"Coś" złapało się na balkonie, nie ta pożądana koteczka w ciąży.
Na szczęście jest już w lecznicy - telefon zadzwonił, jak wychodziłam w tzw teren, i podrzuciłam.
Klatka z otwartą paszczą czeka.
W drugą chyba panie łapią na działkach.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Myszorek, Szymkowa i 635 gości