Kubuś jest słaby. Bardzo słaby. Od kilku dni ma biegunkę, której nie można opanować. Cały czas leży w kącie, nie reaguje prawie na żadne bodźce. Malutko je - dziś po powrocie z lecznicy troszkę wszamał. Dostał w zastrzyku lincospectin, jako "lek ostatniej szansy", któy być może powstrzma biegunkę bo ostatnio jak go dostawał to mu się qpale unormowały. W kroplówce dostał elektrolity. Ale boimy się, że to takie oszukiwanie się trochę.....

Rozmawiałam z Bonką i jest przygotowana na to, że jeśli jutro nie bedzie poprawy, prawdopodobnie pomogą z tatą Kubuniowi. Ja wiem, że jest wiele kotów o które się walczy dokąd są w stanie mieć otwarte oczy. Szanuję to. Ale widzę też, że Kuba chyba już ma dość. To poszło tak nagle. Było dobrze, a teraz jest bardzo źle, mimo że wyniki nie takie najgorsze - kreat. 2,5 a mocznik 93 ( czyli jednak podniósł się nieznacznie a nie spadł). Rozumiem doskonale, że Bonka nie potrafi patrzeć na to, jak on się męczy - nie kontroluje ani sioo, ani qpali, a nawet jak chce kontrolować, to zazwyczaj nie zdąża lub nie trafia do kuwety. Często popuszcza płynne qpale jak leży. Jest taki zmizerniały.....




Nigdy nie sądziłam, że pogorszenie może przyjść tak nagle. łudzę się, że to tylko kwestia zmęczenia biegunką i że lincospectin pomoże, że jutro Kubunio poczuje się dobrze i będziemy z nową nadzieją kombinować dalej. Ale on jest taki niewspółpracujący.... jakiekolwiek leki można mu podać tylko w zastrzyku, podawanie pokarmu strzykawką do pysia nie przejdzie, kroplówka tylko w lecznicy bo w domu robi cyrk i nie da rady go utrzymać ( choć jak jest taki słaby jak teraz to może by i dało radę). I te wszystkie wycieczki do lecznicy wyglada jakby go bardzo przygnębiały i stresowały, choć on nie pokazuje tego xłością ani nerwowym zachowaniem.
Czasami, tak jak powiedziała mi Bonka, ma się wrażenie że on wręcz chce powiedzieć "dajcie mi już spokój".
Miał piękne życie. 14-letnie - w marcu skończył 14 lat. Cały czas był zdrowy, nic mu nie dolegało. Zawsze piękny i dostojny, "myśliciel" - myślał kilka minut nad zrobieniem każdego kroku



Kubuniu, kochanie, proszę cię, zostań jeszcze z nami....