No stalo się Wiora. Stalo. To co nie musiało niestety. Zabrakło pewnie ułamkow sekund.Jechalam wczoraj do Kociakow z opuszczonych dzialek i z daleka ujrzalam cos na drodze. Niestety przeczucie rzadko mnie w takich sytuacjach myli.Pomyślalam; Pysiolek, Boże tylko nie to!!!!!!!Tak mnie zdusilo że nawet nie wiedzialam co sie dzieje. Jechalam i krzyczalam;Pysiolek, Pysiolek.Ale On nie wybiegł do mnie ze swojej budki, nie wybiegl nie przywital się jak zwykle.Zostalo z niego tak niewiele. ale czułam że to ON.To byly jego uszka, łapki porozrzucane po ulicy. Nie moge pisac, bo znow ryczę. Nakarmilam tamte kotki z opuszczonych dzialek, bo to zaraz obok. Potem znow wieczorem pojechałam do Pysiolka, liczac ze to wszystko nieprawda. Ze przyjdzie. Ze moze go poprostu nie bylo. Czekal na mnie tylko Martin.Rozryczalam się nad Martinem i pytalam go: DLACZEGO? PO CO? Po co to wszystko było? Po co Pysiolek znow przebiegal tą przeklętą ulice?Po co Mu to było? Mial tu budke. Ostatnio bylam u niego po dwa razy dziennie z jedzonkiem, przy okazji tamtych kotkow. Nie musial Wiora! Nie musial! Tam nie ma nic. Łaki, zarosla. Nikt go nie przestraszyl. Pies go nie pogonil, ani zaden czlowiek. Wiem bo tam nic takiego nie moglo się przydarzyc. TO jest bardzo spokojne miejsce. On poszedł ot tak poprostu jak zwykle. Nie wiem po co?????Przedwczoraj wieczorem zjadl jak zwykle. Wcześniej dostal jeszcze w poludnie. Wieczorem nie byl wiec mocno głodny. Ale zjadl troszkę i poszedl do budki bo padało. To się musiało stać albo w nocy albo nad ranem.W poludnie jak przyjechalam już nie wybiegl do mnie się przywitać. Czuję Okropny żal, rozpacz, zlosć. Byl taki wyjątkowy. Nie umiem się z tym pogodzic. Nie umiem pogodzic sie z Jego brakiem. Ryczę jak bobr.Bardzo mi przykro Wiora

On nie pobiegl tam szukac towarzystwa, bo byl samotnikiem. W dodatku byl wykastrowany. Po swojej stronie mial cale mnostwo kotów do towarzystwa. Kilka metrów od Siebie. Nie rozumiem tego. Nie rozumiem.

Ostatnio edytowano Śro sty 21, 2009 10:47 przez
iza71koty, łącznie edytowano 2 razy