Mirka znów wróciła do nas...
Według nie kicia jest o wiele ufniejsza niz przed wyjazdem do pini.
Bez problemu da się głaskać, mruczy, przytula się do ręki. Nie jest jakos panicznie zestresowana mruczy przy głaskaniu. Od razu po przyjeździe załatwiła się, wpałaszowała jedzonko