KLUNKI -SYLWESTER-MIESZKO-MARUSIA-MOZI za TM

[ezra]

Klunkiś kot którego wszystko interesuje,pierze razem ze mną wchodzi do bębna pralki pokreci się trochę jak chomik na karuzeli i asystuje przy wrzucaniu ubrań ,gdy biorę prysznic siedzi na brzegu wanny,gdy myje zęby siedzi na umywalce a gdy siedzę na ..... on siada z tyłu i jest niepocieszony gdy ląduje na podłodze.W kuchni jest wszędzie na każdej szafce a gdy jemy na brzegu stołu czatuje komu coś wyrwac z ręki.Tak wyrywa na bezczelnego gdy podnoszę kanapkę do ust wyciąga pazurki i ściąga z wierzchu wędlinę spryciura jeden.Wszędzie go pełno nie boi się niczego i nikogo ,gdy ktos przychodzi do domu musi powitac sprawdzic torby i koniecznie dac busi czy to sie komuś podoba czy nie ,reszta towarzystwa siedzi schowana pod stołem i obserwuje, Kluniś łazi po ludziach ociera się i buśkuje.Naszą suke też całuje a ona tego nie lubi lecz Kluniś jest nieugięty i kładzie się na pleckach pod jej pyskiem powolu przysuwa się i daje buski a potem w nogi zanim sunia sie zorientuje się co się stało jego dawno juz nie ma.Każdy kto zna Klunkisia mówi że to kot niesamowity że takiego kocia to nigdy nie widział ,jego nie mozna nie lubic .Mozi natomiast jest ryksa jakich mało nie widziałam tak beczącego kota,idzie do kuwety beczy idzie jesc beczy,szuka kotów beczy gdy chce sie poganiac to też beczy i to tak niesamowicie przejmująco nie jest to miauk tylko takie jeeeeeeeeee Mozi nie potrafi miauczec on jęczy.I taką ryksą już pewnie zostanie.

[gosiar]

Ja mam takiego samego kota jak Klunkiś, mój Dyzio jest nie do wytrzymania. I jeszcze lubi spacery po klatce schodowej, kiedy ktoś do nas przychodzi. Zawsze pierwszy się wita. Kiedy był u nas pies, sterroryzował psa, pies się go bał. Ciągle się wygłupia. Czasami, kiedy np. odkręca krany (tak, nie mylę się, potrafi odkręcić kran).
Prosiłabym o jakieś zdjątka nowe, szczególnie Moziego poproszę, bo... to mój wychoowanek w sumie
Ezra, widziałam Twoj wątek na puchaczach, chcesz się dokocić?

[iwona_35]

Kochany Klunki...uwielbiam tego kota

[ezra]

Zdjęcia wkleje w sobote Gosiarku mozi ma sie dobrze ale jest inny niz pozostałe nie zwija sie w kłebuszek gdy spi tylko wyciaga łapy i taki rozłożony sie wyleguje chodzi bezszelestnie bo ma duzo futa na poduszkach i niestety jest takim samym dzikiem jak Sylwi na każdy odgłos ucieka i potem wyglada aby zobaczyc co sie dzieje.Ogryza co rano moje paznokcie bo pora wstawac i dac jeśc i bardzo lubi gdy głaszcze sie go po pyszczku.Nie lubi gdy go czesze i obcinania pazurków.

[gosiar]

ode mnie dziś, po pary miesiącach, odjeżdża tymczas - persko-syberyjska księżniczka Kleo. I widzę pewne podobieństwo- ona tez nie śpi zwinięta w kłębek, tylko tak rozpłaszczona jak żaba, czesto np. tak zwisa z oparcia fotela. Wygląda to niesammicie. ezra, a jaką rasę teraz przypomina ci Mozuś?

