Z Bałwanka zrobił się juz duuuży Bałwan Nadal szukamy domu ale raczej w Lublinie bo Bałwanek nie przeżyje jazdy autem do Wawy ( chyba, ze na głupim jasiu).
Jest kochany, wchodzi sam na ręce, przytula się, daje noska i jest cudowny.
Nic mądrego tu nie napiszę ale to kot , którego nie mam ochoty oddawać...
Jest bardzo ufny, wierzy człowiekowi bezgranicznie.
Nie moze pójsc do domu bez, np. zabezpieczonego balkonu, czy okien.
Najchętniej oddałabym go Myszy.
www.fundacjafelis.org na FB: Foondacja Felis KRS0000228933 - podaruj nam 1%
Godzine temu to zauwazyłam. Siedziałam przy kompie a Bałwanek spał sobie na biurku tuż obok. Nagle wstał i podszedł do mnie a ja zauwazyłam że ma mokry tyłeczek.
Pierwsza mysl: zsiusiał się przez sen... Wzięłam recznik żeby wytrzec mu ogonek , patrzę, a z odbytu wypływa mu przezroczysty płyn...
Nacisnełam lekko na brzuszek- wypłyneło więcej...
Zupełnie przeroczyste i ciagnące się... Obmacałam brzuszek- Bałwanek pomiaukiwał przy badaniu. Boli go...
Wetka juz nie przyjmuje. Dzwoniłam na komórkę- nie odbiera...
Czy ktos ma pomysł co to moze byc?
www.fundacjafelis.org na FB: Foondacja Felis KRS0000228933 - podaruj nam 1%
Mógł zjeść coś nieodpowiedniego - mój Bigos miał podobne objawy (z tym, że z pupki wyciekał mu żółty i tłusty płyn) po zjedzeniu naprawdę niedużego kawałeczka ryby maślanej.
Ale koniecznie odwiedź weta.
Bałwanek czuje się dobrze. Ale wypływ z odbytu nadal jest.
Zauwazyłam, ze w głębi widać mocno zaczerwienione i jakby obrzeknięte jelito grube.
O 12-tej lecimy do wetki.
www.fundacjafelis.org na FB: Foondacja Felis KRS0000228933 - podaruj nam 1%