Tola - szuka kochającego domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 13, 2006 9:27

Spróbuj z mięskiem jak radziła Iburg, sheba jest taka średnia, lepsza jest animonda carny lub na tackach.
Może ze wzgledu na tran i witaminy nie chce jeść chrupek, musisz trochę pokombinować i albo dać jej prosto do buzi, albo zmieszać z mokrym jedzeniem, albo rozpuścić w kocim mleczku lub śmietance ludzkiej.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw kwi 13, 2006 10:00

Jak się pytałam jakiś rok temu, to w moim mieście nie było Animondy.

Ale ten patent ze śmietanką i tranem wypróbuję.


Właśnie powiedziałam do Kici : "zrób miau", i natychmiast odpowiedziała "miau" :P To było słodkie :P
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 10:56

_Milusia_ pisze:Aha, i zapomniałabym o najważniejszym - chrupki są polane tranem dla kotów i posypane witaminami - ale ona musi je brać, takie zalecenie wetki.
Kornelio... sama sobie odpowiedziałaś dlaczego kota nie je chrupek! Ten tran i witaminy mogą kompletnie zmieniać smak suchej karmy, której kotka nie jest w stanie zaakceptować. Rozumiem, że to zalecenie weterynarza, ale chyba lepiej, żeby kotka jadła, niż żeby na karmie były witaminy, prawda? Co z tego, że tam będą, jak ona nic nie zje?

Kornelio... kot nie powinien głodować... tym bardziej przez więcej niż trzy dni, daj kocie normalne chrupki, niczym nie polane, a powinno być ok. Nie działaj tak szybko, jesteś bardzo niecierpliwa, a to może bardzo źle wpłynąć na kotkę. Daj jej trochę czasu, sobie i mamie też, z czasem poznacie jej preferencje smakowe, zobaczycie czego jej trzeba.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Czw kwi 13, 2006 11:06

OK, dałam jej chrupki niczym nie polane i nie posypane.

A do wyboru ma śmietankę z tranem (której nie pije).
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 11:21

Milusiu, niektóre koty nie cierpią zapachu tranu.
Postaw jej także śmietankę bez tranu, troszkę białego serka, żółtko. Czyste, bez żadnych smakowo-witaminowych dodatków.
I chyba przede wszystkim zostaw ją z tym wszystkim w spokoju. Niech ma czas do namysłu. Bądź tylko i aż obserwatorem, żeby wiedzieć, czy Tola jednak coś je.
Kiedy do Ciebie przyjdzie - rozmawiaj z nią.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 13, 2006 11:31

To ja poradziałam Milusi żeby spróbowała tran i wit. dodać do czegoś innego (np. śmietanka) niż chrupki, bo kotka przestała jeść gdy miala je nimi zalane i posypane.

Tak bardzo staracie się być jak najlepszym domkiem dla Toli, że nie dajecie jej oddychać i ona może czuć się zaszczuta. Super, że o nią odpowiedzialnie dbacie i kochacie, ale dajcie jej też żyć kocim życiem.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw kwi 13, 2006 11:58

Najważniejsze, że układa się do snu w nogach łóżka lub na kolanach. Traktuję to jako zaszczyt.

Myślę, że dajemy jej dużo wolności, robi co chce i nikt jej nie zmusza do miziania np. Nawet dzieci z rodziny brata nie są natrętne. Wszyscy szanujemy jej wolność i kocie szczęście.

Tylko wtedy jest ograniczana gdy ma przemywane oczka lub aplikowaną maść do uszu, ale to konieczność.

I ciągle się boję, że podczas którejś z tych czynności ugryzie mnie jak Mamę.
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 12:00

pierwsze slysze ze koty tranu nie lubia :D
moja by sie dala pokroic za to, co jakis czas 3-4 dni dostanie jedna kapsulke ;-)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 13, 2006 12:02

Ja wiem, że dbacie o nią :D
Mój tż do dzisiaj boi się Punta :lol:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw kwi 13, 2006 16:39

Mama znalazła małą górkę pod kołdrą w sypialni, a to była Kicia, spokojnie sobie śpiąca :D Jakie dziwne miejsca wynajdują koty do spania :D

Apetyt ciągle słaby, mimo że odstawiłam witaminy i tran. Ale coś tam pochrupie. Za to nasze jedzenie nieodparcie ją nęci, dzisiaj omal nie skosztowała cytryny :wink:
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 18:26

Kot jest u was dopiero kilka dni, takie zmiany (nawet na lepsze) to dla kota ciężkie przeżycie i może nie jeść. Moja Bombka nie jadła prawie wcale na początku. Ona też wyczuwa waszą niepewnośc i lęk i to też jej nie pomaga. Milusia, nie bój się kotki, bo i tak ty jesteś większa i gdyby stanowiła jakieś zagrożenie dla ciebię świetnie się obronisz. W końcu to nie lwica tylko mały kotek. Co do linienia, no to cóż... trzeba pokochać. Kłaki Bomby fruwaja po moim całym mieszkaniu, mam je na wszystkich ubraniach ( a są widoczne, bo białe). Co pomaga:
- pasta na odkłaczanie (wtedy kot mniej rzyga włosami)
- witaminy na linienie (ale może dajcie na luz na razie, zanim się kotka nie przyzwyczai)
- codziennie szczotkować kota i wyczesywać - wtedy włosy zostaja na szczotce, a nie na meblach i ubraniu. Musisz wyczuć, czy lubi, gdzie i kiedy można ją szczotkować. Zasada - nic na siłę.
- jedna szczotka dla kota, druga szczotka - na człowieka ( i na jego ubrania)

Nie wywalaj jej teraz na balkon, bo po pierwsze może spaść lub zwiać, a po drugie rozchorować się ( bo kot domowy jest rozhartowany)

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Czw kwi 13, 2006 20:44

Kot jest u was dopiero kilka dni, takie zmiany (nawet na lepsze) to dla kota ciężkie przeżycie i może nie jeść.


Muszę podkreślić, że ją mało obchodzi TYLKO własna karma, nasze, LUDZKIE jedzenie mogłaby w nieskończoność. I niestety pożera w okamgnieniu KiteKata (przyznam, że pachnie tak apetycznie, że sama robię się głodna ;) ).
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 21:16

_Milusia_ pisze:
Kot jest u was dopiero kilka dni, takie zmiany (nawet na lepsze) to dla kota ciężkie przeżycie i może nie jeść.


Muszę podkreślić, że ją mało obchodzi TYLKO własna karma, nasze, LUDZKIE jedzenie mogłaby w nieskończoność. I niestety pożera w okamgnieniu KiteKata (przyznam, że pachnie tak apetycznie, że sama robię się głodna ;) ).


Bo kicia pewnie jadała byle co i do byle czego jest przyzwyczajona. KK można wyeliminować dodając do niego innych chrupek w coraz większych proporcjach. Tak samo do puszek. Codziennie dajesz np kurczaka z ryżem i warzywami z domieszanym KK z tym, ze za każdym razem mniej KK. Powinno zadziałać.

I polecam ten wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=21 ... e5301585cb

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt kwi 14, 2006 13:57

Mama kupiła Małej Animondę i Shebę, w święta ją poczęstujemy i zobaczymy, czy smakuje jej.

Musi być przyzwyczajona do gotowej karmy, żebym w razie czego mogła ją wygodnie karmić.

Dziś dostała też kawałek śledzia, zjadła średnio chętnie.

Była też u wetki, obowiązkowe badanie pod kątem wścieklizny, wszystko jest w porządku i uszka po aplikowanej maści poprawiły się.

Mamie powolutku, powolutku schodzi opuchlizna z dłoni.
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pt kwi 14, 2006 16:24

Tola nie lubi głaskania, wytrzymuje to bardzo krótko :( a zwłaszcza nie lubi dotykania jej łapek :( Czy z czasem coś się zmieni?
Obrazek

_Milusia_

 
Posty: 135
Od: Nie kwi 02, 2006 16:59
Lokalizacja: Inowrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MruczkiRządzą i 36 gości