[ezra]

Mozik jest moim zdaniem jest norwego- podobny ale nie jestem znawcą wiesz że norweg to moje marzenie

[ezra]

tak jak obiecałam wstawiam trochę fotek kociastych
[img][img]http://images11.fotosik.pl/46/6f5c4091eb2ea600m.jpg[/img][/img][/img]
[img][img]http://images11.fotosik.pl/46/bd006f770bac60dam.jpg[/img][/img]
[img][img]http://images20.fotosik.pl/21/2b5e6f781717aed6m.jpg[/img][img][img][img]http://images11.fotosik.pl/46/b8eadb7056b86bd9m.jpg[/img][/img]
[img][img]http://images12.fotosik.pl/40/7386578c37c8e58bm.jpg[/img][/img]

[dorcia44]

piękne kotuchy

[iwona_35]

Bez komentarzy

[ezra]

no i stało się Mozik zostal ciachnięty ,od dłuższego czasu chodził po domu i strasznie jęczał i w poniedziałek Ona postanowiła że czas juz wyciąc kota ,bo nadszedł okres godowy dla kotulków i Mozik poczuł sie samcem czasami smierdział niemiłosiernie ale nie znaczył.Wrócili od weta Ona zamknęła go w sypialni zebyśmy z Sylwim nie mordowali eunucha,gdy poszła zobaczyc co sie z Mozim dzieje to my szybciutko myk ,myk za nią żeby powachac i tez sprawdzic.W sypialni o mało nas nie zabiło był taki smród.Mozi wylazł z kontenerka i tymi resztkami olał dywan .Ona pozbierała wszystkie butelki szczotki jakie były w łazience padła na kolana i tak szorowała ,szorowała,szorowała ale naiwniaczka myślala że zapach kota wytępi był taki smrodek że nawet my nie chcielismy tam siedziec.Dobrze jej tak a co sobie mysli trzy koty pozbawiła męskości.W końcu dała sobie na spokój i On wyniósł dywan na strych latem myjką będą go szorowac jak nie zgnije do tego czasu.Mozi czuje sie dobrze wczoraj był na zastrzyku jeszcze w piątek dupke mu skłuje i pójdzie do szorowania ,szamponik z kocimietka mu kupiła ale ja to wole z daleka wtedy byc od łazienki nie smierdze jak Mozi tylko z paszczy mi capi tez jakieś tabletki przywlokła i wkładaja do mordki żeby kamien się nie osadzał ,ech .

[iwona_35]

[weatherwax]

Rany, nie miałam netu przez ponad miesiąc, a tu - czytanie o Klunkim & Co to taka ogromna przyjemność!
Pozdrawiam.

[iwona_35]

nooooo

[ezra]

dawno nie pisałem ale tyle roboty wodociąg podłączali do domu teraz prad będa chyba bedziemy mieli jednak ten nowy domek,tylko jak my mamy mieszkać na wiosce,czy nas nie pociągnie natura i nie damy nogi na pola,to ci teraz jest dylemat .Rosniemy zdrowo oprócz suni bo jest alergiczką a wiosna przyszła ,zapalenia skóry biedna dostała,dupke kłuja jakimś smierdzacym smarują,a my coraz częściej na okienku bo dłużej otwarte,słonko świeci grzbiet wygrzewamy.Lejemy się z Mozim regularnie tzn przynajmniej raz dziennie tłuke go, gryzę i to wcale nie z miłości i chyba tak zostanie on na mnie warczy ,syczy i kilka razy oberwałem tak porządnie.Śpię najczęściej z Sylwim ,jej nadal nie lubię bo mnie męczy,a to jakieś tabletki a to pazury,a to za gruby jestem też coś za gruby a kto talerze wylizuje żeby zmywania nie było.Mozi po wycięciu zrobił się taki miziasty ugniata ją łapkami,przytula a niech sie przytula ja mam swojego dużego i tylko jego kocham.Sylwek popadł w niełaskę bo olał kanapę hihihihi.Wywalili nas z sypialni bo jej za ciężko w nocy gdy w trójkę śpimy na jej nogach a ja budze swego dużego chodzac po jego głowie to Sylwi się zdenerwował i poszedł do salonu i nalał na kanapę a co niech wiedza kto tu rządzi.

[iwona_35]

oj ezra, ezra...pieknie opisujesz życie kociaków.....

Wspaniały mają domek