Oczywiście, kotkom trzeba dać dużo czasu. Muszą się nauczyc swoich zapachów. Ja w ogóle na początku przez dzień - dwa staram się izolować "nowego" od stada, licząc na poznanie zapachowe, które potem ułatwi spotkanie bezposrednie. Ale np. Dorcia robi dokładnie odwrotnie - od razu pozwala kotom na kontakt z nowym (oczywiscie, pod nadzorem) i jest przekonana, ze to najlepszy sposób

Trzymam ogromne kciuki, żeby Kitka dogadała się z nowymi czworonożnymi towarzyszami (bo o dobry kontakt z dwunoznymi jestem spokojna
