Nasz kochany Gucio odszedł za Tęczowy Most ['] ;(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2008 19:37

Poniedziałek po wizycie u weta. Gucio został zważony. W zeszłym tygodniu Gucio ważył tylko 2,65kg (o zgrozo!). Dziś waży 2,9 kg :D I jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu. Wetki potwierdziły, że widać poprawę. Gucio ciekawie rozgląda się po gabinecie. Nie leży już taki osowiały. Po powrocie przeszedł całą długość przedpokoju (a przedpokój jest dość długi) i się nie wywrócił. Chętniej się przechadza i ze skaczącą po nim Pumką też już sobie spokojnie radzi. Tak więc mamy nadzieję, że tym razem diagnoza była trafiona i z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Leczenie Nivalinem, Discusem Comp., Cocarboxylasą oraz naświetlanie laserem nadal jest utrzymane.

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pon cze 30, 2008 19:47

Wieści z wizyty u dr Sterny: "veni, non vidi, non vici", bo nie było czego... Rzeczony dochtór jest we Francji, wraca w niedzielę. W poniedziałek więc znowu się zameldujemy i mamy nadzieję, że tym razem się uda.

Gratulacje dla Gucinka!
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon cze 30, 2008 21:31

Ja mam cichutką nadzieję, że "rzeczony dochtór" i konsultacja będzie już tylko wodą po kisielu. Na razie boję się jeszcze tak otwarcie ucieszyć, ale kciuki trzymam za dalszą poprawę.
Gutek, masz zdrowieć, nie martwić dłużej swoich Dużych!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lip 07, 2008 19:03

Taaa. Veni, vidi, ale czy vici?

Przekazuję słowa doktora Sterny: (widział zdjęcia, czytał historię choroby)

Jeżeli miałby już coś zobaczyć, to widzi zwyrodnienie w okolicach 5 oraz 8 kręgu w odcinku szyjnym. Takie zmiany powodują niezborność lub nawet niedowład u małych zwierząt, ale nie TYLNYCH, a PRZEDNICH kończyn. Jedynie u dużych psów może wystąpić porażenie kończyn tylnych. Natomiast zaniepokoiły doktora pozostałe objawy, tj. (cytuję Anetę) "kot nie ma apetytu, jest osowiały, śpi 23 godziny na dobę". Takich reakcji nie dają zmiany w kręgosłupie. Dr Sterna poszukałby raczej w kierunku metabolicznym, a nawet toksykologicznym, ponieważ te tylne łapy, to nie jest, wg niego, kwestia zmian w kręgosłupie. Zasugerował USG narządów wewnętrznych, ze szczególnym uwzględnieniem wątroby i węzłów chłonnych układu pokarmowego. Po czym spojrzał na wyniki badań krwi i trochę stracił rezon, ale nadal trwał przy swoim.

To jest opinia chirurga ortopedy.

Jak przekręciłam terminologię medyczną, to przepraszam.

A tak w ogóle, to jak Gucio?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon lip 07, 2008 19:34

Bardzo dziękujemy za okazaną pomoc. Na pewno zdecydujemy się na zrobienie tego USG jeszcze w tym tygodniu...

Guciowi się polepsza, choć bardzo powoli. Z apetytem jest już dużo lepiej - sam podchodzi i przegryza co lepsze kawałki. Powoli się przechadza - z własnej woli. Nie jest już taki osowiały, interesuje się co się dzieje wokół niego i ciekawie zaczyna rozglądać się za muszkami :)

Skończyły mu się lasery, dostaje co 2 dni Nivalin, Discus comp i cocarboxylazę. Wizyta kontrolna miała być za 2 tygodnie (co może ulec przyśpieszeniu, gdyby wyszło coś na USG)

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Wto lip 08, 2008 7:46

To ja trzymam wszystkie kciuki i jak tylko mogę być na coś przydatna - dzwońcie i piszcie. :)
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto lip 08, 2008 8:24

Ale się porobiło 8O . Co ten Gucinek wymyślił? To może to rzeczywiście reakcja na antybiotyk skoro mowa o problemach metabolicznych lub wpływie jakiejś toksycznej substancji.
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 10:25

Ja też tak sobie po cichu myślę. Jedynie, co mnie tę kuńcepcję zaburza to to, że po odstawieniu antybiotyku wcale nie zrobilo się lepiej. Czyżby to go aż do tego stopnia podtruło?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw lip 10, 2008 8:56

Gucio miał wczoraj robione USG. Wyniki badań zdają się wskazywać na idealny stan wszystkich narządów wewnętrznych. Wręcz wzorcowy.

Wykluczona została więc kolejna hipoteza.

Kolejna osoba oglądała natomiast zdjęcia RTG. Tym razem dostaliśmy informację, że większego urazu to tam nie ma, jest zapewne jakiś mikrouraz (cokolwiek to może znaczyć) o czym może świadczyć bolące miejsce w okolicach 6 kręgu.

Mamy czekać. Być może kilka miesięcy.

Tymczasem o ile w samym chodzeniu to postępów nie ma (to znaczy porusza się bardzo powoli, ale potrafi się też przewrócić) - to jest spory jeżeli chodzi o żywotność Gucia. Ma ochotę się przechadzać i to widać.

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Czw lip 10, 2008 9:13

Normalnie Mistery Man :wink: Kciuki za Gucia i mizianki dla Pumki. :lol:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw lip 10, 2008 23:08

Bardzo dziwna i tajemnicza jest ta choroba Gucia. Najgorszy jest brak punktu zaczepienia: niby wszystko w normie, a kocisko źle się czuje. Nie wiem, co o tym myśleć, poza trzymaniem kciuków za poprawę...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 20, 2008 17:39

Ech... Przepraszamy, że tak długo się nie odzywaliśmy. Staramy się jak najwięcej czasu poświęcić kotom. A że jak wracamy z pracy to jest godz. 18 to niewiele nam go zostaje... Ale wieści są pozytywne. Tzn. Gucio chodzi i chce chodzić. Samo chodzenie wygląda tak jak do tej pory czyli dalej się czasem przewraca ale najważniejsze jest to, że chce chodzić. Jest bardzo chętny. Jak sie go zawoła to od razu przychodzi. Za mną wszędzie drepcze. Z pokoju do kuchni, z kuchni do łazienki itd. :) Nawet próbuje wskakiwać na wersalkę, czego raczej nie powinien robić żeby nie nadwyrężyć znowu kręgosłupa... No i zaczął być znowu gadatliwy :) Czasem ma bardzo wiele do powiedzenia :) Wetki powiedziały, że musimy być cierpliwi bo poprawa w chodzeniu będzie następować bardzo powoli (nawet może to trwać kilka miesięcy). Na razie Gucio dostaje dalej Nivalin, Discus Comp., i do piątku dostawał Cocarboxylazę a od dziś zamiast Cocarboxylazy dostaje 2 x dziennie po pół tabletki wit. B1. Apetyt ma bardzo dobry. Zjada całe porcje mięsa, które dostaje. I wiemy to na pewno ponieważ na czas kiedy jesteśmy w pracy izolujemy koty od siebie. Pumka jest w innym pokoju a Gucio w innym. Stąd jesteśmy pewni, że Gucio wcina a nie tylko Puma :) Gdzieś za 2 tygodnie mamy zadzwonić do wetek i powiedzieć jak jest. A pojawić się mamy za miesiąc... Mamy nadzieję, że będzie już tylko lepiej... :)

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pon lip 21, 2008 15:26

Trzymam kciuki. Najważneijsze, że jest lepiej i mam nadzieję że za jakiś czas Gucio będzie biegał razem z Pumką jak kociak.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 10:46

Wczoraj o godz. 23 odszedł za Tęczowy Most nasz kochany Gucio :( Nie było mu dane dłużej cieszyć się naszym domkiem... ;( Gucinku zamrucz nam czasem z góry ;( [']

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Śro paź 22, 2008 10:56

Kibicowałam kiciowi, strasznie mi przykro :(

Żegnaj Guciu [*]
Za TM będziesz brykał jak mały źrebak
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, saturnx1964 i 113 gości