Miał być dziki - JUŻ W DOMKU:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 17, 2006 13:19

Ja go znam, więc się wtrącę :twisted:

Osobiście mi się wydaje, że on by zniósł dziecko nawet nie do końca grzeczne ;) Jest tak namolnie przytulny, że prędzej dziecko od niego ucieknie, niż on od dziecka :lol:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 15:09

No to czeka mnie poważna rozmowa z siostrą :twisted:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 15:16

Trzymam kciuki :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 17, 2006 17:11

tja... w pierwszej chwili na pewno sie schowa, a potem sie uwali na kolanach lub innej nadajacej sie do tego części ciala... i juz nie zlezie sam :twisted:

ma tak niesamowicie jedwabistą sierść... jest wyjątkowo miły w dotyku!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 18:59

morisowa: A kiedy rozmowa z siostrą? ;) Trzymam kciuki za powodzenie - ten kot zasługuje na dom!

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lis 17, 2006 22:16

Na razie napiszę jej, że mam pomysł na prezent dla Oliwki :twisted: i wymienię rozliczne zalety tego pomysłu :twisted: Rozmowa osobista we wtorek (wtedy się widzimy), więc będzie miała czas na przemyslenie sprawy. Nic na siłę, wiadomo. Ona zwierzęta lubi, jej pies został u mojej cioci (warunki), mojego kocurka zawsze głaszcze i się nim zachwyca. Tylko nigdy nie mieli kota w bloku, niewychodzącego.
Najpier chciałam spytać, czy ten kota bedzie odpowiedni, nic nie obiecuję. Ale myslę, że warto spróbować - to by było dobre i dla ludzi i dla kota :D
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 23:24

morisowa pisze:Na razie napiszę jej, że mam pomysł na prezent dla Oliwki :twisted: i wymienię rozliczne zalety tego pomysłu :twisted: Rozmowa osobista we wtorek (wtedy się widzimy), więc będzie miała czas na przemyslenie sprawy. Nic na siłę, wiadomo. Ona zwierzęta lubi, jej pies został u mojej cioci (warunki), mojego kocurka zawsze głaszcze i się nim zachwyca. Tylko nigdy nie mieli kota w bloku, niewychodzącego.
Najpier chciałam spytać, czy ten kota bedzie odpowiedni, nic nie obiecuję. Ale myslę, że warto spróbować - to by było dobre i dla ludzi i dla kota :D

Oczywiście, nic na siłę - dyplomacja jest lepsza :) Tym bardziej, że to byłoby rzeczywiście dobre rozwiązanie dla wszystkich :)

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lis 17, 2006 23:26

Gem pisze:
morisowa pisze:Na razie napiszę jej, że mam pomysł na prezent dla Oliwki :twisted: i wymienię rozliczne zalety tego pomysłu :twisted: Rozmowa osobista we wtorek (wtedy się widzimy), więc będzie miała czas na przemyslenie sprawy. Nic na siłę, wiadomo. Ona zwierzęta lubi, jej pies został u mojej cioci (warunki), mojego kocurka zawsze głaszcze i się nim zachwyca. Tylko nigdy nie mieli kota w bloku, niewychodzącego.
Najpier chciałam spytać, czy ten kota bedzie odpowiedni, nic nie obiecuję. Ale myslę, że warto spróbować - to by było dobre i dla ludzi i dla kota :D

Oczywiście, nic na siłę - dyplomacja jest lepsza :) Tym bardziej, że to byłoby rzeczywiście dobre rozwiązanie dla wszystkich :)

jestem jak najbardziej za i tez mocno trzymam kciuki :D

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 18, 2006 10:33

Wyjątkowo spokojny i miły Burasek szuka domu!

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lis 18, 2006 11:40

Morisowa, wymieniam zalety Tego Kota:

- spokojny (przynajmniej na razie nie wykazuje tendencji do skakania jak wariat...)
- 100% kuwetowy
- pieszczoch, taki do położenia na kolanach i głaskania, można też wykorzystać w charakterze poduszki
- duży, więc trudniej go uszkodzić niż malucha - to przy dzieciach BYWA istotne.
- odrobaczony, wykastrowany i zaszczepiony, oczywiście dorobaczenie i szczepienie do powtórki.
- niewybredny jeśli chodzi o żarcie :twisted:
- "optycznie" zdrowy - tzn. nie miał testów, badań krwi itp., ale "na oko" i na dotyk nic mu nie jest.
- przyjazny do ludzi i zwierząt


Wada (wg mnie jedyna):
6 kg do noszenia na rękach :twisted:

Zwracam uwagę na wyjatkowo silnie rozbudowane boki głowy - widać, że to dorosły kocur, ma taki piękny, mocny kształt głowy. i ten różowy nos:)

Maciek zawęził mu wiek do 3-4 lat. Czyli w dobrych warunkach jeszcze ponad 10 przed nim:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 18, 2006 11:45

Uch, trzymamy kciuki za rozmowę morisowej... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 18, 2006 12:17

trzymamy, trzymamy!!!!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 18, 2006 14:17

No nie...

ta chrzaniona uczciwośc każe mi się przyznać... pewnei wyjde na tym jak Zabłocki na mydle, ale musze...

ostatnio jak byłam w lecznicy... Maciek stwierdzil, ze buras jest apatyczny... byl... nie chciał do mnie nawet podejść... wyciągnęłam go siłą, leżał w klatce jak smutny flak... na rekach sie rozmruczal i odzyskal radosc zycia... wsadziłam go do klatki... miauczał tak rozpaczliwie, że...

:oops:

spi pod koldra, na moje koty reaguje bardzo spokojnie, slowem cudo nie kot...

Tylko BŁAGAM!!!! Nie potraktujcie teraz sytuacji tak, ze wzielam go na tymczas, wiec po klopocie!!! Zlamalam w ten sposob wszystkie dane sobie i innym obietnice, po prostu NIE MOGLAM go tam zostawic juz dluzej... On sie tam po prostu poddal...Ale NIE MOZE u mnie zostac, nawet na tymczas.

Dla dobra jego, mnie i innych potrzebujących kotów - nie zostawiajcie mnie z nim, proszę...

Morisowa - WIELKIE KCIUKI!

Naprawdę siostra nie pożałuje, spytaj Tanitę i Pipsi, własnie ode mnie wyszly i go widzialy na żywo...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 18, 2006 20:59

Jopop, po prostu kamień spadł mi z serca. Burasek miał załatwiony tymczas w Krakowie, ale tam trafiła kotka z interwencji - odebrana góralowi, który próbował ją utopić. Sytuacja była nieoczekiwana i pilna, w dodatku z gatunku trudnych do przewidzenia :(

Nie zapominamy jednak o Burasie! W wątku Soni na dogo zrobiliśmy mu potężną reklamę, a tutaj również podnosimy. No i przede wszystkim trzymamy kciuki za morisową i jej siostrę!

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lis 18, 2006 21:29

Czyli z domku w Krakowie nici? :( Cholera, jak ja to Maćkowi powiem... Obiecałam że to do tygodnia potrwa...


DROGI CZYTELNIKU - A może na SWOIM łóżku chesz takiego kota?


Obrazek
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości