pruszkowska kocia kolonia - "czas się wynosić!"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 05, 2008 10:17

Widziałam, śliczna jest i miła :D

.

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2008 1:43

cudna, miziaista, mruczy już na sam widok człowieka, kochana, milutka, łagodna do psów
Lewe oczko nadal łzawi.
Obrazek Obrazek Obrazek

Orchidka, ile tam jest kotów? są takie oswojone, jak Aisha czy ona to jakiś wyjątek w tym stadzie? jak ze zdrowiem brata Aishy?
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2008 13:05

Aisha dostała kropelki od jopop, więc zapuszczam 4 razy dziennie. Kicia i tak mi się pcha na kolana. Jest prześmieszna :lol: Jak wchodze, to tak się cieszy i pomiaukuje. Drapieżnik z niej (albo jua w kotach wyzwalam agresję? :roll: ) - poluje na moje nogi, łapie mnie pazurami i chce się wspinać, na kolanach mruczy i ugniata z uzyciem pazurów, reasumując, mam od niej już sporo zadrapań. Ale ona jest tak miziatsa, że ojej. I uwielbia się bawić, jak kociak. Lata po łazience, skacze, poluje na wszystko. Taka wesoła i całkiem oswojona kicia. Cudeńko!
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2008 13:20

Ha... ja wiedziałam, że ona to nakolankowiec a nie podwórkowa dzicz:)

Hmmm... trudno powiedzieć czy reszta też taka... Aisha jak ją łapałam nie była taka przyjazna (albo mnie nie lubi :twisted: ). Inne tez podchodziły. Najbliżej podchodziła druga czarna koteczka - nawet dała mi sie pogłaskać przy misce choć ja całkiem obca dla nich jestem.
Generalnie po kastracji większość z nich zrobiła sie duuużo milsza i tak nie uciekają :twisted:

Brat Aishy... musze podpytać karmicielki, bo ostatnio tam nie byłam (inne koty mnie odciągały:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw sty 10, 2008 16:23

wątek moich tymczasów, w tym Aishy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70844&highlight=
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 16, 2008 9:24

Bura siostrzyczka Aishy też jest taka miziasta... karmicielka bez problemu bierze ja na ręce i głaszcze...

Czarny braciszek Aishy zdecydowanie lepiej... kk był na mniej zaawansowany i jakoś się leczy:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie sty 20, 2008 18:10

Jakie wieści z frontu?

Tak jakbym nie wiedziała :twisted: Podbijam Twój wątek, żeby nie było ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sty 29, 2008 14:39

W niedzielę kotom postawiłam dwa nowe domki. Troche to trwało, bo nie mam wprawy w robieniu domków... no i trzeba było grunt przygotować :roll:

Teraz domki stoją. Koty z nich wyraźnie zadowolone:)

Plan na najbliższy czas:
1. sterylizacja ostatnich dwóch kotek, które nie chciały sie złapać + tej podrzuconej z kocietami w grudniu
2. sterylizacja kocurów
3. znalezienie domu tymczasowego dla dwójki rodzeństwa Aishy (bura siostrzyczka daje sie miziać karmicielkom i juz nie zwiewa:))

Taki mam plan...jak to będzie - czas pokaże:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie lut 17, 2008 21:16

A oto siostrzyczka Aishy, która jest do złapania najszybciej jak sie da, bo ma kk:(

Zdjęcie z końca października
Obrazek

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon mar 31, 2008 2:35

no i co słychać?
jak plany?
jak zdrowie kotów? jak siostra Aishy?
były jakies kociaste łapane?
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2008 12:59

siostra Aishy omija klatkę szerokim łukiem. Robiłam 3 próby - jak widzi klatke - zwiewa gdzie pieprz rośnie. Karmicielka podkłada jej antybiotyk do jedzenia. Jest poprawa. Karmicielka ją może głaskać, ale złapać się jej nie da:(
Jeszcze będę próbować, ale juz nadziei brak, że się da jędza złapać... dobrze, że choć wysterylizowana.

W innym miejscu Pruszkowa znalazłam za to śliczną domową wyrzuconą kotkę. Dorosła. Przymilna. Czarna z białym krawatem i obłędnie zielonymi oczyma. Ludzie sie wyprowadzili i zostawili. Znalazłam wczoraj w drodze z pracy. Żyje na śmietniku na razie:(

Kurka, wszędzie pełno kotów... aż się boję rozgladać, bo nie mam co z nimi zrobić:(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt kwi 18, 2008 14:40

PS Dowiedziałam sie od sąsiadki byłych właścicieli, że kotka jest wysterylizowana.

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon kwi 21, 2008 13:00

Mały dzikus Amigo przeniósł sie do Anuk - gdzie przestał być dziki (ha, wiedziałam, że on mnie nie lubi).

Wczoraj poszłam po kotkę... niestety pogoda nie sprzyjała i kotka nie wyszła:( No nic to, będziemy ponawiać próby.

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto kwi 22, 2008 11:33

Mizia też jest kotka z Pruszkowa i ma juz własny wątek:)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74846

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon kwi 28, 2008 18:57

Dzwinila karmicielka: ktos podrzucił kotke w zaawansowanej ciąży. Jutro próbuje łapać.

Ręce opadają:(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości