Moje tymczasy - już 6.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 12:53

Asia Sis pisała kiedyś o takiej dość dobrej mokrej karmie a niedrogiej z linii Animonda
to była Animonda Brocconics
duża 400 g puszka kosztuje około 3 zł więc to nie jest drogo a na pewno dużo lepsza niż kitekat lub whiskas
a w Rossmanie jest drogo tak czy inaczej
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 24, 2009 15:27

Jolabuk5, popróbuj serca, żołądki. Moje na początku też niechętnie. Bonifacy w ogóle nie uważał, że to się je :? . Ale szybko się przekonał. Jak nie pasuje podgotowane, to może surowe, tylko przemrożone. Może któraś wersja mu podpasuje.
Podobno suche wychodzi ekonomicznie. Chrupki zjada, czy też grymasi? Można kupić RC i Sanabelle (sporo tańsze) w promocji 2 w cenie 1 i wychodzi całkiem przyzwoicie.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 25, 2009 20:53

Dzięki za rady :D Animondę tanią w puszkach kupowałam jakis czas temu dla moich szpitalnych - nie przepadały, ale jadły. Tylko ona wtedy kosztowała ok. 2 zł, więc się bardzo opłacała. Teraz jeszcze też mogłaby byc zamiast Whiskasa, ale po kocie żarcie jeździ Dorcia z kimś z pracy (bo my niezmotoryzowane jesteśmy), a najbliżej ma do Rossmanna. I tam jest naprawdę tanio, jeszcze często bywają promocje.
Wiecie, jak trzeba codziennie wystawić 14-15 misek dla "bezdomnych" i 4 dla "domowych" (+ karma dla pani Janki, karmicielki) to każde 10 gr w górę czy w dół ma znaczenie. A wszystko drożeje - nawet to najtańsze mięso "dla psów i kotów", w kostkach, zdrożało z 90 gr na 1 złza kostkę. Niby mało, ale ja miesięcznie potrzebuję 50 kostek do domu (1 kostka dzienie + 4 w tygodniu dla Pani Janki) i 60 w pracy. A do tego puszki (1 dziennie w domu, 2 dziennie w pracy i 5 tygodniowo dla Pani Janki), saszetki i tacki/kartoniki (8 dziennie dla domowych, 2 w pracy i 1-2 dla przydomowych, 4 w tygodniu - Pani Janka), suche, filet z kurczaka, mielone... Filet z kurczaka jest tez dla szpitalnych - nie za dużo, ale jest (zresztą Zębola nic innego do ust nie weźmie), mielone i filet z kurczaka - dla przydomowych - i oczywiscie filet z kurczaka dla "domowych", w tym głównie dla Maksia, który jadłby go cały dzień.
Z sercami i żoładkami jest trochę problem, bo po pierwsze - kotom "rozpuszczonym" karmieniem filetem nie za bardzo smakują - próbowałysmy już z Dorcią ale efekt był marny. Poza tym nie mam elektrycznej maszynki do mięsa, na mielenie tego ręcznie czy krojenie nie bardzo mam czas i siły. Nie próbowałysmy gotować, może takie by jadły, ale szpitalne nawet gotowanego kurczaka za bardzo nie lubią - tylko surowego. Dorcia w ogóle koty strasznie rozpuszcza, na swoje 6 wydaje 30 zł dzienie, kupując im saszetki z najwyższej półki - a potem sama nie ma za co zjeśc czy lekarstw wykupić :twisted:
Od wczoraj rana koty nie dostały ani jednej saszetki Kitekata - ale Maksio nadal ma biegunkę. Zobaczę, jak to będzie wyglądało za parę dni :-)
Za to Pusia porzygała mi się juz dwa razy - w tym jeden raz na kombajn odtwarzacz DVD-magnetowid, no i własnie stwierdziłam, że kombain się uszkodził. Musiało coś przeciec do środka - niesterty, odkryłam sprawę po powrocie z pracy, więc parę godzin to sobie ściekało. Cholera, kolejny wydatek :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 25, 2009 20:57

