
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
The Szops pisze:To może Dzidka
Cookie1706 pisze:Dzisiaj dostałam taki sms. Trochę się zdziwiłam.
"Serdecznie pozdrawiam wszystkich moich opiekunów z Kociej Chatki.
W moim nowym domku i miło i serdecznie.
Mam dwa sraczki, pyszne jedzonko, kilka myszek i pileczek.
Dziękuje za opiekę. Starsi się dołączają i dziękują za mnie.
Misia."
Na co ja odpisalam:
"Bardzo dziękuje za sms Musiu.
Wybacz, że to piszę ale nie przypuszczałam że potrafisz obsługiwać się telefonem.
Pozdrów Starszych"
The Szops pisze:Ja Was rozumiem i bardzo doceniam, że pomagacie tez w inny sposób, bo to bardzo ważneZrozumcie też nas, robimy co w naszej mocy, nie trzymamy kotów w boksach po to żeby sobie siedziały. To jest otwarte forum i trochę mi smutno, że tak o nas piszecie jakbyśmy robiły tym zwierzakom krzywdę, a to idzie w świat, nieprawdziwe i niesprawiedliwe...
Cookie1706 pisze::ryk:
Już poprawiłam, piszę z telefonu, to wszystko przez słownik![]()
A Ty musisz być taka spostrzegawcza?
CatAngel pisze:Tylko że Szrekunia była kotem schroniskowymi zapewne została tam oddana przez osobę która nie ma kompletnie pojęcia o zwierzętach
Mnie chodzi tylko o to żeby jej się nic nie stało tym bardziej że trafiła do małego boksu z ulicy i była zestresowana, a siedzi już długi czas i nic chyba nie jest robione w jej przypadku.
Jest miejsce gdzie można dzikiego kota wypuścić po sterylce chociaż by u Agi
Piszę to też dlatego że przeczytałam dzisiaj mądry postwiesz co-jeśli jest jednak przyzwyczajona do życia na dworze, i skoro jest tylko dotykalska a się nie tuli i nie garnie do człowieka to bardzo powaznie zastanowiłabym się czy szukać jej domu.
kotka wolnożyjąca, nie wyrzucona zdomu, ma pewne przyzwyczajenia i pragnie wolności.
nie bedzie szczęśliwa w domu,chyba że wychodzącym.
właśnie M... ma problem z kotką -o której Ci kiedyś pisałam że była nie do złapania przez chyba dwa lata i ciągle rodziła i rodziła..
w końcu M.... ją wiosną złapała, ciachnęła, żal jej było wypuścić, znalazła jej dom-kotka była właśnie ledwo "dotykalska"
nie minęło dwa miesiące-kotka zapewne ze zmiany karmy ,braku ruchu takiego do jakiego była przyzwyczajona i na pewno stresu zapadła na paskudne zapalenie dróg moczowych, sika krwią,jest obolała, nieufna, wycofana i zdziczała..wyobrażasz sobie jak musi cierpieć?
Pani która ja wzięła, dzis zdecydowała ją uśpić bo jest "trudna do obsługi"![]()
oczywiście M.... ją zabiera, ratuje i umieszcza w lecznicy ale teraz jakie życie czeka kotkę?
pani jej nie chce, zresztą nikt by jej już tam nie oddał.
kotka nawet jak wyzdrowieje musi być już do końca zycia na urinary (a ma dopiero ze dwa trzy lata ! ) czyli do wypuszczenia się już nie nadaje.
M.... nie ma jej gdzie trzymać a raczej nie widzę szans aby znalazł się kochający domek dla niedotykalskiej kotki na weterynaryjnej karmie![]()
gdyby M... po sterylce wiosną ją wypuściła to kotka żyłaby sobie szczęśliwie w swoim parku obok bloku M... gdzie od urodzenia była szczęśliwa.
nie należy uszczęśliwiać wolnożyjących kotów na siłę bo można zmarnować im życie.
The Szops pisze:To może Dzidka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości