DO ZAMKNIĘCIA-w białaczkowym domu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2012 21:43 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

martaslupsk pisze:Dziękujemy.......szykuję ją dla Bożenkowego Łukaszka:P

Łukaszka powiadasz. :twisted: ..no Synowa będzie miała dwóch do wyboru(Benjamin jest przystojniak tez niczego sobie chłoptaś-całuje zwierzaki,trzeba pługiem odrywać.Spi z Drapakiem,więc ....tez tam ...dogadają się :)

Kochane moje dziewczynki jesteście Martusiu :1luvu:

Jako,ze córeczka Marty to córcia forumowa,wiec niech ciotki juz sobie wrzucaja do skarbonki kasiorke na wypasione wesele :wink:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob paź 06, 2012 12:42 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Miałam chwilę czasu i zrobiłam kolejny bazarek z przeznaczeniem na pomoc dla białaczkowców pod opieką Bożeny - viewtopic.php?f=20&t=146801&p=9279126#p9279126 zapraszam na zakupy i do podrzucania :) polecam zwłaszcza kurteczki :)
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob paź 06, 2012 15:26 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

LSVC pisze:Miałam chwilę czasu i zrobiłam kolejny bazarek z przeznaczeniem na pomoc dla białaczkowców pod opieką Bożeny - viewtopic.php?f=20&t=146801&p=9279126#p9279126 zapraszam na zakupy i do podrzucania :) polecam zwłaszcza kurteczki :)


Ola bardzo dziękuję...zamówiłam kolejne jedzonko dla "sraczkulków",przyjdzie w poniedziałek"na kredyt" :oops: ,ale powioli spłacam w ratach,wiec...bardzo dizękuję jeszcze raz...
Ja tez kończe mój Pchli Targ dla dzieci,będa nowe ubrania na wuieksze rozmiary,moze akurat komus cos wpadnie w oko...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob paź 06, 2012 19:08 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Pozdrawiam Bożenko :D

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Sob paź 06, 2012 20:52 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Biało-rudy Dune
Rudek-fota pt"stan skupienia"
Psinki co jada do Warszawy:bardziej kudłata Niuńka i "wypłoszek"Ferdka
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25043
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 08, 2012 8:12 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Najpierw chciałam bardzo podziękować za wsparcie finansowe:
-4.X.-bozenz640-20zł :kotek:
5.X-koleżanka z forum Maria K-15zł :kotek:

Powpisuje wszystko,jak znajde chwilike w poście rozliczeniowym

Byłam dzisiaj u suczek :( Była Wilczka,uciekła znowu tamtym ludziom.PRZEZYŁAM to strasznie.Mała była strasznie brudna,w błocie cała...Na szyji miała zacisnety :pasek?/obroze?nie wiem co to jest,wokół szyji jeszcze nylonowy sznurek od paczkowania siana/słomy.Z szyji dyndał jej ogromny karabińczyk,ciężki.do jego końca widac sznurek.bIEDULKA MUSIAŁA GO PZREGRYXC,ZEBY UCIEC.
pILNIE SZUKAM JEJ KĄTA...Ona jest łagodna i najmilsza ze wszystkich...nie chce,zeby tak skończyła.WIEM ,ZE KOLEJNYM RAZEM UCZEPIE JEJ ŁAŃCUCH.cO ROBIĆ MAM :roll:


Moje koty wczoraj pobiły rekord "syfiarzy"cały dzień byłam w rozjazdach,wieczorem się tak wnerwiłam,ze szkoda gadac.Nasrały mezowi na skrzynke do narzedzi,na reklamówke z ładowarkami i za łózkiem w salonie :evil: Nasłuchałam się ,az mi w piety poszło.jAK JESTEM W DOMU TO TAK "SWIŃSKO"SIE NIE ZACHOWUJĄ,A WCZORAJ....Zwaliły mi zelazko(chwila rano sie odwróciłam)cały spód rozwalony,nie ma jak postawić.Kolejnych wydatków juz nie "udźwignę"
Dobra idę,u nas leje,pogoda do bani,z tego wszystkiego głowa mnie rozbolała.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 08, 2012 8:17 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

pomyslałam że zamiast Ferdki może mogła by jechać ruda :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2012 8:25 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

a co z Ferdką?
Ruda jest nieodrobaczona ,ani nie odpchlona...trzymali ja jakis czas na sznurku,zeby nie uciekała :roll:
Ferdka nie da rady tam sama,ona najbardziej potrzebuje domu,ne ma mowy nawet,zeby jechała Wilczka zamiast :( Ferdka ma najmniej futra,ona najbardziej cierpiała.Poza tym kiedy jest ruda przy misce-Niuńka(kudłata)warczy,a jak je z Ferdka nie warczy,wiec tu jest to tak własnie :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon paź 08, 2012 15:45 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Usunęłam zdublowane zdjęcia.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25043
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon paź 08, 2012 16:18 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Bożenko mogę ? :oops:
może są tutaj ciotki co mają wnuczki albo córcie małe viewtopic.php?f=27&t=146890
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon paź 08, 2012 22:36 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

ruda32 pisze:Bożenko mogę ? :oops:
może są tutaj ciotki co mają wnuczki albo córcie małe viewtopic.php?f=27&t=146890

jasne :)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro paź 10, 2012 8:40 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

PROSZE O WSPARCIE FINANSOWE DLA TYCH SUCZEK,w moim domu sa 3 w tej chwili(po zmarłym),jedna jeszcze nie odłowiona(jutro będa ja łapali) :(
"Ferdka i Niuńka wykapane,wyczesane,wycieta dredy...wysuszone,odpoczywały przed kominkiem od 6 rano w....towarzystwie bandy ciekawskich sierściuchów...Sa bardzo łagodne do kotów :ok: włłasciwie to Czarnuszek nawet na starszej lezał,az mi serce podeszło pod gardło,bo myslałam,ze tak sunie okłada do zabawy,ze tamta go chapnie,ale nic takiego się nie stało-ani warkniecia...Zrobiłam sporo fotek,jak się szykuja do sterylki w domu...No wiadomo,trzeba będzie je na pewnojeszcze ze 2 razy wykapac.Były łagodne w wannie i "szarpaniu"siersci.Dorota jesli byłoby to mozliwe to bardzo,bardzo bym chciała,żeby zostały tam we dwie-one strasznie się kochaja... :(
Wilczka siedzi w pokoju,drapie do drzwi,szuka pozostałych.Tez pochodziła po salonie troszke i zero "ataku"w stosunku do kotów...powachała,pomachała ogonem i teraz ja zamknełam.
Na smyczy umie chodzic Niuńka najlepiej,ale i z Wilczka dzisiaj wyszłam bez problemów.Koniecznie szelki musicie Dorota im kupić...Ja nie mam w domu,ale maja obroze i "pasek na klatce (obroze kaukaza im uczepiłam jak wychodze.I przypinam smycza i obroze i ta na klatce.Wtedy mam pewnosc ,że nie nawieje zadna.Niuńka wyszła na sio,Wilczka zrobiła koo,a któras z dwóch jadacych na sterylke tez troszke kupy zrobiła w salonie,jak przekazywałam papiery osobie transportujacej...W nocy nigdzie nie narobiły 8O prosiły na dwór...
Po sterylce przyjada ok 14.30 do domu.a ja musze zapłacic za ich obsługe wieczorem jak bede w Siedlcach.Prosze o wsparcie finansowoe,bo w piatek jada kolejne dwie suki :roll:"


Koty zasmarkane te co ostatnio,zachorował w nocy Peja do tego,oczy ma zaropiałe i to mocno.Dałam kropelki i betaglukan,jak do jutra nie przejdzie do weta tzreba jechac :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro paź 10, 2012 9:45 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

Wszystko się chyba dobrze skończy trzymam cały czas :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro paź 10, 2012 11:59 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

lidka02 pisze:Wszystko się chyba dobrze skończy trzymam cały czas :ok:


Dla dwóch suk tak,resztę oddam do schronu,bo nie mam pieniędzy,żeby nawet im kupic jedzenie-sama ledwo ciagnę.Dzisiaj (za godzinę)wracaja dwie suki,a po 16-tej mam ZAPŁACIĆ ,nie mam z czego :( a w piatek kolejne dwie miały jechac na sterylke,nie wiem czy je wyslę,bo "nie mam z czego".Po sterylkach musza GDZIES BYĆ,ale chyba NIE U MNIE,BO NIE MAM CO IM KUPIĆ DO JEDZENIA NAWET,WIĘC PO CO JE BRAĆ.Odłowią je i sru do schronu.Tyle w temacie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro paź 10, 2012 16:08 Re: w białaczkowym domu...koty chore,psinki do pilnej adopcj

I co z psinkami?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25043
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 72 gości