STARSZA CZARNA KOTKA Esme JUŻ W NOWYM DOMKU!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 15, 2007 11:48

Morisowa - jeśli Ty uważasz, że domek jest ok - to ufam Ci w 100%!!!!!!!!!

Odpchlana była - ale mogły się od tego czau jakieś nowe przybłąkać, chocby od sąsiada z drugiej klatki...

CO do kastracji - ogoliliśmy jej brzuch i miała dużą bliznę. Na 99% jest to ślad po kastracji, oczywiście gwarancji nie ma - ale przecież nie warto rozcinać jej po raz drugi tylko po to by sprawdzić... GDYBY dostała rujki - to wtedy można sie niepokoić... ale powtarzam - prawie na pewno jest ciachnięta.

Bardzo sie cieszę:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 12:12

No to trzymam kciuki za domek i czekam na relację :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 15, 2007 12:18

jopop pisze: Na 99% jest to ślad po kastracji, oczywiście gwarancji nie ma - ale przecież nie warto rozcinać jej po raz drugi tylko po to by sprawdzić...

Ale nikt nie mówi o krojeniu na wszelki wypadek :wink: Tak spytałam, bo wet tej dziewczynie powiedział, że tylko usg może to stwierdzić a blizna to za mało. No i mnie pytała, czy sterylka była u nas czy tylko po bliźnie. Nieważne.
Zaraz idziemy na szczepienie.
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 19:17

Esme szczepiona i odpchlona. Był generalny przegląd. Skórę ma zdrową. Za to w uszach trochę świerzba i początki stanu zapalnego. Dostała Oridermyl.
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 23:25

TEORETYCZNIE ten świerzb powinien był być zabity - tzn. zaraz po przyjściu do nas miała potężny świerzb, dostała leki i ja jej te uszy czysciłam. Ale potem rzeczywiście robiłam to wyraźnie rzadziej... :( ostatnio jak jej zagladałam do uszy (przed sylwkiem) to były ładne, potem już nie patrzyłam...:(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 13:25

Morisowa - napisz coś :wink:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 15:42

Esme to stara wiedźma. Jeśli chodzi o jej uszy, to JEJ uszy i mi nic do nich. Za każdym razem usilnie mi to tłumaczy. Pazurami. Wyrywa się i walczy ze wszystkich sił. Dziś przy wpuszczaniu maści to praktycznie na niej siedziałam.
Ale była na kontroli i już od poniedziałku jest poprawa. Przez tydzień ma jeszcze dostawać Oridermyl. Ale to juz nie będzie mój problem :lol: Koło 17tej przychodzi po nią Sylwia. Umowa już wydrukowana.
Generalnie to Esme jest słodkim pieszczochem, taką ciapką. Póki nie zobaczy transporterka, który jednoznacznie kojarzy jej się z wetem. A weta nie cierpi. I każdego, kto zachowuje się jak wet, czyli np. wpuszcza maść, próbuje czyścić uszy... Do poniedziałku to był anioł. Teraz gdy wyciągam rękę, kładzie uszy. Dopiero gdy się przekona, że tym razem jestem grzeczna, zaczyna mruczeć i się wyginać. Ale nie traci czujności. Wiedźma :wink: Ale dziś wetka obcieła jej pazury :twisted:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 18, 2007 15:49

Wiedźma - ładna reklama kota, który szuka domu :twisted: .
Mam nadzieję, że domek będzie miał ocy na właściwy miejscu i nie zrazi się jakimś zrzędzeniem i obrażaniem kociej damy, a doceni jej urok. To po prostu dama, która nie znosi naruszania jej praw :wink:
Wiem coś o tym, ma taką w domu - starszą damę Murkę, też zielonooką brunetkę :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 19, 2007 14:09

Sylwia była? To czemu nikt nic nie pisze? :twisted:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 19, 2007 18:37

????
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 20:29

Może się doczekamy jutro popołudniu...
Pewnie morisowa ma zajęcia na uczelni a jutro do schronu...i dopiero po powrocie jest szansa na chwile dla nas...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 19, 2007 22:40

Magda sie nie odzywa, bo jej forum padło :x

Esme pojechała wczoraj do nowego domku!!!! Rodzice są nią poprostu zachwyceni :1luvu:
Kicia była wczoraj dośc mocno zestresowana podróżą i zmianą miejsca, więc noc spędziła pod łóźkiem.
Domek donosi, ze dzisiejszy dzień spędziła już na łóżku :wink:
:dance: :dance2:

Brzmi nieźle, co??
Trzymam :ok: za bezproblemowe dokocenie.
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob sty 20, 2007 9:36

Dzięki Czarna_agis za wstawienie tego na forum!
W czwartek wieczorem padł mi internet. W piątek działał, ale strona forum mi się nie otwierała. Stąd moje milczenie.
W czwartek wieczorem przyjechała Sylwia, podpisałyśmy umowę i Esme mnie opuściła. Noc kicia spędziła u Sylwii a następnego dnia pojechała dalej (w piątek nie miałybyśmy jak się spotkać). Ta noc była ciężka. Esme nie wychodziła spod łóżka, nawet do kuwety, jedzenie stało obok, ale nie chciała, nie dała się pogłaskać. Z kotką tamtejszą nie było problemów, powąchały się z daleka i nie zwracały na siebie uwagi. W piątek po dziewczyny przyjechał tata i całe towarzystwo pojechało samochodem do nowego domu Esme. Kicia dzielnie walczyła z transporterem, ale na szczęście nie udało jej się zwiać. Ponieważ od czwartku u mnie nie była w kuwecie, więc po drodze zrobiła w transporterku. Stess...
Po przyjeździe zwiała od razu za łóżko. Ale tym razem nie siedziała tam długo. Gdy została sama w pokoju, zaczęła zwiedzać :D Oczywiście gdy ktoś wchodził, uciekała. Ale potem znów wychodziła. No i nie było problemu by ją wyjąć. Było głaskanie i zaraz traktor włączyła. Rodzina zachwycona. Że taka ładna, taka puchata :1luvu: Cytuję: "mama za nią na czworaka chodziła" :smiech3: Wieczorem Esme sama wlazła na łóżko i tam zasnęła. Na szczęście nie było tak jak w czwartkową noc. Może wyczuła, że to już koniec zmian? Rozmawiałyśmy po 22iej, Esme spała na łóżku i już nie uciekałą na odgłos kroków.
Z psami spotkania na razie nie było. Nie ze względu na psy, tylko, żeby kici dodatkowo nie stresować. Na razie czuły się przez drzwi.
Kici zaczęło ropieć oko, ale Sylwia ma krople po swojej kotce i jej to daje (mówiła co ale nie pamiętam). Jak się nie poprawi, to wtedy będzie wet.
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 20, 2007 9:53

JUPPIIIIIIIIIIII!!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 20, 2007 10:43

To bardzo dobre wieści :D 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 155 gości