Fundacja JOKOT - PROSIMY O GŁOSY w ankiecie Krakvet!

Asia chyba pisała, że o lewe będą walczyć, bo z prawego to już na 100% lipa

...

Właśnie miałam nadzieję, że coś więcej już wiadomo. Serce się kraje jak się widzi takie biedactwa...

:cry:

jak ktos ma kontakt z asia, to prosze przekazcie, ze ma ode mnie PMke wazna, bo mi tel padl, a nie ma mnie w domu.

ZuzCat pisze:Co drabiny, to nie mam
ale tak sobie pomyślałam, że może ludki z zieleni miejskiej, to mają wysięgniki, a jako pośrednik Eko Straż mogłaby ich wezwać.
Taka między wydziałowa imprezka...

A jak nie, to pozostają tylko "ludzie-pająki".
Serio, serio, skałkowcy mogą zaradzić.

Na jutrzejsze popoludnie panowie umowili sie ze strazakami. Oby sie akcja udala.

Agneska pisze:Na jutrzejsze popoludnie panowie umowili sie ze strazakami. Oby sie akcja udala.

w takim razie za jutrzejszą akcję :ok:

Fajnie, że służby działają...a Strażacy - rules :ok:

Bilans dnia dzisiajszego:
* rano zostałam wezwana w charakterze matki karmiącej do tych najmłodszych gnojków u jopop. Po długiej i bezskutecznej walce ze smoczkiem poddałam się, wzięłam strzykawkę i nią pięknie nakarmiłam maluchy. Słodkie są klusie :love:

Potem jopop mi uświadomiła, że użyłam nie tego smoczka, co trzeba :roll:

* potem przeleciałam przez dom, pobrałam na wynos kanapki i kawę (moje śniadanie) i popędziłam na Cytadelę, gdzie spędziłyśmy z alix76 urocze 3 godziny. Widziałyśmy 2 koty - pingwiny - przez większość czasu olewające klatkę. Dwukrotnie zmoczył nas deszcz. W końcu złapał nam się 1 pingwin, który okazał się już wycięty :twisted:

* w tak zwanym międzyczasie mój TŻ pognał do lecznicy z chorym Wąsikiem (tymczasem od *aniki*), a wrócił z dodatkowymi kociakami, które ktoś dzisiaj przyniósł do lecznicy :roll:

Gnojki są 2: rudy i biało-rudy. Zawieźliśmy je do jopop, ona lubi małe kotki :twisted:

* dotarłam do domu przemoczona na wylot, z bolącym gardłem. Wzięłam gorącą kąpiel i zastanawiam się nad dalszymi czynnościami rozgrzewającymi

Aleba pisze:Zawieźliśmy je do jopop, ona lubi małe kotki

Przynajmniej są rude :roll:

Aleba pisze:Bilans dnia dzisiajszego:
* rano zostałam wezwana w charakterze matki karmiącej do tych najmłodszych gnojków u jopop. Po długiej i bezskutecznej walce ze smoczkiem poddałam się, wzięłam strzykawkę i nią pięknie nakarmiłam maluchy. Słodkie są klusie Potem jopop mi uświadomiła, że użyłam nie tego smoczka, co trzeba
* potem przeleciałam przez dom, pobrałam na wynos kanapki i kawę (moje śniadanie) i popędziłam na Cytadelę, gdzie spędziłyśmy z alix76 urocze 3 godziny. Widziałyśmy 2 koty - pingwiny - przez większość czasu olewające klatkę. Dwukrotnie zmoczył nas deszcz. W końcu złapał nam się 1 pingwin, który okazał się już wycięty
* w tak zwanym międzyczasie mój TŻ pognał do lecznicy z chorym Wąsikiem (tymczasem od *aniki*), a wrócił z dodatkowymi kociakami, które ktoś dzisiaj przyniósł do lecznicy Gnojki są 2: rudy i biało-rudy. Zawieźliśmy je do jopop, ona lubi małe kotki
* dotarłam do domu przemoczona na wylot, z bolącym gardłem. Wzięłam gorącą kąpiel i zastanawiam się nad dalszymi czynnościami rozgrzewającymi

...i tak się zaczyna alkoholizm ........

a winne jak zawsze będą kotecki....

Chciałam gorąco podziękować Alebie i Jej TŻ-towi za dzisiejszą akcję Cytadela. Dzięki niej udało się stwierdzić, że podejrzany o bycie kotką mniejszy kot jest na pewno ciachnięty i zapewne jest to kocurek ciachany rok temu. Drugiego karmicielka już przyuważyła, ze ma asymetryczne uszy :wink:

- mamy zatem w piwnicy małżeństwo holenderskie kastrowanych kocurów i nikłe szanse na potomstwo :ok:

Foty z dzisiejszych wyczynów pingwinów z klatką :twisted:

będą jutro - zagapiłam się i nie opłaciłam na czas abonamentu w fotosiku :oops:

Aleba, dzięki wielkie i zdrowia życzę :ok:

No i

za dwa małe gluty :kotek:

edit: na rozgrzewkę polecam ziarnko pieprzu :mrgreen:

gnojki już u mnie. jakie one maleńkie!

ps. rudziaki małe widziałam, ale śliczne, za to oczy brzydkie..
a York jest PRZECUDOWNY!!
nowy nabytek fajna strasznie. rany jak ona mruczy, barankuje i się ociera!

edit:
no to koniec z oporządzaniem zwierzyńca, idę spać..
Maniana w kiblu znowu wyje tak, że za moment nie wyrobię :roll:

..

Bardzo chętnie zobaczę nowe zdjęcia.... cóż, jedynie to mi pozostało

Jakiej wielkości są np. 8 tygodniowe kocięta w porównaniu do czegoś?

kussad pisze:Jakiej wielkości są np. 8 tygodniowe kocięta w porównaniu do czegoś?

O połowę mniejsze od 16-tygodniowych?

chyba są dwa razy większe od 4-tygodniowych..... :?:

Jaka to jest wielkość w porównaniu do czegoś ogólnie znanego np. kartonika mleka czy typowej butelki czegoś takiego, pytam jako całkowity laik, który nigdy nie widział malutkiego kotka bo jestem ciekawa :oops:

Mój pierwszy kot był znaleziony nie wiadomo w jakim wieku i był wygłodzony, ten ostatni już był dorosły

Fundacja JOKOT - PROSIMY O GŁOSY w ankiecie Krakvet!

Kto przegląda forum