Mizia - miała miec dom a ZAGINĘŁA:((((((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 22, 2008 11:30 Mizia - miała miec dom a ZAGINĘŁA:((((((

Wszystko zaczęło się od ogłoszenia w sklepie zoologicznym, które przeczytała Anuk.
Do wzięcia dorosła wysterylizowana whiskasowa kotka. Bardzo miziasta.
Zadzwoniłam bardziej z chęcią zaproponowania pomocy w ogłaszaniu niż wzięcia kotki na tymczas. Okazało się jednak, że za całą historią, jak zwykle, kryje się dramat. Dramat kota i dramat ludzi. Ale od początku...

Mizia pojawiła się na podwórku wiosną 2007 razem z małym kociakiem. Od początku garnęła się do ludzi i szukała u nich pomocy. Kociak szybko znalazł dom i koteczka została sama. Opiekowała się nią karmicielka.
Niestety domu z różnych względów dać jej nie mogła:( W grudniu wysterylizowała kotkę.

Od jakiegoś czasu kotka zaczęła przeszkadzać sąsiadom karmicielki. Zaczęły się nieprzyjemne uwagi, zaczepianie kotki, wyrzucanie jej z klatki oraz mniejsze i większe złośliwości w skierowane w stronę karmicielki... ostatnio zaczęły się groźby, że kotu coś się stanie... Sąsiedzi zabili też wszystkie możliwe miejsca schronienia koteczki.
Z bólem serca karmicielka podjęła decyzję, że dla dobra koteczki musi znaleźć jej dom.

Kotka bez problemu dała się włożyć do transporterka. Żegnana była ze łzami w oczach przez karmicielkę, jej dwie córeczki i ...pieska 8O

Takim sposobem trafiła do mnie Mizia. Pierwsza bezdomna kotka, która ma książeczkę zdrowia z historią zabiegów (była regularnie odrobaczana i odpchlana) 8O Dostałam też zapas jej karmy i jej ulubionych przysmaków.

Kotka wzięła sobie do serca swoje imię i w stałym repertuarze jej zachowań jest mizianie, przytulanie, ocieranie i cichutkie miauczenie proszące o głaski.

Jest totalnie bezstresowa - pierwszą porcję jedzonka zjadła 10 minut po wypuszczeniu w domu. Bezproblemowo korzysta z kuwety.
Jest spokojna i dostojna.
Lubi inne koty i psy (przynajmniej te małe).
Może mieć domek zarówno niewychodzący, jak i wychodzący (oczywiście w bezpiecznej okolicy).
U mnie na razie jadła puszkowe, ale podobno bardzo chętnie zjada suche.

Mizia ma kilka lat... ile dokładnie? Mam nadzieję, że za kilka dni powie mi to weterynarz:)

Oto piękna whiskasowa Mizia z zielonymi oczyma (nieostre bo aparatem w telefonie)
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie maja 25, 2008 20:45 przez orchidka, łącznie edytowano 3 razy

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto kwi 22, 2008 11:40

Mizia jest urocza, piękne oczyska, futerko - prawdziwa arystokratka. Nie wygląda na uliczna kiciunię.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto kwi 22, 2008 11:46

jaka sliczna koteczka,
ona u Ciebie orchidko dlugo miejsca nie zagrzeje, jeszcze beda sie o nia bili :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 22, 2008 11:58

ślicznotka

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 22, 2008 14:35

PS Mizia jest pierwszym tymczasem, który nie zdemolował mi pokoju pierwszej nocy :twisted:

Opcja "demolka" wyłączona? 8O :P

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro kwi 23, 2008 8:13

Jaka cuuuuudna!
Cieszę się, że pruszkowskie kocie pogotowie zadziałało tak sprawnie i szybko :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro kwi 23, 2008 9:47

i co slychac u Miziuni?
wiecej zdjec...fajnie ogladac zadowolone kocie pysia :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 23, 2008 10:15

Zdjęć nie zrobiłam. Zrobię dziś - słowo:)

Mizia jest obłędna. Jak tylko ktoś wchodzi do pokoju - podbiega, mruczy, łasi się, barankuje... Jak się ją głaszcze to kładzie sie na podłogę i brzuszek do góry... A jakie fikołki przy tym robi :twisted:
Wczoraj siedziałam z nią i miziałam i uśmiałam sie z tych fikołków do łez:)

Wczoraj też dzwoniła karmicielka podpytać jak sie Mizia sprawuje:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro kwi 23, 2008 10:37

oj orchidko, z takim charakterem i z taka urod Mizi to Ty sie nia dlugo nie nacieszysz :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 23, 2008 18:54

A jak by było z transportem do Katowic? A właściwie okolic Katowic ?

Pandora_Killjoy

 
Posty: 138
Od: Śro maja 11, 2005 0:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 24, 2008 10:12

Pandoro,
Transport możnaby zorganizować przez forum.
Na razie jednak rozmawiam z jednym z domków tutaj na miejscu. Karmicielka prosiła by najpierw szukać domku gdzieś blisko.
Jeśli się nie uda - odezwę się do Ciebie:)

Mizia niestety nie da sobie zrobić zdjęcia... pcha sie na aparat i wychodzą tylko rozmazane szare plamy:(
Udało mi się za to nagrać krótki film:):
http://pl.youtube.com/watch?v=GsoAUADfwNA

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw kwi 24, 2008 10:15

No to chyba jestem pierwsza, która obejrzała filmik.
Śliczna jest :love:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12778
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw kwi 24, 2008 15:06

Czytałam parę razy o tym na forum, ale myślałam, że to mnie nie spotka... Mizia jest kotem whiskasowym w kwestii koloru i w kwestii jedzenia:/
Od początku u mnie dłubała tylko puszkowe... wczoraj wymieszałam z whiskasem i wcięła całą miskę (razem z pokruszoną tabletką na odrobaczanie)...
Cóż... odzwyczajamy powoli:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw kwi 24, 2008 15:32

Pewnie zasugerowała sie reklamą i mysli, że jej sie kolor zmieni jak Whiskasa odstawi.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Czw kwi 24, 2008 17:25

Pandoro,
Transport możnaby zorganizować przez forum.
Na razie jednak rozmawiam z jednym z domków tutaj na miejscu. Karmicielka prosiła by najpierw szukać domku gdzieś blisko.
Jeśli się nie uda - odezwę się do Ciebie:)


Rzeczywiście jeśli jest możliwość znalezienia domu na miejscu to i lepiej dla kici :)

Jednak będę niecierpliwie bardzo czekała na wieści bo powiem dosłownie - zakochałam się w tym cudzie :)

Pandora_Killjoy

 
Posty: 138
Od: Śro maja 11, 2005 0:23
Lokalizacja: Bytom

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości