Klub kotów wychodzących pod nadzorem (na smyczy). Zapraszamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 12, 2006 20:01

Iwan ostatnio duzo chodzi, przeszedl przy nodze 4 km, oczywiscie z przerwami na polowanie :) Zlapal rohatynca, ale bylam z niego dumna. Potem lezelismy na dzialce na hamaczku i bujalismy sie w rytm wiatru, pelny relaks. Iwan w pozie rozwalonego ksiecia z wysokosci hamaka podziwial swiat. Taka wycieczke odbylismy juz dwukrotnie. Utrapienie moje kochane goni psy, komicznie wyglada oczwarek niemiecki zwiewajacy przed jeszcze nieduzym kotem :lol: A jacy wlasciciele obrazeni, no ale to generalnie olewamy, bo Iwan na smyczy a psy z reguly nie.
Powiem Wam, ze spacer z kotem to naprawde przyjemnosc, nie ciagnie, nie szczeka idzie pieknie. Kiedy wracamy kladzie sie w przedpokoju i nie ruszy sie dopoki nie umyje mu lap, wtedy wie, ze juz jest wolny i idzie na lozko myc sie po spacerku, bo jak wiadomo czlowiek nie jest w stanie odpowiednio umyc kota. Dzis walczylismy ze wstretnym kleszczem, ktory na Iwana wlazl, na szczescie Frontline dziala i kleszczor sie nie wgryzl, jak ja nie cierpie tych robali :evil: Potem sie drapie, jakby mnie tez oblazly :? bleh
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 14, 2006 13:26

Jest potwornie gorąco. Wczoraj też było. Dlatego wczoraj dopiero wieczorem, za przedwczorajszą zgodą weterynarza odbyłam z Luną pierwszy spacer po sterylce. Moja sąsiadka wyglądała jak by miała zwymiotować kiedy jej pokazałam ślicznie gojącą sie ranę.
Mój tata zaczął bardziej cenić Lunę. Teraz nie jest dla niego warta 70zł (Bo tyle kosztowała. Miała kosztować 100 ale mama wybłagała pod przysięgą, że dobrze się nią będziemy zajmować na 70.) + tyle co zjadła przez ostatnie trzy dni. Teraz jest dla niego warta 70zł + 200zł (za sterylizacje) + tyle co zjadła przez ostatnie trzy dni. Więc mój ojciec materialista twierdzą, że już za dużo go kosztowała bardziej o nią dba.
Na przykład kupił jej drapak :D
Dzisiaj też idę z Luna na spacer ale dopiero wieczorem. Odkryłam po rozmowach z sąsiadką brzydzącą się zwykłej ranki i kilkoma innymi osobami, że uważają sterylizacje za okaleczanie 8O
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 14, 2006 18:07

iceangel, moja Tatra nie jest "dłużna" Twojemu Iwankowi :lol:
Też pięknie chodziła przez 2-3 godzinki w świerklańcu przy nodze :)
Pod koniec jak szła, to z jęzorem na wierzchu jak pies - ale dumnie doszliśmy do końca parku i Tatra weszła do transporterka, bo tam cień ;)
Ale w autobusie tragedia.. Mimo wszystko na pewno jej się podobało :D
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro cze 14, 2006 19:23

my na jezor stosujemy miseczke i wode mineralna z plecaczka, ludzie patrza jak na ET, ale co tam, wazne, ze kot zadowolony. Dzis oberwal od jakiegos owada w nos i lezy moj ksiaze obrazony. Ponadto dzis byla pierwsza qpa na dworze i o dziwo 8O Iwan stwierdzil, ze na dworze nie serwuja silikonu za 32zl, tylko trzeba w obrzydliwej ziemi pogrzebac :roll: Eh, normalnie, znecanie sie nad zwierzetami :)
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 14, 2006 19:41

iceangel pisze:my na jezor stosujemy miseczke i wode mineralna z plecaczka, ludzie patrza jak na ET, ale co tam, wazne, ze kot zadowolony. Dzis oberwal od jakiegos owada w nos i lezy moj ksiaze obrazony. Ponadto dzis byla pierwsza qpa na dworze i o dziwo 8O Iwan stwierdzil, ze na dworze nie serwuja silikonu za 32zl, tylko trzeba w obrzydliwej ziemi pogrzebac :roll: Eh, normalnie, znecanie sie nad zwierzetami :)


za ile silikon 8O :?:
32zł, tyś oszalała :D ? ile tego jest w takim worku?
ja płacę za 3,8L 13zł i starcza na miesiąc. ;)
no chyba, że dużo kupujesz tego silikonu ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw cze 15, 2006 5:23

Kocie Sekrety tyle kosztują, nie wiem ile tam tego jest, ale to jedyny silikon, ktory nie pyli. Mieliśmy Hiltona o którym podejrzewam piszesz, ale Iwan strasznie po nim kichał, bo on musi w kuwecie z nochalem przy żwirku siedziec 8O
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 15, 2006 10:29

Azorek, jako że jest chory był dziś tylko na balkonie (ale na szeleczkach więc chyba się liczy :lol: ). Taka namiastka spaceru wcale mu się nie podobała, złapał co prawda muchy-sztuk dwie :D , ale cały czas płacze jak na prawdziwego facecika przystało :ryk: . Mógłby już wreszcie wyzdrowieć!!!!
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw cze 15, 2006 11:08

trzymamy kciuki za wyzdrowienie
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 15, 2006 11:21

Dzięki serdeczne - kciuki przydadzą się na pewno!
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw cze 15, 2006 12:26

Luna teraz siedzi na balkonie ale nie patrzy na świat tylko wdycha powietrze przesiąknięte spalinami z ulicy położonej ok. 300m dalej i myje pyszczek od serku waniliowego który moja mama jej dała i który nie za bardzo jej smakował.
Dzisiaj nie będzie spacerku bo nie będzie mnie w domu. Poza tym wczoraj zostałam brutalnie podrapana kiedy chciałam wziąść Lunę na ręce aby lepiej zniosła samochód wjeżdżający na osiadlowy parking (wiem, że to nic wielkiego, ale poprostu Luna nigdy mnie nie drapie, a tu nagle kiedy chce wykazac się miłosiernym gestem kończe podrapana).

