Znowu jestem po rozmowie z lecznicą..
Dzisiaj jest gorzej niż wczoraj.. Kicia jest baardzo słaba, nie chce jeść.. jest karmiona na siłe, ale bardzo małymi porcjami, bo jeśli dostanie więcej, pojawiają się wymioty..
Podwyższone wyniki wątrobowe jednak wskazują na silne zatrucie.. (chyba te robale..)

Rozmaz krwi jest taki, że są również podejrzenia o białaczkę a nawet zmiany nowotworowe..

Chociaż to na razie tylko podejrzenia..
Wetka powiedziała, że rokowania są baaardzo ostrożne.. I chcą jej jeszcze dać szansę.. Polubili ją wszyscy w tej lecznicy.. I obiecali, że zrobią wszystko co w ich mocy, żeby kicię z tego wyciągnąć..
A do tego wszystkiego podobno kicia jest skrajnie wychudzona, nawet użyto określenia - daleko zaawansowana anoreksja..
Bardzo nam i przede wszystkim Daisy potrzebna Wasza pomoc i magiczne forumowe kciuki..
