeniem kociostanu. Niestety - to utrudnia sprawę z punktu widzenia łapaczy. Ciekawe czy ktoś kiedyś prowadził badania naukowe na temat kotów wolnożyjących?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon cze 23, 2008 15:52

Rozmawiałam z p. Kamilą. Klatka nie może stać na podwórku GUSu w ciągu dnia :( Nie pozostaje mi nic innego, jak próbować łapać wieczorami.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 23, 2008 17:09

Jana, mocne :ok: :ok: :ok:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, aga66, Google [Bot] i 169 gości