Suche daję i Kitekat/Whiskas i "dobre" (RC, Sanabella). Domowe mają je stale i jedzą na zmianę, jedno i drugie. Oczywiscie teraz nie daję suchego Kitekata. "Bezdomne" dostaja głównie W/K i trochę lepszego na okrasę. Ale suche wyżerają głównie gołębie :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 25, 2009 23:08

Juz miałam trochę nadziei, ale własnie znalazłam w kuwecie "rozwolnieniowy" qoopal. Nie, to chyba jednak nie ten kitekat. Ale jednak przez tydzień poczekam i wstrzymam się z karmieniem Kitekatem, może się Maksiowi rozwolnienie uspokoi.
Ostatnio edytowano Nie lip 26, 2009 14:18 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 9:45

Biegunki dzień kolejny... :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 10:16

Maksiu nie wygłupiaj się z biegunką, no!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 14:21

Poza biegunką, podawaniem leków i czyszczeniem uszek (nie bardzo sobie pozwala :( ) oraz wyżeraniem wszelkiego mięska to Maksio jest całkiem niekłopotliwy :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 14:29

może smecta by pomogła na brzuszek :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 19:17

Smecta? Nie pomyślałam. Moze tak. We wtorek Maksio (dzięki dobremu Duszkowi) jedzie na kontrolę do CC, zobaczymy co powiedzą Anie (bo nie wiem, która będzie :) ). Juz tez myślałam o jakimś środku łagodzącym.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 26, 2009 22:10

trzymam kciuki :ok:.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2009 12:46

narazie sobie tylko zaznaczę, a doczytam już w domu, bo póki co - prawie cały pierwszy dzień w pracy po urlopie to na miau siedzę ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 27, 2009 21:53

Jutro Maksio jedzie na kontrolę. Zobaczymy, jakie będą dalsze zalecenia...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 28, 2009 7:46

Georg-inia pisze:narazie sobie tylko zaznaczę, a doczytam już w domu, bo póki co - prawie cały pierwszy dzień w pracy po urlopie to na miau siedzę ;)


Georginia, to masz liberalne warunki pracy... Nas ostatnio podgladają... :oops:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto lip 28, 2009 19:24

Maksio był dziś (dzięki dobremu Duszkowi) w lecznicy. Świerzb dalej do leczenia, na biegunkę ma zmieniony antybiotyk. Ale miałysmy przygody, bo Maksio - kawał kota - 4 razy uciekł nam z kontenerka :twisted: Najpierw jak go z Anetką zapakowałyśmy - jeszcze w mieszkaniu. Potem w lecznicy, kiedy Anetka na chwilę poszła robic zakupy. A potem - przed domem, kiedy stałam i rozmawiałam chwile z Panią Janką, karmicielką. O rany! To był numer - juz myślałam, że będę latała za nim po ulicy. Jakoś go złapałam na rece i wniosłam do budynku, zamknęłysmy drzwi i wsadzamy Maksia do kontenera, a one się nie daje. Nie mogłysmy zamknąć kraty i Maksio znowu nam nawiał, na szczęscie go złapałam i już miałam go nieśc na rękach do mieszkania, ale się bałam, bo się wyrywał coraz mocniej (był bidulek, zdenerwowany). W końcu jednak raz jeszcze wsadziłysmy go do kontenera i jakoś doniosłam go do mieszkania, ale tu Maksio znowu sobie "otworzył" kontenerek i uciekł - na szczęscie już w środku w mieszkaniu. Bardzo był przestraszony. Na szczęscie apetytu nie stracił i nadal je za trzech. Anetka stwierdziła, ze maksio utył, że mu się boczki zaokrągliły... Nie wiem, czy to dobrze - kto potem weźmie grubego kota? :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69261
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Meteorolog1 i 344 gości