Moje spacerki wygladają inaczej niż wasze... Głównie dlatego, że są krótrze. Pół godziny łażenia za Luną tam gdzie ona mnie zaprowadzi i od czasu do czasu przejdziemy sobie ładnie chodnikiem.
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 15, 2006 13:38

Kciuki za zdrowie Azorka :ok:

Futra byly juz na spacerze dzisiaj tylko godzinke, moze pozniej jeszcze pojda :)
Jestem w szoku Teddiczka odkad wpadla do stawku jest dla mnie taka grzeczna, nie drapie nie syczy kiedy chce ja wziasc do domu normalnie szok 8O Ale stawku i tak sie nie boi jak tylko wyjdzie to pierwsze co to moczy lapy i oczy jak zlotowki ma 8O :wink:

Pusio wczoraj rozcial sobie poduszke duzo krwi a ranka ciupka ale ja juz w strachu 8O Nic mu nie jest tylko sie wkurzyl ze go trzymalismy zeby mu lapke przemyc :wink:


all- bo nie wiesz, ze jak kotki chodza na podworku to zamieniaja sie w tygrysy :?: :wink:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw cze 15, 2006 13:40

z uwagi, że nie było mnie 2 dni w domu (byłem na wycieczce) - Tatra nie wychodziła, wczoraj jednak nie poszedłem bo nie chciało mi się, byłem cholernie zmęczony ;)
Ale ona jakoś nie upomina się do spacerów, choć już dość długo i regularnie wychodzi.
Dzisiaj na pewno wyjdziemy bo wiem, że ona to lubi ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw cze 15, 2006 16:06

W sumie my mozemy się pomału zgłosić :D Ja - czyli Ola, oraz moje kocięta - Reksio, 6 miesięcy, Malinka - 3 miesiące. Dom zdecydowanie niewychodzący. Jestem właśnie w toku remontowania mojego pierwszego własnego mieszkania i balkon oraz okna będą starannie zabezpieczane. Póki co mieszkamy kątem u mamusi, ale balkon i świat zewnętrzny strasznie pociąga moje maluchy. Pchają się na balkon jak wściekłe. Od małego przyzwyczajam do szeleczek. W szelkach wychodzą na balkon. Smycze były odszelkowe ale po dojrzałym namyśle zakupiłam takie automatyczne smycze dla psów, Malinka jako młodsza ma 3metrową, Reksio 5 metrową. Spacery się właściwie dopiero zaczynają, bo wcześniej maluchy albo chorowały, albo były szczepione. Jak ladna pogoda staramy się raz dziennie wyjść, choc na krótko. Małe na początku trochę przerażone światem zewnętrznym, masa dziwnych zapachów i dźwięków. Reksio łaził szorując brzuszkiem po ziemi, Malinka w ogóle nie chciała iść :D potem poszly na trawkę, ale w łapy kłuła :D ale ciekawość zwyciężyła :) Reks ciągnął mnie w najgorsze chaszcze, pod balkony gdzie zbierają się okoliczne dziczki. Mała pchala sie do wypielęgnowanych ogródków, musiałam ją szybko wyciagać żeby się nie narazić na lincz. Chyba jesteśmy jedyną rodziną wyprowadzającą koty na osiedlu :) dzieci były szalenie zaciekawione kotami, a koty dziećmi. Pozwoliłyśmy z siostrą na małą konfrontację, w końcu chcemy żeby nasze zwierzaki się z ludźmi otrzaskały. Wszystko wypadło bardzo dobrze, nie licząc tych chwil kiedy w Reksiu obudził się instynkt i chciał na drzewo wleźć za jakąś ptaszyną (zdarza nam się to nagminnie).

Mnie samej nie przyszłoby do głowy by wyprowadzać małe na spacer, pomyślałam o tym dopiero jak zobaczyłam jak bardzo lubią siedzieć na balkonie i obserwować świat zewnętrzny :) Codzienne spacery odpadają ze wzgledu na moją pracę - nieraz cały dzień jestem poza domem, ale jeśli mam trochę wolnego staram się wyprowadzać kociaki. Chyba maluchy to lubią :) w każdym razie do szelek przyzwyczaiły się szybciutko.

Smoczyca

 
Posty: 70
Od: Pon maja 08, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw cze 15, 2006 18:40

Reksio & Malinka - zapisani 8)
nam się trochę ciągnie, ja jeszcze dziś z Tatrą nie wyszedłem :D
ale wyjdę ;) (chyba :lol: )
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw cze 15, 2006 19:19

a my wlasnie wrocilismy, stan kleszczy: 0 :D
spotykalismy nasza ulubiona pancie z kundlem, ktory podobno jada koty :twisted: z daleka psa lapala jak nas zobaczyla :lol: chyba jestesmy grozni 8)
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości